[video] Jazydka opowiada o spotkaniu swojego oprawcy z ISIS... na ulicy w Niemczech
Po niecałych trzech miesiącach udało jej się uciec i w 2015 roku znalazła się w Niemczech. W 2016 roku wydawało jej się, że widziała na ulicy Abu Humama - swego wcześniejszego "właściciela", ale przetłumaczyła sobie, że to niemożliwe. W lutym 2018 roku idąc przez miasto, w którym mieszkała, stanęła twarzą w twarz z Abu Humamem. Człowiek ten nie tylko nie przestraszył się ewentualnej identyfikacji, ale podszedł do dziewczyny, zwrócił się do niej po imieniu i powiedział, że wie gdzie i z kim mieszka.
Przerażona kobieta miała problemy z odezwaniem się. Mężczyzna był natarczywy, mówił po niemiecku, przedstawił się jako Abu Humam. Pamiętał jej imię, jednak ona zaprzeczała swojej tożsamości. Mówiła tylko po niemiecku udając, że nie rozumie arabskiego, kiedy Humam przechodził z niemieckiego na arabski. Twierdziła, że jest Turczynką. Mężczyzna znał jej adres, wiedział, że dziewczyna mieszka z matką i bratem, znał też personalia i miejsca pobytu innych porwanych przez ISIS jazydek. Według jej relacji wiele tych dziewcząt obecnie także miało z nim kontakt.
Ashwaq dziękuje tym, którzy pomogli jej w Niemczech, jednak postanowiła wrócić do ojczyzny.
adg
źródło: YT
#REKLAMA_POZIOMA#