Zybertowicz: Tu był tweet Sadurskiego zarzucający żonie kłamstwo, a tu zachęcający do obicia mi twarzy

Prof. Andrzej Zybertowicz, doradca Prezydenta Andrzeja Dudy spotyka się z ogromnym hejtem, szczególnie po tym jak oświadczył, że Okrągły Stół, co w świetle dzisiejszej wiedzy na ten temat, nie jest stwierdzeniem szczególnie kontrowersyjnym, był przekazaniem władzy komunistycznym agentom. Urażeni zażądali przeprosin i wpłaty 50 tysięcy na rzecz WOŚP. Żona Andrzeja Zybertowicza Katarzyna Zybertowicz napisała do Rzecznika Praw Obywatelskich list z prośbą o obronę męża.
 Zybertowicz: Tu był tweet Sadurskiego zarzucający żonie kłamstwo, a tu zachęcający do obicia mi twarzy
/ screen YouTube

- Szanowny Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich!

Ujmując najprościej: mam już tego dość. Mam dość grożenia memu mężowi Andrzejowi Zybertowiczowi, który jest doradcą prezydenta RP; grożenia kolejnymi pozwami, karami pieniężnymi, nawoływaniami do potępiania czy, w końcu, grożenia przemocą.

Od lat współdoświadczam ataków na mego męża ze strony niektórych osób (w tym niestety osób ze środowiska akademickiego), ataków niejednokrotnie graniczących z podłością. Rozumiem, że są pewne koszty funkcjonowania w życiu politycznym. Ale nigdy dotąd (nawet w okresie sięgania przez dziennikarza Adama Michnika po pozwy, zamiast skorzystania z argumentów w ramach debaty publicznej) ta nagonka i szczucie nie osiągały takiej skali!

Były prezydent RP Lech Wałęsa na pytanie dziennikarza, co zamierza zrobić z osobami, które „wytykają” mu agenturalną przeszłość mówi: „Strzelać, tylko trzeba by strzelać”. To znaczy, że do mego męża też trzeba strzelać. Były premier Leszek Balcerowicz niestosownie odnosząc się do prezydenta Andrzeja Dudy nawołuje: „Gdyby Duda miał odrobinę przyzwoitości i rozumu, to by go wyrzucił na zbity pysk”. Profesor prawa, Wojciech Sadurski na blogu namawia do „obicia twarzy” memu mężowi; prof. socjologii Lena Kolarska-Bobińska nazywa „głupkiem”. Inny prof. socjologii, Krzysztof Podemski próbuje stygmatyzować Glińskiego i Zybertowicza nazywając obu „czarnymi owcami w naszym socjologicznym gronie”. To tylko przykłady publicznego dezawuowania osoby, która ma poglądy „inne” (czytaj: „niewłaściwe”).

Mąż nikogo nie obraża wyzwiskami i nie nawołuje do przemocy. Przedstawia rzeczowo swoje poglądy, w komentarzach zwraca uwagę na zakulisowe wymiary polityki. Korzysta z wolności słowa. Czyż nie gwarantuje tego każde demokratyczne państwo? Jest gotowy do najtrudniejszej debaty, gdy tylko występuje wola dialogu.

Gdzie się podziała ta dawniejsza swada, erudycja, zmysł analityczny obecnych przeciwników politycznych, którzy dziś jedynie grożą, straszą pozwami lub wylewają swoje skwaszone emocje na Twitterze?

Panie Rzeczniku,

mając w pamięci Pańskie rekomendacje przekazane premierowi Mateuszowi Morawieckiemu („Jak walczyć z mową nienawiści. 20 rekomendacji RPO dla premiera”), wskazujące na potrzebę walki z postępującą brutalizacją języka, z niebezpieczną tendencją do „porzucenia dialogu na rzecz radykalnych opinii, bazujących na negatywnych emocjach, które dążą do wywołania u odbiorców uczucia wrogości czy nienawiści wobec osób lub poglądów określanych jako inne bądź obce”, proszę o ostudzenie emocji grupy 37 osób (byłych opozycjonistów). Osoby te, twierdząc, że poczuły się urażone wypowiedzią mego męża, która w formie często zdeformowanej była nagłaśniana i nieuczciwie interpretowana, wzywają męża do płatnych przeprosin w czterech(!) dziennikach. Żądają przeprosin za wypowiedź, która nie była wygłoszona w żadnym medium i w której nie padło nazwisko żadnej z tych osób. Wezwania mąż jeszcze nie otrzymał, ale zostało ono upublicznione przez jedną z telewizji i jest już komentowane.

