[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: O przygotowaniach do wyborów

Drodzy czytelnicy w kraju, z wielką uwagą śledzimy ruchy partii rządzącej oraz tzw. partii narodowych, przygotowujących się do podwójnych wyborów: europejskich i do polskiego parlamentu. Jak wygląda poparcie emigracji mieszkającej za oceanem dla dobrej zmiany?
 [Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: O przygotowaniach do wyborów
/ zrzut z ekranu
Aby to obiektywnie ocenić, potrzebne byłoby jakieś szybkie badanie, ale go nie będzie, bo od 1989 państwo polskie nie ma żadnych profesjonalnych i uzupełnianych danych, kto i gdzie mieszka za granicą. Nikt przez te trzy dekady nigdy nie prowadził żadnej akcji zachęcającej Polaków do głosowania i stałej łączności z krajem, nigdy nie było takiej polityki, a praktyka wyglądała raczej odwrotnie: zniechęcało się nas do udziału w jakichkolwiek wyborach, bo trzeba było Polonię wygaszać. Nikt nawet teraz nie zachęca ani nie prowadzi żadnej aktywnej polityki, aby nowo narodzonym Polakom za granicą wyrabiać również polskie obywatelstwo. Nikt tak naprawdę w Polsce nie ma pomysłów, jak można zaangażować różne grupy społeczne w Polsce i na emigracji w reformowanie kraju. Schemat jest zawsze ten sam: polski urzędnik (najlepiej nauczyciel albo historyk) jest alfą i omegą we wszystkich kwestiach. Po prostu wie wszystko. Najlepiej. Posłużę się przykładem z mojej kilkunastoletniej praktyki w relacjach z polskimi urzędnikami.

Umawiam się w Warszawie na spotkanie. Przyjeżdżam na spotkanie, prawie prosto z samolotu, zmęczony, ale w przeciwieństwie do mojego warszawskiego partnera przygotowany. Krótko referuję problem. Zostawiam załączony folder. Żegnam się. Po kilku dniach wysyłam e-mail, dziękując za spotkanie i delikatnie przypominam o swojej sprawie. Po miesiącu wysyłam zza oceanu tzw. follow up, czyli pytam delikatnie, czy moja sprawa weszła w jakąś fazę realizacji. Brak odpowiedzi. Historia ta wpisuje się w codzienność funkcjonowania całego społeczeństwa, a zwłaszcza instytucji państwowych. Miejmy nadzieję, że Ministerstwo Cyfryzacji w końcu coś zrobi, aby w ważnych instytucjach pojawiły się zamiast telefonów również e-maile kontaktowe. Jak długo jeszcze będziemy mieli do czynienia z polityką „profesjonalnego głuchego milczenia”. Wszyscy liderzy polonijni, którzy przygotowywali jako wolontariusze kampanię Prezydenta Dudy, a potem kampanię parlamentarną, na pytanie, czy zaangażują się w następna taką akcję, raczej odpowiadają: chyba nie. Przez 3 lata od ostatnich wyborów, gdzie Polonia amerykańska wypowiedziała się zdecydowanie po stronie dobrej zmiany, nie zrobiono nic, aby doprowadzić do odbudowania propolskiego lobbingu w USA lub odzyskać flagowe polonijne projekty zawłaszczone przez opcję liberalno-lewicową. Nic nie szkodzi, nie ma przecież ludzi niezastąpionych. Znajdą się inni, bo przecież Polonia zawsze bezgranicznie kocha swoją Ojczyznę. Martwi tylko jedno, że w przedwyborczych debatach PiS, jak i rosnących powoli w siłę narodowców, w ogóle nie słychać haseł: „uruchomić potencjał Polonii”, „znająca języki Polonia”. Nie martwmy się przecież, zawsze znajdzie się polityk, który wpadnie na pomysł, że można go będzie przecież wybrać z listy warszawskiej i znów zacznie się obiecywanie, wywiady w mediach polonijnych, poszukiwanie noclegów u znajomych Polonusów. Ciekawe, co w tym roku będzie się nam, mieszkającym za granicą, obiecywało?

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (03/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Bugajski zrównał Pileckiego z jego oprawcami tylko u nas
Tadeusz Płużański: Bugajski zrównał Pileckiego z jego oprawcami

Telewizja Polska – dziś w likwidacji - co na jakiś czas pokazuje sztukę Ryszarda Bugajskiego pt. "Śmierć rotmistrza Pileckiego", reżysera znanego szerszej widowni głównie z "Przesłuchania". O bohaterskim rotmistrzu chciał nakręcić film, lecz podobno z braku funduszy musiał zadowolić się spektaklem w Teatrze Telewizji. Problem jest jednak poważniejszy – Bugajski związany od koniec życia z tzw. Komitetem Obrony Demokracji zrównał Pileckiego z jego oprawcami.

