Najnowszy "TS": Płacowe rewolucje. Czy w Polsce zarobki mogą wystrzelić w górę?

„W Polsce mamy rynek pracownika”, „Spada bezrobocie”, „Wynagrodzenia rosną” – to hasła, które słyszymy w mediach już od kilku miesięcy. Podchodzimy do nich jednak z dystansem, bo choć dobre wyniki gospodarcze cieszą, przeciętny Kowalski raczej nie odczuł, by jego portfel stał się przez to relatywnie cięższy. Czy nad Wisłą w najbliższym czasie może nastąpić boom na rynku wynagrodzeń?
 Najnowszy "TS": Płacowe rewolucje. Czy w Polsce zarobki mogą wystrzelić w górę?
/ Tygodnik Solidarność
Robert Wąsik

„Nikt dzisiaj w Polsce nie ma wątpliwości, że mamy rynek pracownika” – mówiła jesienią ubiegłego roku minister Elżbieta Rafalska. – „Rosną wynagrodzenia, spada bezrobocie, poprawiają się wskaźniki zatrudnienia” – argumentowała. Jeśli dołożymy do tego jeszcze garść innych danych: 84 proc. Polaków nie boi się utraty pracy, 61 proc. pracowników oczekuje podwyżki płacy w najbliższych miesiącach, zaś z „Barometru Rynku Pracy IX” Work Service wynika, że 29 proc. firm zapowiada zwiększenie wynagrodzeń (to wzrost o 17 proc. względem poprzedniej edycji), to można wysnuć wniosek, że Polska jest krainą mlekiem i miodem płynącą. W takim razie skoro jest tak dobrze... to czemu jest tak źle?

Ile naprawdę zarabiają Polacy?
Obecnie średnia płaca w Polsce wynosi około 4589zł brutto (dane na styczeń 2018 r.). I choć na papierze kwota ta wygląda obiecująco, nikt nie ma wątpliwości, że Polacy w praktyce tyle nie zarabiają. Bardziej miarodajny obraz rzeczywistości przedstawił GUS w raporcie o tzw. strukturach wynagrodzeń, gdzie podano, w jaki sposób rozkładają się pensje Polaków. Badanie przeprowadza się co dwa lata, a ostatnie wykonano w październiku 2016 roku. – Najczęstsze miesięczne wynagrodzenie brutto otrzymywane przez pracowników wynosiło 2074 zł – czytamy w raporcie. To około 1,5 tys. na rękę. Co prawda gdyby badanie przeprowadzono dziś, wynik wyglądałby lepiej. Urosła gospodarka, na rynku brakuje pracowników, co bezpośrednio przekłada się na wzrost zarobków. Nie da się jednak ukryć, że w ciągu tych parunastu miesięcy do rewolucji na rynku płac nie doszło.

Bogaty jak Czech
Od marca pracownik Lidla w Czechach będzie zarabiał więcej, niż wynosi średnia płaca w Polsce – poinformowały media pod koniec lutego bieżącego roku. Niemiecka sieć podwyższyła wynagrodzenia dla pracowników do 28 tys. koron brutto miesięcznie. Nad Wisłą byłoby to około 4600 złotych brutto. Więcej niż zarabia nauczyciel akademicki. Płaca, o jakiej większość Polaków może tylko pomarzyć. Mało tego, po dwóch latach pracy w czeskim Lidlu kwoty mogą wzrosnąć nawet do 31 429 koron, zaś wypłatę w wysokości 36 tys. koron (prawie 6 tys. zł) będą otrzymywać pracownicy centrów logistycznych.

Co prawda Lidl w Polsce również wprowadził podwyżki. Dobrobyt, który do nas dotarł, jest jednak – w porównaniu z wynikami naszych południowych sąsiadów – znacznie mniej obfity. Początkujący pracownicy niemieckiego dyskontu będą zarabiać nad Wisłą od 2800 do 3550 zł brutto, w zależności od lokalizacji sklepu. Po dwóch latach można już liczyć na stawki rzędu 3150 do 4050 zł brutto. I choć kwota w porównaniu z Czechami nie jest spektakularna, na tle zarobków w innych branżach wygląda obiecująco i może się stać początkiem płacowej rewolucji.

Kasjer > naukowiec?
Do tej pory praca na kasie była synonimem porażki zawodowej – kiepsko płatna, bez perspektyw, za to często z poniżającym traktowaniem przez klientów i przełożonych. Mieli tam iść najgorsi. Tymczasem dzisiaj okazuje się, że wiele osób z wyższym wykształceniem zawiesza szukanie pracy w zawodzie na rzecz zatrudnienia w dyskoncie – mają tam niezłą płacę, bogate świadczenia socjalne i stabilną umowę o pracę...