Proszę o interwencję w sprawie tej próby zastraszenia i finansowego zniszczenia! Jak bowiem inaczej rozumieć postawę grupy 37 grożących pozwem? Czy sprawdzili ceny ogłoszeń, których domagają się w swoim „Wezwaniu”, w każdym ze wskazanych dzienników oraz na portalach internetowych? Już tylko z powodu kosztów realizacji tego żądania, zwykły obywatel zmuszony jest do wejścia na drogę procesową. Trzeba nie mieć umiaru albo być oderwanym od życia przeciętnej polskiej rodziny, by dodatkowo domagać się jeszcze wpłaty 50 tysięcy złotych - sumy przekraczającej moją roczną pensję!

To dzieje się w kraju, który jest kolebką Solidarności! Dlaczego grupa 37 nie stanie godnie do pojedynku na argumenty i racje – czyli: dlaczego nie jest gotowa do dialogu właśnie? Czyżby nie wierzyli w swoją prawdę? Czy potrzebują do tego wyroku sądu?

Apeluję do Pana o wezwanie tych ludzi do opamiętania się. Przecież wykorzystując swoje pozycje społeczne, sięgają po oręż finansowy, który ma zmusić do milczenia, złamać i zastraszyć. A może… posłużyć jako przestroga dla innych „nieprawomyślnych”?

Proszę o wyciągnięcie lekcji z tragedii, która tak niedawno miała miejsce w Gdańsku. Dwie córki straciły ukochanego ojca. Ja też mam kilkunastoletniego syna, który coraz bardziej niepokoi się, czy ktoś nie zrobi ojcu krzywdy. W dobie Internetu trudno jest chronić dzieci przed informacjami, które zaburzają ich poczucie bezpieczeństwa.

Apeluję do Pana wrażliwości i serca, które tak Pan wkłada w walkę z mową nienawiści i w walkę o prawa obywateli żyjących i myślących inaczej.

Weszliśmy w okres trudnej i już widać, że brutalnej kampanii wyborczej. Choćby z tego powodu słowa Noblisty o strzelaniu do kogokolwiek mogą wywołać nieszczęście, o którym strach pomyśleć. To mój mąż jest obiektem brutalnego hejtu. Hejtu propagowanego w mediach przez osoby z tytułami oraz pretendujące do miana autorytetów.

Warszawa, 1 marca 2019 roku

Łączę wyrazy poważania Katarzyna Zybertowicz (żona Andrzeja Zybertowicza)


- pisze w liście otwartym Katarzyna Zybertowicz

- Tu BYŁ wpis prof. Sadurskiego zarzucający mojej żonie kłamstwo. Wpis ten został bezkrytycznie podany dalej przez RPO. A tu – też usunięty dziś – wpis Sadurskiego, w którym zachęcał do obicia mi twarzy.


- komentuje z kolei prof. Zybertowicz podając linki do profilu TT prof. Sadurskiego i usuniętego już artykułu portalu NaTemat.pl

Prof. Sadurski zaprzecza, że miał wzywać do "obicia twarzy" Zybertowiczowi, jednak według doniesień mediów miał an swoim blogu, w odpowiedzi na słowa prof. Zybertowicza, który mówił o zmarłym Kulczyku, że "być może żyje sobie gdzieś na Bali pod innym nazwiskiem" 

- Oczywiście, ktoś z rodziny Jana Kulczyka powinien mu po prostu obić twarz. Ale jeśli uznają to za nieestetyczne i niehigienicznie – zdecydowanie powinni iść do sądu, o naruszenie dóbr osobistych. I choć na specjalnie biednych nie trafiło, chętnie pomogę, bezpłatnie, w sporządzeniu pisma procesowego


- miał pisać Sadurski

Pytany o odpowiedź na list żony prof. Zybertowicza Adam Bodnar odpowiedział:

- Odpowiedź na list najpierw pozna autorka, a później media i opinia publiczna. Takie są zasady prowadzenia korespondencji


cyk Źródło: Wpolityce.pl/WP.pl/ TT

 

POLECANE
LGB kontra T. Lesbijka pójdzie do więzienia na transfobię? tylko u nas
LGB kontra T. Lesbijka pójdzie do więzienia na "transfobię"?

Ideologia gender nie może istnieć bez cenzury i karania za biologiczne fakty. Dlatego w Brazylii działaczka walcząca o prawa kobiet musi liczyć się teraz z więzieniem, ponieważ zamieściła w Internecie komentarz o jednym pradawnym szkielecie. Jej opinia nie spodobała się jednak aktywistom gender!

