Szpitale wchodzące w skład tzw. sieci będą miały zagwarantowane finansowanie z NFZ. Inne – już nie. I tak będzie przez najbliższe 4 lata.
To jeden z elementów nowego modelu opieki zdrowotnej, proponowanego przez Ministerstwo Zdrowia. Był to również temat posiedzenia zespołu Rady Dialogu Społecznego ds. usług publicznych. Zgodnie z założeniami resortu w tzw. sieci szpitali będą mogły znaleźć się placówki, które mają oddziały specjalistyczne i ratunkowy (poza klinicznymi). Co szczególnie istotne, muszą mieć co najmniej od 2 lat umowę z NFZ. Nowy kontrakt będą mogły dostać na 4 lata. I ta kwestia budzi szczególne wątpliwości, przede wszystkim organizacji pracodawców. Nazywają to „betonowaniem szpitali”, a nawet konkretnych specjalizacji. Jeśli bowiem jakiś szpital kontraktu nie miał, to nie ma szans uzyskać go w najbliższym czasie. Dotyczy to wielu szpitali prywatnych, często nowych, rozwijających nowe oddziały specjalistyczne.
Według obliczeń Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych, przez ostatnie 25 lat placówki te zainwestowały w infrastrukturę i wyposażenie aż 7,5 mld zł. Pod koniec 2015 r. liczba hospitalizacji w tych szpitalach to 13,2 proc. wszystkich hospitalizacji w Polsce i wskaźnik ten w ostatnich latach stale rósł. Na posiedzeniu zespołu RDS jedna z organizacji związkowych wskazywała, że w projekcie ustawy w ogóle brak jest jasnego zapisu co do podziału środków. Jest o tym mowa jedynie w uzasadnieniu.
Anna Grabowska
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (49/2016), dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj