Miniony rok był burzliwy i obfitował w wydarzenia, które podnosiły Polakom ciśnienie
Wymiana premiera
W grudniu Mateusz Morawiecki, dotychczasowy wicepremier, minister rozwoju i finansów, zastąpił na stanowisku premiera Beatę Szydło. Szydło została wicepremierem. Podczas exposé wygłoszonego w Sejmie nowy premier zauważył, że jesteśmy jednym z najbardziej pracowitych narodów. – My nie chcemy, żeby Polacy pracowali najdłużej. My chcemy, żeby pracowali efektywnie za godną płacę – mówił. Poruszył kwestie m.in. służby zdrowia, walki o czyste powietrze, bezpieczeństwa energetycznego, rozwoju wsi i rolnictwa, nowoczesnego transportu oraz cyberbezpieczeństwa. Jeszcze w grudniu premier Morawiecki udał się do Brukseli na szczyt Rady Europejskiej. Podczas podróży spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i rozmawiał z szefem KE J.-C. Junckerem.
Nowe prawo wyborcze
Rok zaczął się i zakończył dyskusją na temat zmian w prawie wyborczym. W styczniu Ruch Kontroli Wyborów zaproponował uchwalenie nowego Kodeksu wyborczego, wygaśnięcie kadencji Państwowej Komisji Wyborczej oraz likwidację ciszy wyborczej, a także publiczne liczenie głosów. Kwestia ordynacji wyborczej wróciła pod koniec roku. W grudniu Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczego oraz ustaw regulujących funkcjonowanie samorządu autorstwa PiS. Wprowadzono m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast liczoną od wyborów samorządowych w 2018 r. oraz pozostawiono jednomandatowe okręgi wyborcze w gminach do 20 tys. mieszkańców. Uchwalone zmiany zakładają także m.in. wygaszenie kadencji Państwowej Komisji Wyborczej po wyborach parlamentarnych 2019 roku oraz zmianę sposobu wyboru PKW. Siedmiu na dziewięciu jej członków ma być powoływanych przez Sejm, a nie – jak do tej pory – delegowanych przez Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy.
#REKLAMA_POZIOMA#