Niemcy głównym celem fałszerzy w UE. Straty liczone w miliardach

Co musisz wiedzieć?
- Niemcy są największym celem fałszerzy w całej Unii Europejskiej.
- Wartość przechwyconych w 2024 roku podróbek osiągnęła rekordowe 3,8 miliarda euro.
- Najczęściej podrabiane są gry, odzież, zabawki i kosmetyki.
- Tylko niecały 1 proc. spraw kończy się procesem sądowym.
- Źródła podróbek to głównie Chiny i Turcja, a sprzedaż odbywa się przede wszystkim w internecie.
Fałszerstwa w Unii Europejskiej
Z danych Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) wynika, że w 2024 roku służby graniczne i urzędy celne w UE przechwyciły 112 milionów fałszywych towarów o łącznej wartości 3,8 miliarda euro. Choć liczba zatrzymań spadła, wartość rynkowa podróbek wzrosła – produkty są droższe i coraz lepiej wykonane.
Jedna czwarta skonfiskowanych towarów była przeznaczona właśnie na rynek niemiecki – to więcej niż w jakimkolwiek innym kraju UE.
– Niemcy, jako największa gospodarka Europy, są szczególnie narażone. Nasze marki – od Hugo Bossa po Miele – symbolizują jakość i solidność, dlatego są tak atrakcyjne dla fałszerzy
– mówi Franz-Olaf Kallerhoff, prezes Związku Niemieckich Marek, cytowany przez dw.com.
Co najczęściej podrabiają?
Najwięcej zatrzymanych towarów stanowią:
- gry i oprogramowanie – ok. 33 proc. wszystkich przypadków,
- zabawki – 18 proc.,
- odzież i akcesoria modowe – łącznie 13,5 proc.,
- papierosy i e-papierosy – 4,5 proc.,
- perfumy i kosmetyki – 3 proc.
Większość fałszywek pochodzi z Chin i Turcji, a ich głównym kanałem dystrybucji są platformy internetowe. Straty sięgają miliardów. Związek Niemieckich Marek szacuje, że straty ponoszone przez firmy działające w Niemczech wynoszą co najmniej 8 miliardów euro rocznie. Tymczasem tylko 0,74 proc. przypadków trafia do sądu. Reszta kończy się zniszczeniem przechwyconych towarów bez pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności.
Handel internetowy sprzyja fałszerzom
Eksperci z EUIPO ostrzegają, że rozwój technologiczny i dynamiczny wzrost e-commerce ułatwiają zarówno produkcję, jak i sprzedaż coraz bardziej zaawansowanych podróbek. Brak skutecznych mechanizmów kontroli sprawia, że „pilnie potrzebne są proaktywne działania”.
Biznes apeluje o ostrzejsze przepisy
Związek Niemieckich Marek oraz Niemieckie Stowarzyszenie Handlu Detalicznego (HDE) domagają się zaostrzenia prawa. Proponują m.in.:
- zwiększenie liczby funkcjonariuszy celnych i inspektorów,
- zniesienie limitu celnego 150 euro dla przesyłek spoza UE,
- obowiązek zgłaszania każdej paczki z podróbkami,
- jasne określenie odpowiedzialności platform internetowych,
- zakaz ponownego wystawiania w sieci wcześniej usuniętych towarów.
Według stowarzyszenia zagrożonych jest około 64 tysięcy miejsc pracy.