Dariusz Witold Kulczyński dla "TS": Jak rozmawiać z Europą?
Piosenka Andrzeja Garczarka była hitem festiwalu Piosenki Prawdziwej, który odbył się w przerwie między pierwszą i drugą turą I Krajowego Zjazdu Delegatów Solidarności w 1981 roku. Dziś rozmowy o chcącej się szybko integrować zachodniej Europie brzmią bardzo podobnie...
Timmermansa oswoić…
Na spotkaniu ze studentami w University College Dublin Law Society 20 lutego 2017 Frans Timmermans powiedział: „Wszyscy popełniliśmy błąd, myśląc, że po rozszerzeniu Unii Europejskiej oni wszyscy [tj. mieszkańcy nowych krajów członkowskich] staną się tacy jak my”. Wypowiedź nie wzbudziła sympatii widzów „Wiadomości” czy „Panoramy”, ale nie była tożsama z podzieleniem Europy na „lepszą i gorszą”. W istocie Timmermans odpierał zarzuty, że przyjęcie do Unii nowych członków w 2004 roku było błędem. Według dyplomaty znającego dobrze Brukselę Timmermans jako dziecko chadzał w polskim mundurze uszytym przez byłego żołnierza Dywizji Pancernej generała Maczka, która wyzwoliła Holandię. Miał też zasługi w nakłonieniu rządu brytyjskiego do rehabilitacji generała Stanisława Sosabowskiego niesłusznie oskarżone go przez Montgomery’ego w związku z przegraną bitwą pod Arnhem.
Niechętne PiS-owi środowiska dobrze znają mentalność polityków i publicystów zachodnich, więc polska opozycja cieszy się na Zachodzie wiarygodnością. Być może Frans Timmermans autentycznie wierzy, że „totalna opozycja” uosabia najlepsze wartości narodu polskiego? Tytuł „Człowieka Roku” nadany przez „Gazetę Wyborczą” pewnie go w tym utwierdza. Źle by się stało, gdyby ludzie dobrej zmiany przyjęli aksjomat, że Fransem Timmermansem należy straszyć dzieci. Należałoby go raczej oswoić...
#REKLAMA_POZIOMA#