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Blackout w Europie. Jest komunikat wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego Wiadomości
Blackout w Europie. Jest komunikat wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego

W Hiszpanii i Portugalii doszło do ogromnej awarii prądu. Doszło m.in. do poważnych zakłóceń w ruchu kolejowym, lotniczym i samochodowym. W tej sprawie głos zabrał wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Trwa debata prezydencka Super Expressu. Biorą w niej udział wszyscy kandydaci z ostatniej chwili
Trwa debata prezydencka "Super Expressu". Biorą w niej udział wszyscy kandydaci

Rozpoczęła się debata prezydencka "Super Expressu", w której udział biorą wszyscy kandydaci w wyborach prezydenckich 2025.

Szarpali mnie posłowie PO. Ofiara agresji na wiecu Trzaskowskiego przerywa milczenie Wiadomości
"Szarpali mnie posłowie PO". Ofiara agresji na wiecu Trzaskowskiego przerywa milczenie

- Zostałem zaatakowany, zszarpany i rzucony na ziemię. A potem w Internecie zobaczyłem, że szarpali mnie posłowie Platformy Obywatelskiej - powiedział Patryk Szynkowski, który wziął udział w wiecu kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu, gdzie miało dojść do przepychanek pomiędzy protestującymi a ochroniarzami.

Potężny blackout. Kilkanaście dni temu Hiszpania chwaliła się pierwszym dniem, w którym 100% energii pochodziło z OZE z ostatniej chwili
Potężny blackout. Kilkanaście dni temu Hiszpania chwaliła się pierwszym dniem, w którym 100% energii pochodziło z OZE

Hiszpania walczy z ogromną awarią prądu. Zanotowano poważne zakłócenia w ruchu kolejowym, samochodowym i lotniczym.

Tusk do Trzaskowskiego: Po wyborach zabieraj swoich ludzi do pałacu Wiadomości
Tusk do Trzaskowskiego: "Po wyborach zabieraj swoich ludzi do pałacu"

- Po wyborach zabieraj swoich ludzi do pałacu - miał powiedzieć premier Donald Tusk do kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Rzekoma wypowiedź szefa rządu miała zostać zamieszczona w książce Joanny Miziołek "Więzień ratusza".

Debata prezydencka Super Expressu. Wylosowano pary pojedynków z ostatniej chwili
Debata prezydencka "Super Expressu". Wylosowano pary pojedynków

Już o godz. 18 odbędzie się debata prezydencka "Super Expressu". Wiadomo, kto komu zada pytanie w czasie debaty.

Władimir Putin zapowiada zawieszenie broni. Jest reakcja Białego Domu Wiadomości
Władimir Putin zapowiada zawieszenie broni. Jest reakcja Białego Domu

Rosyjski przywódca Władimir Putin zapowiedział jednostronne zawieszenie broni na Ukrainie, które będzie miało obowiązywać między 8 a 10 maja. Moskwa, wprowadzając jednostronnie trzydniowy rozejm, namawia Ukrainę do tego samego. W tej sprawie pojawił się także komunikat Białego Domu.

Blackout w Europie. Komunikat Polskich Sieci Elektroenergetycznych z ostatniej chwili
Blackout w Europie. Komunikat Polskich Sieci Elektroenergetycznych

Południowa Europa walczy z ogromną awarią prądu. Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. wydały komunikat.

Ekstradycja Sebastiana M. Jest komunikat Prokuratury Krajowej Wiadomości
Ekstradycja Sebastiana M. Jest komunikat Prokuratury Krajowej

- W dniu 7 maja 2025 r. Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich rozpozna odwołanie Sebastiana M. w sprawie jego ekstradycji do Polski – poinformowała Prokuratura Krajowa.

Warner Bros. Discovery nie przedaje TVN i umacnia pozycję w Polsce gorące
Warner Bros. Discovery nie przedaje TVN i umacnia pozycję w Polsce

Długo trwały spekulacje na temat sprzedaży TVN przez amerykański koncern Warner Bros. Discovery. Spekulacje ucięła informacja o rezygnacji z planów sprzedaży. Teraz koncern wręcz umacnia pozycję stacji.

REKLAMA

Najnowszy "TS": Płacowe rewolucje. Czy w Polsce zarobki mogą wystrzelić w górę?

