Dominik Kolorz dla "TS": Po roku rządów PiS wciąż nie ma strategii dla górnictwa
– Wojewódzkie Rady Dialogu są o wiele lepszą formułą i narzędziem niż poprzednie Wojewódzkie Komisje Dialogu Społecznego, działające w ramach komisji trójstronnej. Wówczas zajmowaliśmy się głównie gaszeniem pożarów, rozwiązywaniem czy opanowywaniem konfliktów, które już wybuchły. Było ich wówczas bardzo wiele i to nie tylko w górnictwie – przeżywaliśmy gorący czas także w fabrykach Opla, Fiata. Formuła WRDS pozwala nam wyprzedzić konflikt i zaproponować takie rozwiązania, które pozwolą zapobiec ewentualnym problemom. Nie czekamy, aż sprawa gdzieś wybuchnie i dojdzie do sytuacji przedstrajkowej, a wspólnie omawiamy i tworzymy m.in. rozwiązania legislacyjne. Przykładem mogą być zaproponowane przez nas rozwiązania dla przedsiębiorstw energochłonnych. Nasze propozycje były omawiane na plenarnym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego. Również niektóre rozwiązania dotyczące reformy oświaty zostały w niej uwzględnione, np. dualny system kształcenia zawodowego. Wielkim sukcesem wypracowanym przez naszą Wojewódzką Radę Dialogu Społecznego jest podpisanie we wrześniu przez wszystkie strony społeczne i gospodarcze „Porozumienia na rzecz zintegrowanej polityki rozwoju województwa śląskiego”, czyli tzw. porozumienie gospodarcze dla Śląska. Dokument ten, podpisany w obecności wicepremiera Mateusza Morawieckiego, w tej chwili jest konsultowany w Ministerstwie Rozwoju. Jest duża szansa, że zostanie przyjęty przez rząd. Po raz pierwszy od dwóch dekad dokument rozwojowy dla województwa śląskiego został stworzony na naszym podwórku, a nie przez władze centralne w Warszawie. (...)
Minął rok od przejęcia władzy przez gabinet premier Beaty Szydło i PiS, a w dalszym ciągu nie ma strategii dla górnictwa. Ona jest dopiero w powijakach. Po drugie pomimo wielu nośnych deklaracji rządu na temat rozwoju, a nie zwijania górnictwa, co innego dociera do nas z Brukseli. Komisja Europejska w komunikacie poinformowała, że nastąpiła notyfikacja programu pomocowego dla górnictwa węgla kamiennego. To bardzo niepokojąca dla nas wiadomość. (...) Mimo tej złości i rozgoryczenia wciąż mamy nadzieję, że strona rządowa przyjdzie po rozum do głowy i zmieni rekomendacje wydane w ramach notyfikacji. Z naszej wiedzy wynika, że przedstawione przez rząd rekomendacje nie muszą być wykonane. Przypomnę, że jest to kwestia ogromnych nakładów finansowych pochodzących ze środków budżetowych. Nie chcemy 8 mld zł na likwidację kopalń. Niech to będą konkretne pieniądze na pakiet osłon socjalnych dla pracowników zlikwidowanych części powierzchni kopalni Makoszowy. Jednak nigdy nie będzie naszej zgody na trwałą likwidację miejsc pracy, które nie tylko pozwalają żyć naszym rodzinom, ale także napędzają sytuację gospodarczą regionu.
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (50/2016) dostępnym też w wersji cyfrowej tutaj