Kledzik radzi: Słaby punkt, czyli jak bez wysiłku rozłupać orzech
Im dłużej żyję, tym częściej się przekonuję, że nie wiem niektórych zupełnie podstawowych rzeczy. Utwierdzam się tylko przeważnie w tym, że nie ma sprawiedliwości, żadnej - ale za to jest miłość. I jakoś to jedzie.
Natomiast zupełnie nie wiedziałam i dowiedziałam się dopiero wczoraj, że każdy orzech włoski ma swój słaby punkt*, i że wystarczy ten punkt rozewrzeć lekko umiejętnym dotknięciem noża, aby orzech otworzył się i abym mogła go zjeść.
Bez żadnego dziadka.
#preczzdziadkami #orzech #miłość
ps. słaby punkt orzecha to oczywiście spojenie, które łączyło go z gałązką