„W Polsce mamy rynek pracownika”, „Spada bezrobocie”, „Wynagrodzenia rosną” – to hasła, które słyszymy w mediach już od kilku miesięcy. Podchodzimy do nich jednak z dystansem, bo choć dobre wyniki gospodarcze cieszą, przeciętny Kowalski raczej nie odczuł, by jego portfel stał się przez to relatywnie cięższy. Czy nad Wisłą w najbliższym czasie może nastąpić boom na rynku wynagrodzeń?
 Najnowszy "TS": Płacowe rewolucje. Czy w Polsce zarobki mogą wystrzelić w górę?
/ Tygodnik Solidarność
Robert Wąsik

„Nikt dzisiaj w Polsce nie ma wątpliwości, że mamy rynek pracownika” – mówiła jesienią ubiegłego roku minister Elżbieta Rafalska. – „Rosną wynagrodzenia, spada bezrobocie, poprawiają się wskaźniki zatrudnienia” – argumentowała. Jeśli dołożymy do tego jeszcze garść innych danych: 84 proc. Polaków nie boi się utraty pracy, 61 proc. pracowników oczekuje podwyżki płacy w najbliższych miesiącach, zaś z „Barometru Rynku Pracy IX” Work Service wynika, że 29 proc. firm zapowiada zwiększenie wynagrodzeń (to wzrost o 17 proc. względem poprzedniej edycji), to można wysnuć wniosek, że Polska jest krainą mlekiem i miodem płynącą. W takim razie skoro jest tak dobrze... to czemu jest tak źle?

Ile naprawdę zarabiają Polacy?
Obecnie średnia płaca w Polsce wynosi około 4589zł brutto (dane na styczeń 2018 r.). I choć na papierze kwota ta wygląda obiecująco, nikt nie ma wątpliwości, że Polacy w praktyce tyle nie zarabiają. Bardziej miarodajny obraz rzeczywistości przedstawił GUS w raporcie o tzw. strukturach wynagrodzeń, gdzie podano, w jaki sposób rozkładają się pensje Polaków. Badanie przeprowadza się co dwa lata, a ostatnie wykonano w październiku 2016 roku. – Najczęstsze miesięczne wynagrodzenie brutto otrzymywane przez pracowników wynosiło 2074 zł – czytamy w raporcie. To około 1,5 tys. na rękę. Co prawda gdyby badanie przeprowadzono dziś, wynik wyglądałby lepiej. Urosła gospodarka, na rynku brakuje pracowników, co bezpośrednio przekłada się na wzrost zarobków. Nie da się jednak ukryć, że w ciągu tych parunastu miesięcy do rewolucji na rynku płac nie doszło.

Bogaty jak Czech
Od marca pracownik Lidla w Czechach będzie zarabiał więcej, niż wynosi średnia płaca w Polsce – poinformowały media pod koniec lutego bieżącego roku. Niemiecka sieć podwyższyła wynagrodzenia dla pracowników do 28 tys. koron brutto miesięcznie. Nad Wisłą byłoby to około 4600 złotych brutto. Więcej niż zarabia nauczyciel akademicki. Płaca, o jakiej większość Polaków może tylko pomarzyć. Mało tego, po dwóch latach pracy w czeskim Lidlu kwoty mogą wzrosnąć nawet do 31 429 koron, zaś wypłatę w wysokości 36 tys. koron (prawie 6 tys. zł) będą otrzymywać pracownicy centrów logistycznych.

Co prawda Lidl w Polsce również wprowadził podwyżki. Dobrobyt, który do nas dotarł, jest jednak – w porównaniu z wynikami naszych południowych sąsiadów – znacznie mniej obfity. Początkujący pracownicy niemieckiego dyskontu będą zarabiać nad Wisłą od 2800 do 3550 zł brutto, w zależności od lokalizacji sklepu. Po dwóch latach można już liczyć na stawki rzędu 3150 do 4050 zł brutto. I choć kwota w porównaniu z Czechami nie jest spektakularna, na tle zarobków w innych branżach wygląda obiecująco i może się stać początkiem płacowej rewolucji.

Kasjer > naukowiec?
Do tej pory praca na kasie była synonimem porażki zawodowej – kiepsko płatna, bez perspektyw, za to często z poniżającym traktowaniem przez klientów i przełożonych. Mieli tam iść najgorsi. Tymczasem dzisiaj okazuje się, że wiele osób z wyższym wykształceniem zawiesza szukanie pracy w zawodzie na rzecz zatrudnienia w dyskoncie – mają tam niezłą płacę, bogate świadczenia socjalne i stabilną umowę o pracę...



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe