[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: O przygotowaniach do wyborów
![[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: O przygotowaniach do wyborów](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/28160.jpg)
Umawiam się w Warszawie na spotkanie. Przyjeżdżam na spotkanie, prawie prosto z samolotu, zmęczony, ale w przeciwieństwie do mojego warszawskiego partnera przygotowany. Krótko referuję problem. Zostawiam załączony folder. Żegnam się. Po kilku dniach wysyłam e-mail, dziękując za spotkanie i delikatnie przypominam o swojej sprawie. Po miesiącu wysyłam zza oceanu tzw. follow up, czyli pytam delikatnie, czy moja sprawa weszła w jakąś fazę realizacji. Brak odpowiedzi. Historia ta wpisuje się w codzienność funkcjonowania całego społeczeństwa, a zwłaszcza instytucji państwowych. Miejmy nadzieję, że Ministerstwo Cyfryzacji w końcu coś zrobi, aby w ważnych instytucjach pojawiły się zamiast telefonów również e-maile kontaktowe. Jak długo jeszcze będziemy mieli do czynienia z polityką „profesjonalnego głuchego milczenia”. Wszyscy liderzy polonijni, którzy przygotowywali jako wolontariusze kampanię Prezydenta Dudy, a potem kampanię parlamentarną, na pytanie, czy zaangażują się w następna taką akcję, raczej odpowiadają: chyba nie. Przez 3 lata od ostatnich wyborów, gdzie Polonia amerykańska wypowiedziała się zdecydowanie po stronie dobrej zmiany, nie zrobiono nic, aby doprowadzić do odbudowania propolskiego lobbingu w USA lub odzyskać flagowe polonijne projekty zawłaszczone przez opcję liberalno-lewicową. Nic nie szkodzi, nie ma przecież ludzi niezastąpionych. Znajdą się inni, bo przecież Polonia zawsze bezgranicznie kocha swoją Ojczyznę. Martwi tylko jedno, że w przedwyborczych debatach PiS, jak i rosnących powoli w siłę narodowców, w ogóle nie słychać haseł: „uruchomić potencjał Polonii”, „znająca języki Polonia”. Nie martwmy się przecież, zawsze znajdzie się polityk, który wpadnie na pomysł, że można go będzie przecież wybrać z listy warszawskiej i znów zacznie się obiecywanie, wywiady w mediach polonijnych, poszukiwanie noclegów u znajomych Polonusów. Ciekawe, co w tym roku będzie się nam, mieszkającym za granicą, obiecywało?
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (03/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.