Porozumienie naftowe z Saudami zaczyna szkodzić Rosji. Tymczasem w USA wydobycie bije rekordy
Tyle że Kreml unika tego tematu, a niedawny wywiad ministra energetyki był pełny uników. Na początku kwietnia Aleksandr Nowak zgodził się, że Rosja i Arabia Saudyjska powinny zastanowić nad stałym mechanizmem współpracy Rosji z OPEC. Taki mechanizm zawierałby m.in. możliwość monitoringu rynku ropy, wymianę informacji i „w razie konieczności” realizację wspólnych kroków, na wzór porozumienia o redukcji wydobycia z końca 2016 r. Taka wizja daleka jest jednak od proponowanej przez Saudów koncepcji redukcji wydobycia ropy na wiele lat naprzód. Nowak dał do zrozumienia, że Rosjanie tylko w ostateczności są gotowi ograniczać wydobycie ropy. Wyklucza oczywiście możliwość wejścia Rosji do OPEC, sugeruje natomiast instytucjonalizację obecnej formuły współpracy części producentów ropy z OPEC.
Póki co, nie wiadomo nawet, czy obowiązujące do końca tego roku porozumienie ograniczające produkcję ropy zostanie przedłużone na pierwsze półrocze 2019 roku. Decyzja zapaść ma w połowie bieżącego roku. Losy porozumienia zależą tak naprawdę od USA, poziomu ich produkcji i zapasów. Póki co, taki manewr zadziałał na rzecz wzrostu cen ropy – przez ostatni rok zapasy amerykańskie zmniejszyły się o jedną piątą z rekordowych 533,9 mln baryłek w marcu 2017. Tyle że USA znów biją kolejne rekordy wydobycia: w listopadzie 2017 r. było to 10,1 mln baryłek na dobę. Podczas gdy światowe zapotrzebowanie na ropę wzrosło, wydobycie w Rosji – nie. Więc udział rosyjski w globalnym rynku zmniejszył się do 11,2%, udział OPEC do 33,3%, a udział USA wzrósł i wynosi 9,6%. Na dłuższą metę porozumienie ograniczające produkcję ropy nie jest korzystne dla Rosji. Już krajowi gracze zaczęli ponosić straty. Dalsze działania w celu podniesienia cen ropy mogą być też niebezpieczne, bo otwierają możliwości przed producentami ropy z łupków. Utrzymując porozumienie naftowe z Saudami Rosja zyskuje polityczne punkty na Bliskim Wschodzie. Z drugiej strony, osłabia własny przemysł naftowy. Trudno oczekiwać, że Rosja w dłuższej perspektywie bezczynnie będzie się przyglądała ekspansji amerykańskiej na globalnym rynku.
Źródło: WarsawInstitute.org