Sąd po raz kolejny zajmie się sprawą Władysława Frasyniuka
Policja podła, że marz , zakłóciło kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu ulokowały się na jezdni, próbując zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki.
Były działacz opozycji w PRL oraz pozostałych 21 obwinionych usłyszało zarzuty z Kodeksu wykroczeń: przeszkadzanie w trakcie legalnego zgromadzenia, niezastosowanie się do poleceń przewodniczącego tego zgromadzenia.
Sąd rejonowy 26 kwietnia umorzył sprawę 22 osób, podając, że działanie obwinionych nie wypełniło znamion wykroczenia.
- Z prawem do demonstracji w każdym demokratycznym kraju jest ściśle związane prawo do kontrdemonstracji - mówił w uzasadnieniu tamtej decyzji sędzia Łukasz Biliński.
Od decyzji o umorzeniu odwołała się policja, która była oskarżycielem w tej sprawie. Kilka dni temu sprawą zajął się sąd wyższej instancji.
– Sąd Okręgowy w Warszawie po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym 30 sierpnia 2018 r. sprawy (...) w przedmiocie zażalenia oskarżyciela publicznego, Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, na postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy–Śródmieścia z 26 kwietnia 2018 r. postanowił utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie w stosunku do obwinionego Tomasza K., a w pozostałym zakresie uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Warszawy-Śródmieścia" - przekazano w komunikacie.
Do sytuacji odniósł się obrońca Władysława Frasyniuka.
- Decyzja sądu odwoławczego została wydana na posiedzeniu niejawnym, nie mamy jeszcze uzasadnienia decyzji sądu. Jako obrońca Władysława Frasyniuka nie zostałem powiadomiony o posiedzeniu, nie mogłem także wziąć w nim udziału. Mając to na uwadze, przed posiedzeniem, złożyłem do akt sprawy sądu odwoławczego szeroką argumentacje prawną na piśmie. Obecnie czekam na możliwość zapoznania się ze szczegółowym uzasadnieniem - podkreślił mec. Piotr Schramm, adwokat Frasyniuka.
Źródło: tvnwarszawa.tvn24.pl
GT