Zełenski mianował nowego dowódcę wojsk lądowych Ukrainy Wiadomości
Zełenski mianował nowego dowódcę wojsk lądowych Ukrainy

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mianował Hennadija Szapowałowa dowódcą Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy - dekret został opublikowany w czwartek na stronie Kancelarii Prezydenta. Wcześniej to stanowisko zajmował Mychajło Drapaty, który podał się do dymisji po rosyjskim ataku na poligon wojskowy.

Pod Waszyngtonem wylądował samolot zagłady, latający punkt dowodzenia na wypadek wojny nuklearnej z ostatniej chwili
Pod Waszyngtonem wylądował "samolot zagłady", latający punkt dowodzenia na wypadek wojny nuklearnej

We wtorek wieczorem na bazie lotniczej Andrews w stanie Maryland wylądował amerykański „samolot zagłady” - E-4B Nightwatch. Jego pojawienie się w pobliżu stolicy USA wywołało falę spekulacji na temat możliwego zaostrzenia działań militarnych wobec Iranu.

Sąd odebrał Polce dziecko, bo porusza się na wózku gorące
Sąd odebrał Polce dziecko, bo porusza się na wózku

Sprawę dramatycznego odebrania nowo narodzonego dziecka poruszyła m.in. redakcja wpolsce24.tv, powołując się na relację posła Nowej Lewicy, Łukasza Litewki. Według jego doniesień, w jednym z polskich szpitali noworodek został rozdzielony z rodzicami już dobę po porodzie. Powodem miała być niepełnosprawność ruchowa matki - pani Patrycji.

Poznań: Bójka przy dworcu PKP zakończona atakiem nożem Wiadomości
Poznań: Bójka przy dworcu PKP zakończona atakiem nożem

Do groźnej sytuacji doszło w czwartek około godziny 12:35 przy ul. Dworcowej w Poznaniu, tuż obok głównego dworca PKP. Policja otrzymała zgłoszenie o bójce z udziałem trzech mężczyzn, w której trakcie użyto noża. Dwóch uczestników starcia zostało rannych i trafiło do szpitala.

Zaginęła 13-letnia Nadia. Komunikat policji Wiadomości
Zaginęła 13-letnia Nadia. Komunikat policji

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław-Rakowiec prowadzą poszukiwania 13-letniej Nadii Fehr, która 18 czerwca około godziny 10:00 wyszła z domu i do tej pory nie wróciła. Rodzina nastolatki nie ma z nią kontaktu, a dziewczynka nie posiada przy sobie telefonu komórkowego.

Niemcy namawiają Polaków żeby zostawili Jankesów tylko u nas
Niemcy namawiają Polaków żeby "zostawili Jankesów"

Kilkanaście dni temu Polscy dokonali wyboru nowego Prezydenta kraju – wiemy, został nim Karol Nawrocki. Wywołało to natychmiastowe i liczne reakcje w Niemczech. Jednym z wypowiadających się na temat konsekwencji „polskiego wyboru” był analityk Kai Olaf Lang przedstawiciel SWP (Stiftung Wissenschaft Und Politik - Fundacja Nauka i Polityka) będącej trustem mózgów pracującym dla rządu federalnego

Niepokojące wieści z Realu Madryt. Legendarny piłkarz hospitalizowany Wiadomości
Niepokojące wieści z Realu Madryt. Legendarny piłkarz hospitalizowany

Piłkarz Realu Madryt Kylian Mbappe, który uczestniczy w klubowych mistrzostwach świata w USA, trafił do szpitala z powodu problemów z układem pokarmowym. Francuz nie zagrał w pierwszym meczu "Królewskich" w tym turnieju, w środę z Al-Hilal (1:1).

Nie żyje znany piosenkarz. Pożegnanie legendy pop lat 60. Wiadomości
Nie żyje znany piosenkarz. Pożegnanie legendy pop lat 60.

Lou Christie, amerykański wokalista i autor tekstów, zmarł w środę w wieku 82 lat po krótkiej chorobie - poinformowała jego żona Francesca w rozmowie z The Hollywood Reporter. Artysta odszedł w swoim domu w Pittsburghu, skąd pochodził.

