[Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Szariat. Segregacja kobiet i mężczyzn. Europejska Partia Islamu
Po „szczeblach” politycznej kariery zmierzają na szczyt kolejni politycy, których często utożsamia się z muzułmańskimi lub imigranckimi środowiskami. W 2016 roku wybory na burmistrza Londynu wygrał Sadiq Khan - brytyjski polityk i prawnik związany z lewicową Partią Pracy. Khan pochodzi z rodziny pakistańskich imigrantów. Nie tylko w środowiskach prawicowych budzi wiele kontrowersji – w jednym z wywiadów powiedział, że kobiety „mają prawo nosić co chcą”. Dyskusja nad tym co nosi się „na głowie” z perspektywy Polski brzmi absurdalnie ale na Zachodzie jest naczelnym tematem w dyskusji o islamizacji państwa. Niemoc polityczna rządzących zachodnią Europą pozostawiła im już tylko jeden „przyczółek”, w którym mogą się wykazać swoją „stanowczością” – zakazy noszenia nikabu i burki (zakrywające twarz) oraz krytyka noszenia hidżabu (zakrycie włosów, szyi i ramion). Khan nie przyłączył się do „chóru” wielu zachodnich polityków, którzy skrytykowali noszenie przez kobiety tradycyjnego muzułmańskiego nakrycia głowy.
Co z agendą polityczną feministek i sprzecznością tego lewicowo-islamskiego dualizmu? Dla pierwszego w historii muzułmańskiego burmistrza Londynu „dobra prasa” skończyła się gdy przypomniano jego słowa, że „zamachy terrorystyczne są częścią życia w wielkim mieście”. Cytat okazał się nie tylko niefortunny ale także i „proroczy”. Słowa Khana powróciły w mediach po krwawych zamachach terrorystycznych w Londynie. W marcu 2017 roku islamski terrorysta, Khalid Masood staranował samochodem ludzi na Moście Westminsterskim, zabijając 5 osób i raniąc 49. Następnie w czerwcu 2017 roku doszło do ataku terrorystycznego islamistów, także przy użyciu samochodu, na Moście Londyńskim (8 osób zabitych, 48 rannych) - co dopełnia obraz miasta, w którym nawet w tak newralgicznych punktach metropolii nie jest bezpiecznie. Okres zarządzania przez Khana Londynem jest oceniany różnie ale z pewnością „uleciał” multikulturalny optymizm z czasów kampanii wyborczej. Londyńczycy mają świadomość, że islamscy terroryści wciąż mają na celowniku ich miasto.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Upadek euroislamu
Najbardziej spektakularny upadek wizerunkowy zaliczył inny europejski muzułmański aktywista - prof. Tariq Ramadan. Przez zwolenników multikulturalizmu kreowany swego czasu na najważniejszą osobę w Europie - miał być „żywym dowodem” na możliwy mariaż „liberalnych europejskich wartości” z tradycjonalistycznym islamem. Ramadan to wnuk twórcy Bractwa Muzułmańskiego Hasana al-Bany, twórca teorii euroislamu, zwolennik idei Euroarabii, ex-profesor studiów islamskich Oksfordzkiego Uniwersytetu. W lutym 2018 roku Ramadan został zatrzymany przez francuską policję pod zarzutem gwałtu ze szczególnym okrucieństwem oraz napastowania swoich studentek.
Dla wielu może to być zaskakujące ale często pomocną polityczną dłoń do środowisk czy „kandydatów” muzułmańskich wyciągają ugrupowania lewicowe. Nieformalne „koalicje” między środowiskami lewicy a światem islamskim wydają się nie tylko absurdalne ale i niebezpieczne. Przypadek Ramadana pokazał, że Ci, którzy kreowali go na przywódcę europejsko-islamskiego dialogu teraz muszą się z tego „gęsto” tłumaczyć, zwłaszcza, że o zgwałceniu przez „guru euroislamu” poinformowała ex-salafitka, obecnie feministyczna działaczka Henda Ayari.
Islamskie Partie w Europie
W wielu państwach Unii Europejskiej funkcjonują islamskie partie lub środowiska aspirujące do „wejścia” na główną polityczną scenę. Z mniejszym lub większym powodzeniem podnoszą swoje postulaty. Przez francuską scenę polityczną „przeszło” już kilka muzułmańskich ugrupowań – Unia Muzułmańskich Demokratów (UMDF), która postulowała zniesienie zakazu noszenia nikabu i burki (zasłanianie twarzy), Partia Francuzów-Muzułmanów czy Muzułmańska Partia Demokratyczna. W Niemczech muzułmańska partia BFF – Sojusz na Rzecz Innowacji i Sprawiedliwości intepretowała „innowację” jako postulat aby niemiecki system bankowy zbliżyć do tego z krajów islamskich. W krajach skandynawskich powstały Fińska Partia Islamska, Islamska Unia Polityczna (w Szwecji) i Współczesna Partia (w Norwegii). Na południu Europy – w Hiszpanii powstała muzułmańska Partia Odrodzenia i Unii a we Włoszech funkcjonuje Unia Włoskich Muzułmanów.
Wraz ze wzrostem migracji z krajów muzułmańskich znaczenie takich partii oraz ich ilość będzie wzrastała. Ma to analogiczny związek z europejską demografią – do potencjalnego elektoratu takich ugrupowań należy doliczyć także islamskich konwertytów albo tych „postępowców”, którzy głosując na listę zawiązanej z islamskim środowiskiem „koalicji” z lewicą wypromują „nieświadomie” danego kandydata. Ze względów prawnych i społecznych oczywiście ciężko wyobrazić sobie zawrotne wyniki takich partii w najbliższych latach – wszelako „wchodzimy” w dyskusję czy ktoś już uzyskał prawo wyborcze, jest legalnie na terenie tego kraju, czy ze względu na poglądy nie kwestionuje samej idei wyborów…. ale demografia jest nieubłagana. Do tego pozostaje wciąż „niedoszacowany” element europejskiej polityki, czyli jej polityczna poprawność przekraczająca granicę absurdu.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Chrześcijanie z Bliskiego Wschodu w Europie
Jak podały ostatnio media – Tunezyjczyk Sami A. były ochroniarz Osamy bin Ladena, saudyjskiego terrorysty i wieloletniego przywódcy Al-Kaidy, przebywa obecnie na terenie Niemiec, gdzie pobiera 1167 euro miesięcznie zasiłku. Republika Federalna Niemiec nie wydaliła go do Tunezji bo tam groziłyby mu tortury ze strony lokalnych służb. Jak są traktowani chrześcijanie z Bliskiego Wschodu, którzy uciekli przed wojną w Syrii czy Iraku i trafili do Niemiec? Aż 91% z nich doznało prześladowań w obozach dla uchodźców. Większość padła ofiarą prześladowań ze strony muzułmanów. Mimo istnienia w krajach zachodniej Europy wielu partii z przymiotnikiem „chrześcijańska” i tak dochodzi do dyskryminacji wyznawców Chrystusa. W tym samym czasie muzułmanie coraz prężniej organizują się we własne ugrupowania i ruchu polityczne.
Mike Bruszewski
#REKLAMA_POZIOMA#