Waldemar Żyszkiewicz: Czcigodny sędzia Hayden, czyli brytyjskość sama w sobie
Oprócz ściśle zawodowej aktywności, czcigodny sędzia Hayden pozostaje członkiem BLAGG (The Bar Lesbian and Gay Group), stowarzyszenia wspierającego lesbijki, homoseksualistów, bi- oraz transseksualistów wszelkiego rodzaju. Anthony Paul Hayden, 52, jest też współautorem książki Dzieci i rodziny jednopłciowe. Poradnik prawny (2012), o której sam w przedmowie zapisał, że jeszcze dwadzieścia, ba, dziesięć lat temu nie dałoby się tego napisać. Jednym słowem, mimo szlachetnej konserwatywnej i dworskiej pozłótki postępowiec do szpiku kości.
To właśnie orzeczenie sędziego Haydena w listopadzie 2017 roku umożliwiło zagłodzenie na śmierć kobiety pozostającej w stanie minimalnej świadomości „w jej własnym najlepiej pojętym interesie”. W przypadku Alfiego Evansa było podobnie: czcigodny Hayden nie wydał zgody na przewiezienie do rzymskiego szpitala Dzieciątka Jezus małego pacjenta, skazanego przecież wcześniej na śmierć przez decyzję o odłączeniu od aparatury wspomagającej oddychanie.
Skąd taki opór? Bo jak orzekł – opierając się zresztą na diagnozie i przewidywaniach personelu liverpoolskiej lecznicy, że transport do Włoch mógłby pogorszyć stan dwulatka – „dalsza terapia byłaby daremna i nieludzka”.
Życie nieraz dowiodło, że lekarze wiedzą tyle, ile im się wydaje, że wiedzą. Ale brytyjski sąd apelacyjny w trzyosobowym składzie podtrzymał we środę werdykt uszlachconego kolegi z korporacji.
Zastanawiające, że brytyjski system edukacyjno-wychowawczy potrafi z jednej strony ‘wyprodukować’ osoby o ponadprzeciętnych możliwościach intelektualnych i twórczych, co widać po rezultatach osiąganych choćby w dziedzinie szeroko pojętej kultury, ale z drugiej – także jednostki przejawiające daleko posuniętą demoniczność, by użyć najdelikatniejszego określenia, jakie ciśnie się na usta w związku ze sprawą Alfiego Evansa.
Waldemar Żyszkiewicz