Kornel Morawiecki wspomina jak komuniści wywieźli jego syna do lasu

– Władza przez dzieci, przez młodych ludzi, chciała dojść do opozycjonistów. Komuniści myśleli, że Mateusz się ze mną spotyka, ale do tego dochodziło bardzo rzadko. To było bowiem niebezpieczne. Wtedy, kiedy to się stało, byłem w „podziemiu”. Koledzy delikatnie informowali mnie o tym fakcie, tak, żeby mnie nie wystraszyć. Chcieli go złamać, ale im się nie udało – opowiedział Kornel Morawiecki, który dodał, że później doszło do akcji odwetowej – próby spalenia altanki działkowej szefa wrocławskiej SB.
Źródo: Polskie Radio
kos