Prezydent rozmawiał z Trumpem: Zapewniłem, że zwycięstwo Nawrockiego... z ostatniej chwili
Prezydent rozmawiał z Trumpem: "Zapewniłem, że zwycięstwo Nawrockiego..."

Andrzej Duda rozmawiał z Donaldem Trumpem. Podkreślił, że wygrana Karola Nawrockiego zapewni kontynuację proamerykańskiego kursu Polski.

Tȟašúŋke Witkó: Karol Nawrocki musi zdążyć do Waszyngtonu przed Friedrichem Merzem tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Karol Nawrocki musi zdążyć do Waszyngtonu przed Friedrichem Merzem

Na niecały tydzień przed rosyjsko-ukraińskimi rozmowami pokojowymi w Stambule, znalazł się wśród Republikanów mądry człek – senator Lindsey Olin Graham – który powiedział wprost, że bez drakońskich sankcji nałożonych na Kreml i jego handlowych sojuszników, przy stole negocjacyjnym Rosja będzie kluczyć zwodzić i markować dobre chęci, zaś w tym czasie jej wojska poczynią kolejne postępy na froncie. Skąd Graham to wie?

Skandal na Forum Polsko-Niemieckim. Ambasada RP w Berlinie wydała komunikat z ostatniej chwili
Skandal na Forum Polsko-Niemieckim. Ambasada RP w Berlinie wydała komunikat

Podczas uroczystości w polskiej ambasadzie w Berlinie doszło do niebywałego skandalu – reżyser Elwira Niewiera stwierdziła, że Karol Nawrocki "nie wygrałby wyborów bez wsparcia ze strony rosyjskiej propagandy". Ambasada RP w Berlinie odpowiada lakonicznie – wypowiedź polskiej reżyser "miała charakter prywatny".

O co chodzi z wymianą studencką Erasmus? Według prof. Mieńkowskiej-Norkiene o seks? z ostatniej chwili
O co chodzi z wymianą studencką Erasmus? Według prof. Mieńkowskiej-Norkiene o seks?

– Czemu Hołownia miałby nie wyjść: "ej chłopaki, popieracie Mentzena, on chce nas wyprowadzić w UE, a szczerze to nie Mentzen wam zapewni tę niepowtarzalną możliwość obcowania blisko z osobami z jakimi chcecie, nie zapewni wam tego w takim stopniu, Erasmus – stwierdziła socjolog z UW prof. Renata Mieńkowska-Norkiene.

Znamy skład reprezentacji Polski na mecz z Mołdawią z ostatniej chwili
Znamy skład reprezentacji Polski na mecz z Mołdawią

Selekcjoner Michał Probierz podał skład Biało-Czerwonych na mecz z Mołdawią.

Strzelanina pod Biedronką. Wiadomo, kim jest zatrzymany mężczyzna z ostatniej chwili
Strzelanina pod Biedronką. Wiadomo, kim jest zatrzymany mężczyzna

Nie milkną echa piątkowej akcji policji w Bolkowie w woj. dolnośląskim, gdzie policjanci bezskutecznie próbowali zatrzymać kierowcę bmw. Prokuratura przekazała, kim jest zatrzymany mężczyzna.

W PSL sondują koalicję z PiS i Konfederacją? Pytania do działaczy w całym kraju z ostatniej chwili
W PSL sondują koalicję z PiS i Konfederacją? "Pytania do działaczy w całym kraju"

Do działaczy PSL w całym kraju poprzez komunikatory internetowe co jakiś czas dociera sonda z zestawem pytań. Władze ludowców mają sondować, czy "doły" zaakceptowałyby koalicję z PiS i Konfederacją – twierdzi serwis opolska360.pl

Szokujące słowa w polskiej ambasadzie w Berlinie: Nawrocki nie wygrałby bez wsparcia rosyjskiej propagandy z ostatniej chwili
Szokujące słowa w polskiej ambasadzie w Berlinie: "Nawrocki nie wygrałby bez wsparcia rosyjskiej propagandy"

Podczas uroczystości w polskiej ambasadzie w Berlinie doszło do niebywałego skandalu. Nagrodzona reżyser Elwira Niewiera stwierdziła, że Karol Nawrocki "nie wygrałby wyborów bez wsparcia ze strony rosyjskiej propagandy".

