[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Rzeczywistość UE
Warto więc przypomnieć, że Polskę w przeszłości spełniała rolę przedmurza chroniąc przez zalewem barbarzyństwa ze wschodu i to widziały elity Europy. Świadomość tego w odniesieniu do Rzeczypospolitej funkcjonowała właśnie w zachodniej części Europy. Np. w Watykanie z entuzjazmem przyjęto w 1434 r. wstąpienie na tron czeski i węgierski Władysława III Warneńczyka. W opiniach Stolicy Apostolskiej państwo polskie jawiło się jako mur odgradzający chrześcijan od świata pogańskiego. Takie zdanie znalazło się chociażby w przemówieniu protonotariusza apostolskiego Jakuba z Sienny z 1457 r. do papieża Kaliksta III.
W 1573 r. z okazji wstąpienia na polski tron Henryka Walezego na łuku triumfalnym w Paryżu umieszczono napis dedykowany Polsce: „najsilniejszej fortecy całej Europy przeciwko ludom barbarzyńskim".
Po najeździe Szwedów na Polskę w 1655 r. Wielki Elektor Brandenburgii napisał: „Korona Polska była zewnętrznym bastionem, który chronił Niemcy, a nawet całe chrześcijaństwo przed złymi i niebezpiecznymi zamiarami różnych barbarzyńskich ludów".
W listopadzie 1673 r. wojska polskie pod wodzą hetmana Jana Sobieskiego rozbiły pod Chocimiem armię turecką, wtedy papież Grzegorz XV stwierdził, że Polacy są „godnymi, aby cała społeczność chrześcijańska mianowała ich oswobodzicielami świata i pogromcami najsroższych nieprzyjaciół".
Papież Innocenty XI po zwycięstwie króla Sobieskiego na Turkami pod Wiedniem pisał w liście do polskiego senatu, że Polska jest prevalidum ac illustre christianitatis Reipublicae propugnaculum – potężną i wspaniałą osłoną chrześcijańskiej Rzeczypospolitej.
O Polsce jako antemurale christianitatis pisali europejscy uczeni i pisarze Filip Buonacorsi, nazywany Kallimachem, Sebastian Brant, Niccolò Machiavelli i Erazm z Rotterdamu. Dowodzi to powszechnego wówczas wśród europejskich elit przekonania, że Polska stoi na straży bezpieczeństwa chrześcijańskiej Europy.
Dziś na czele UE nie ma ludzi doceniających wartości chrześcijańskie i postawy takie jak prezentuje Polska. Premier Mateusz Morawiecki powiedział w ostatnim z wywiadów, że czas na rechrystianizację Europy, w czym Polska może odegrać wielką rolę. Wezwanie premiera zostało wyśmiane przez tych, którzy nie rozumieją jak wielka wartość dla przyszłości naszego kontynentu może mieć spełnienie tego, co ogłosił premier polskiego rządu.
Na błękitnej fladze Unii są złote gwiazdy - autorem projektu przyjętego przez Radę Europy był Arsene Heitz z Alzacji. Gdy otrzymał zlecenie zaprojektowania flagi europejskiej przyszło mu na myśl umieszczenie na fladze dwunastu gwiazd z Cudownego Medalika, znanego z objawień Matki Bożej św. Katarzynie Labouré w Paryżu (1830 r.), i umieszczenie ich na tle koloru maryjnego. Europejska flaga jest więc sztandarem Maryi, do której Kościół odnosi słowa biblijnej Księgi Apokalipsy św. Jana: "Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu" (Ap 12, 1). Jednogłośne zatwierdzenie flagi przez Komitet Ministrów Rady Europy dokonało się w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, 8 grudnia 1955 r. Przed głosowaniem w Komitecie Ministrów Robert Schuman i Konrad Adenauer modlili się razem w katedrze w Strasburgu przed znajdującą się tam figurą Niepokalanej w koronie złożonej z dwunastu gwiazd. Gdy 21 października 1956 r. po raz pierwszy na gmachu publicznym zawisła flaga europejska, budynkiem tym była właśnie strasburska katedra.
Słowa premiera Morawieckiego mają więc zakorzenienie w takiej rzeczywistości unijnej.