Problemy na niemieckiej kolei. Deutsche Bahn zmienia plany Wiadomości
Problemy na niemieckiej kolei. Deutsche Bahn zmienia plany

Planowana przez Deutsche Bahn (DB) modernizacja 42 kluczowych tras kolejowych w Niemczech nie zostanie ukończona do 2030 roku, jak wcześniej zakładano. Według najnowszych informacji prace mogą potrwać nawet do 2035 roku. Powodem są ograniczenia w możliwościach budowlanych oraz potrzeba dostosowania harmonogramu do realiów branży kolejowej i budowlanej.

REKLAMA

Zybertowicz: Tu był tweet Sadurskiego zarzucający żonie kłamstwo, a tu zachęcający do obicia mi twarzy

Prof. Andrzej Zybertowicz, doradca Prezydenta Andrzeja Dudy spotyka się z ogromnym hejtem, szczególnie po tym jak oświadczył, że Okrągły Stół, co w świetle dzisiejszej wiedzy na ten temat, nie jest stwierdzeniem szczególnie kontrowersyjnym, był przekazaniem władzy komunistycznym agentom. Urażeni zażądali przeprosin i wpłaty 50 tysięcy na rzecz WOŚP. Żona Andrzeja Zybertowicza Katarzyna Zybertowicz napisała do Rzecznika Praw Obywatelskich list z prośbą o obronę męża.
 Zybertowicz: Tu był tweet Sadurskiego zarzucający żonie kłamstwo, a tu zachęcający do obicia mi twarzy
/ screen YouTube

- Szanowny Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich!

Ujmując najprościej: mam już tego dość. Mam dość grożenia memu mężowi Andrzejowi Zybertowiczowi, który jest doradcą prezydenta RP; grożenia kolejnymi pozwami, karami pieniężnymi, nawoływaniami do potępiania czy, w końcu, grożenia przemocą.

Od lat współdoświadczam ataków na mego męża ze strony niektórych osób (w tym niestety osób ze środowiska akademickiego), ataków niejednokrotnie graniczących z podłością. Rozumiem, że są pewne koszty funkcjonowania w życiu politycznym. Ale nigdy dotąd (nawet w okresie sięgania przez dziennikarza Adama Michnika po pozwy, zamiast skorzystania z argumentów w ramach debaty publicznej) ta nagonka i szczucie nie osiągały takiej skali!

Były prezydent RP Lech Wałęsa na pytanie dziennikarza, co zamierza zrobić z osobami, które „wytykają” mu agenturalną przeszłość mówi: „Strzelać, tylko trzeba by strzelać”. To znaczy, że do mego męża też trzeba strzelać. Były premier Leszek Balcerowicz niestosownie odnosząc się do prezydenta Andrzeja Dudy nawołuje: „Gdyby Duda miał odrobinę przyzwoitości i rozumu, to by go wyrzucił na zbity pysk”. Profesor prawa, Wojciech Sadurski na blogu namawia do „obicia twarzy” memu mężowi; prof. socjologii Lena Kolarska-Bobińska nazywa „głupkiem”. Inny prof. socjologii, Krzysztof Podemski próbuje stygmatyzować Glińskiego i Zybertowicza nazywając obu „czarnymi owcami w naszym socjologicznym gronie”. To tylko przykłady publicznego dezawuowania osoby, która ma poglądy „inne” (czytaj: „niewłaściwe”).

Mąż nikogo nie obraża wyzwiskami i nie nawołuje do przemocy. Przedstawia rzeczowo swoje poglądy, w komentarzach zwraca uwagę na zakulisowe wymiary polityki. Korzysta z wolności słowa. Czyż nie gwarantuje tego każde demokratyczne państwo? Jest gotowy do najtrudniejszej debaty, gdy tylko występuje wola dialogu.

Gdzie się podziała ta dawniejsza swada, erudycja, zmysł analityczny obecnych przeciwników politycznych, którzy dziś jedynie grożą, straszą pozwami lub wylewają swoje skwaszone emocje na Twitterze?

Panie Rzeczniku,

mając w pamięci Pańskie rekomendacje przekazane premierowi Mateuszowi Morawieckiemu („Jak walczyć z mową nienawiści. 20 rekomendacji RPO dla premiera”), wskazujące na potrzebę walki z postępującą brutalizacją języka, z niebezpieczną tendencją do „porzucenia dialogu na rzecz radykalnych opinii, bazujących na negatywnych emocjach, które dążą do wywołania u odbiorców uczucia wrogości czy nienawiści wobec osób lub poglądów określanych jako inne bądź obce”, proszę o ostudzenie emocji grupy 37 osób (byłych opozycjonistów). Osoby te, twierdząc, że poczuły się urażone wypowiedzią mego męża, która w formie często zdeformowanej była nagłaśniana i nieuczciwie interpretowana, wzywają męża do płatnych przeprosin w czterech(!) dziennikach. Żądają przeprosin za wypowiedź, która nie była wygłoszona w żadnym medium i w której nie padło nazwisko żadnej z tych osób. Wezwania mąż jeszcze nie otrzymał, ale zostało ono upublicznione przez jedną z telewizji i jest już komentowane.