Last minute w czerwcu. Te kierunki to strzał w dziesiątkę Wiadomości
Last minute w czerwcu. Te kierunki to strzał w dziesiątkę

Czerwiec to świetny moment na szybki urlop - jeszcze przed szczytem sezonu, ale już w pełni wakacyjnej atmosfery. Temperatury są przyjemne, tłumów jeszcze nie ma, a ceny mogą pozytywnie zaskoczyć.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: O przygotowaniach do wyborów

Drodzy czytelnicy w kraju, z wielką uwagą śledzimy ruchy partii rządzącej oraz tzw. partii narodowych, przygotowujących się do podwójnych wyborów: europejskich i do polskiego parlamentu. Jak wygląda poparcie emigracji mieszkającej za oceanem dla dobrej zmiany?
 [Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: O przygotowaniach do wyborów
/ zrzut z ekranu
Aby to obiektywnie ocenić, potrzebne byłoby jakieś szybkie badanie, ale go nie będzie, bo od 1989 państwo polskie nie ma żadnych profesjonalnych i uzupełnianych danych, kto i gdzie mieszka za granicą. Nikt przez te trzy dekady nigdy nie prowadził żadnej akcji zachęcającej Polaków do głosowania i stałej łączności z krajem, nigdy nie było takiej polityki, a praktyka wyglądała raczej odwrotnie: zniechęcało się nas do udziału w jakichkolwiek wyborach, bo trzeba było Polonię wygaszać. Nikt nawet teraz nie zachęca ani nie prowadzi żadnej aktywnej polityki, aby nowo narodzonym Polakom za granicą wyrabiać również polskie obywatelstwo. Nikt tak naprawdę w Polsce nie ma pomysłów, jak można zaangażować różne grupy społeczne w Polsce i na emigracji w reformowanie kraju. Schemat jest zawsze ten sam: polski urzędnik (najlepiej nauczyciel albo historyk) jest alfą i omegą we wszystkich kwestiach. Po prostu wie wszystko. Najlepiej. Posłużę się przykładem z mojej kilkunastoletniej praktyki w relacjach z polskimi urzędnikami.

Umawiam się w Warszawie na spotkanie. Przyjeżdżam na spotkanie, prawie prosto z samolotu, zmęczony, ale w przeciwieństwie do mojego warszawskiego partnera przygotowany. Krótko referuję problem. Zostawiam załączony folder. Żegnam się. Po kilku dniach wysyłam e-mail, dziękując za spotkanie i delikatnie przypominam o swojej sprawie. Po miesiącu wysyłam zza oceanu tzw. follow up, czyli pytam delikatnie, czy moja sprawa weszła w jakąś fazę realizacji. Brak odpowiedzi. Historia ta wpisuje się w codzienność funkcjonowania całego społeczeństwa, a zwłaszcza instytucji państwowych. Miejmy nadzieję, że Ministerstwo Cyfryzacji w końcu coś zrobi, aby w ważnych instytucjach pojawiły się zamiast telefonów również e-maile kontaktowe. Jak długo jeszcze będziemy mieli do czynienia z polityką „profesjonalnego głuchego milczenia”. Wszyscy liderzy polonijni, którzy przygotowywali jako wolontariusze kampanię Prezydenta Dudy, a potem kampanię parlamentarną, na pytanie, czy zaangażują się w następna taką akcję, raczej odpowiadają: chyba nie. Przez 3 lata od ostatnich wyborów, gdzie Polonia amerykańska wypowiedziała się zdecydowanie po stronie dobrej zmiany, nie zrobiono nic, aby doprowadzić do odbudowania propolskiego lobbingu w USA lub odzyskać flagowe polonijne projekty zawłaszczone przez opcję liberalno-lewicową. Nic nie szkodzi, nie ma przecież ludzi niezastąpionych. Znajdą się inni, bo przecież Polonia zawsze bezgranicznie kocha swoją Ojczyznę. Martwi tylko jedno, że w przedwyborczych debatach PiS, jak i rosnących powoli w siłę narodowców, w ogóle nie słychać haseł: „uruchomić potencjał Polonii”, „znająca języki Polonia”. Nie martwmy się przecież, zawsze znajdzie się polityk, który wpadnie na pomysł, że można go będzie przecież wybrać z listy warszawskiej i znów zacznie się obiecywanie, wywiady w mediach polonijnych, poszukiwanie noclegów u znajomych Polonusów. Ciekawe, co w tym roku będzie się nam, mieszkającym za granicą, obiecywało?

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (03/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe