Kijowski się tłumaczy: Wypowiedź Mazguły jest całkowicie niefortunna. Nie da się jej obronić w całości
- czytamy w liście."13 grudnia wyjdźmy na ulicę wszystkich polskich miast i miasteczek i pokażmy że nie zgadzamy się na niszczenie Polski. Zaprotestujmy przeciwko aroganckiej wszechwładzy PiS. Ale też pokażmy, że potrafimy być razem. I nie damy się, jak pamiętnego 13 grudnia '81 roku ustawić przeciwko sobie, nie dopuścimy do żadnej konfrontacji"
Ogromne kontrowersje wzbudziło pojawienie się wśród sygnatariuszy listu pułkownika Adama Mazguły, byłego członka PZPR, który w czasie wprowadzenia stanu wojennego piastował stanowisko oficera. Sygnatariusze przekonują, że nie wiedzieli o tym, iż płk. Mazguła również podpisze się pod listem. Czy faktycznie?
Mateusz Kijowski, który był pomysłodawcą dołączenia płk. Adama Mazguły do listu opozycji przekonuje, że pod listem mieli podpisać się ludzie z różnych środowisk.
To ja zaproponowałem sygnowanie go panu Mazgule, ale później wspominałem o tym fakcie różnym osobom i nikt nie miał z tym problemu
- przekonuje.
Mówcie co chcecie, ale sygnatariusze "apelu" to nam z nieba spadli. Jak nie Mazguła to kośmita Pieczyński, co chce aresztować papieża.
— Irena Szafrańska (@ISzafranska) 6 grudnia 2016
Podczas protestu przeciwko obniżeniu emerytur byłym UB-ekom, płk Adam Mazguła stwierdził, że stan wojenny był wydarzeniem, w którym „dochowano kultury”, a oprawcami nie są byli funkcjonariusze aparatu represji PRL, tylko obecny obóz rządzący.
– stwierdził Mazguła.– Były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury
Wczoraj do jego wypowiedzi, na antenie Radia RMF FM, odniósł się Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony Demokracji.
– To jest oczywiście całkowicie niefortunna wypowiedź. To nie jest tak, że nic się nie działo, wszyscy pamiętamy, że wiele rzeczy się działo, aczkolwiek też trzeba uważać z przerysowywaniem. Pamiętamy ofiary śmiertelne zamieszek w Kopalni Wujek, pamiętamy inne wypadki, pałowanie demonstrantów, tego nie można pominąć. Być może jako wytłumaczenie Adama Mazguły można przyjąć to, że był on wtedy bardzo młodym porucznikiem, który cały stan wojenny spędził w koszarach – stwierdził Kijowski. Zdaniem lidera KOD, wypowiedzi Mazguły "nie da się obronić w całości".
Kijowski pytany o słowa płk. Mazguły:
— Agata (@1Ragata) 5 grudnia 2016
- Wiele się wtedy działo,ale też trzeba uważać z przerysowywaniem. A płk. Mazguła był wtedy młody i... pic.twitter.com/4FRATydYSC
RMF FM, wp.pl
Na naszych oczach rodzi się nowy lider opozycji # Mazguła pic.twitter.com/yBdzmgFGdT
— Maciej Wąsik (@WasikMaciej) 6 grudnia 2016
Oczywiście wiecie, że esbek Mazguła to "wolontariusz" działający na rzecz WOŚP?
— Kontrowersje.net (@kontrowersje) 5 grudnia 2016
Lecz choćby przyszło 200 UBeków
— Margott (@Margott_pl) 4 grudnia 2016
I do pomocy milion KODeków
I stanęli z Mazgułą, z Bolkiem na "przedzie"
Ten tramwaj dalej nie pojedzie
????????????
Kultura stanu wojennego. Wspomina płk Adam Mazguła. pic.twitter.com/4rHBRGR2U7
— Cotoja Powiedziałem (@japowiedzialem) 5 grudnia 2016
Ktoś się pytał co niejaki #Mazguła porabiał w #stanwojenny
— Monika Justyna (@MonikaSteczkow) 5 grudnia 2016
Powiem wam, że są tacy co go pamiętają mimo, że jego dopadła ubecka skleroza.. pic.twitter.com/ldE5pHEjkn
Grzegorz Antoszewski, który w 1981 r. pacyfikował stoczniowców, dziś jest jednym z głównych działaczy KOD (pan w mundurze obok to Mazguła) pic.twitter.com/hIhHyA0KzN
— Depeshe (@depeshe48) 6 grudnia 2016
płk. Mazguła - jednoosobowa armia antyPiSu
— antyKOD (@antyKOD) 5 grudnia 2016
Wczoraj w LWP, dzisiaj w KODzie,
demokracja zawsze w modzie!https://t.co/aOwOcQ7KyO
Jaruzelski i Kiszczak to przynajmniej byli prawdziwi bandyci. Mazguła ręka w rękę z obecną opozycją to co najwyżej parodia. Jak ta opozycja.
— Stanisław Janecki (@St_Janecki) 5 grudnia 2016