Znamy wyniki badania krwi mordercy Pawła Adamowicza. Czy był pod wpływem alkoholu?

Wczoraj w trakcie ponad dwugodzinnego przesłuchania podejrzany nie przyznał się do winy.
- powiedział obrońca z urzędu Stefana W. mec. Damian Konieczny.Nie przyznał się on do winy, przy czym z uwagi na to, że nie odnosił się do zdarzeń z dnia wczorajszego, trudno tutaj jednoznacznie wskazać, czy nie przyznaje się on do winy, czy do zaistnienia samego zderzenia
- dodał.Mówił głównie o odbywaniu kary pozbawienia wolności, której odbywanie zakończył nieco ponad miesiąc temu
Adwokat mówił, że kontakt ze Stefanem W. jest bardzo utrudniony i z powodu zasadniczych wątpliwości, co do stanu poczytalności mężczyzny, przy przesłuchaniu obecny był lekarz psychiatra.
Źródło: rmf24.pl