Proszę o interwencję w sprawie tej próby zastraszenia i finansowego zniszczenia! Jak bowiem inaczej rozumieć postawę grupy 37 grożących pozwem? Czy sprawdzili ceny ogłoszeń, których domagają się w swoim „Wezwaniu”, w każdym ze wskazanych dzienników oraz na portalach internetowych? Już tylko z powodu kosztów realizacji tego żądania, zwykły obywatel zmuszony jest do wejścia na drogę procesową. Trzeba nie mieć umiaru albo być oderwanym od życia przeciętnej polskiej rodziny, by dodatkowo domagać się jeszcze wpłaty 50 tysięcy złotych - sumy przekraczającej moją roczną pensję!

To dzieje się w kraju, który jest kolebką Solidarności! Dlaczego grupa 37 nie stanie godnie do pojedynku na argumenty i racje – czyli: dlaczego nie jest gotowa do dialogu właśnie? Czyżby nie wierzyli w swoją prawdę? Czy potrzebują do tego wyroku sądu?

Apeluję do Pana o wezwanie tych ludzi do opamiętania się. Przecież wykorzystując swoje pozycje społeczne, sięgają po oręż finansowy, który ma zmusić do milczenia, złamać i zastraszyć. A może… posłużyć jako przestroga dla innych „nieprawomyślnych”?

Proszę o wyciągnięcie lekcji z tragedii, która tak niedawno miała miejsce w Gdańsku. Dwie córki straciły ukochanego ojca. Ja też mam kilkunastoletniego syna, który coraz bardziej niepokoi się, czy ktoś nie zrobi ojcu krzywdy. W dobie Internetu trudno jest chronić dzieci przed informacjami, które zaburzają ich poczucie bezpieczeństwa.

Apeluję do Pana wrażliwości i serca, które tak Pan wkłada w walkę z mową nienawiści i w walkę o prawa obywateli żyjących i myślących inaczej.

Weszliśmy w okres trudnej i już widać, że brutalnej kampanii wyborczej. Choćby z tego powodu słowa Noblisty o strzelaniu do kogokolwiek mogą wywołać nieszczęście, o którym strach pomyśleć. To mój mąż jest obiektem brutalnego hejtu. Hejtu propagowanego w mediach przez osoby z tytułami oraz pretendujące do miana autorytetów.

Warszawa, 1 marca 2019 roku

Łączę wyrazy poważania Katarzyna Zybertowicz (żona Andrzeja Zybertowicza)


- pisze w liście otwartym Katarzyna Zybertowicz

- Tu BYŁ wpis prof. Sadurskiego zarzucający mojej żonie kłamstwo. Wpis ten został bezkrytycznie podany dalej przez RPO. A tu – też usunięty dziś – wpis Sadurskiego, w którym zachęcał do obicia mi twarzy.


- komentuje z kolei prof. Zybertowicz podając linki do profilu TT prof. Sadurskiego i usuniętego już artykułu portalu NaTemat.pl

Prof. Sadurski zaprzecza, że miał wzywać do "obicia twarzy" Zybertowiczowi, jednak według doniesień mediów miał an swoim blogu, w odpowiedzi na słowa prof. Zybertowicza, który mówił o zmarłym Kulczyku, że "być może żyje sobie gdzieś na Bali pod innym nazwiskiem" 

- Oczywiście, ktoś z rodziny Jana Kulczyka powinien mu po prostu obić twarz. Ale jeśli uznają to za nieestetyczne i niehigienicznie – zdecydowanie powinni iść do sądu, o naruszenie dóbr osobistych. I choć na specjalnie biednych nie trafiło, chętnie pomogę, bezpłatnie, w sporządzeniu pisma procesowego


- miał pisać Sadurski

Pytany o odpowiedź na list żony prof. Zybertowicza Adam Bodnar odpowiedział:

- Odpowiedź na list najpierw pozna autorka, a później media i opinia publiczna. Takie są zasady prowadzenia korespondencji


cyk Źródło: Wpolityce.pl/WP.pl/ TT


 

Polecane
Emerytury
Stażowe