Nowe informacje nt. portretu polakożercy Fryderyka II na Uniwersytecie Wrocławskim

Co musisz wiedzieć?
- W Auli Leopoldina Uniwersytetu Wrocławskiego zawisł portret pruskiego króla Fryderyka II, co wywołało kontrowersje ze względu na jego antypolskie poglądy i rolę w rozbiorach Polski.
- Gazeta Polska ujawniła przy tym problemy finansowe uczelni związane z działalnością Fundacji dla Uniwersytetu Wrocławskiego — podmiotu, przez który, jak napisała GP, miały przepływać miliony złotych bez przejrzystych rozliczeń.
- Fundacja była zaangażowana m.in. w finansowanie remontu Auli Leopoldyńskiej. Jak podała GP, częściowo ten cel oficjalnie wsparto z niemieckich środków publicznych.
Portret pruskiego monarchy w auli Uniwersytetu Wrocławskiego
Gdy decyzja władz uczelni o zawieszeniu portret pruskiego monarchy Fryderyka II wzbudziła oburzenie opinii publicznej, uniwersytet uspokajał, informując, że portret nie zastąpił Orła Białego, lecz wisi w innym miejscu sali.
Pierwotnie w tym miejscu znajdował się wizerunek cesarza Rudolfa II. Powrót do przedstawienia Fryderyka II uczelnia uzasadniła chęcią przywrócenia historycznego wyglądu auli, choć postać władcy budzi jednoznacznie negatywne skojarzenia w polskiej historii.
- Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego
- Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta
- Kto otruł Baszara al-Asada? Możliwości są cztery
- Wyłączenia prądu w Wielkopolsce. Jest komunikat
- Rząd Donalda Tuska szykuje podwyżki opłat dla kierowców
- Wojsko ostrzega przed atakami na WhatsApp. Pilny komunikat
- Jachira: Zostałam zawieszona w prawach członka klubu KO
„Dobrodziej” czy pogardzający Polakami władca?
Jak przypomniał Jakub Maciejewski, autor artykułu, Fryderyk II był autorem licznych wypowiedzi deprecjonujących Polaków, nazywając ich m.in. „Irokezami Europy” i „narodem służalczym”. Uczelnia w odpowiedzi na pytania dziennikarzy stwierdziła jednak, że „nie ma dowodów na negatywny stosunek Fryderyka II do jego śląskich poddanych narodowości polskiej”. Władze UWr przypomniały również o „życzliwości” monarchy wobec Akademii Leopoldyńskiej, przekształconej później w Uniwersytet Wrocławski, co tłumaczyły zgodą na dalsze funkcjonowanie uczelni po kasacie zakonu jezuitów w 1773 r.
Historyczne źródła, przytaczane przez GP, wskazują jednak, że działania króla miały charakter polityczny, a jego polityka wobec Śląska prowadziła do likwidacji autonomii akademickiej i marginalizacji intelektualnej regionu.
Fundacja dla Uniwersytetu Wrocławskiego — brak dokumentacji i miliony bez rozliczeń
Uwagę Jakuba Maciejewskiego zwróciła także tzw. Fundacja dla Uniwersytetu Wrocławskiego, powołana przed laty w celu wspierania finansowego uczelni. Obecny prezes Fundacji, prof. Adam Sulikowski, przyznał, jak zaznaczyła GP, że po objęciu funkcji nie zastał żadnej dokumentacji finansowej ani elektronicznej. Część dokumentów odnaleziono dopiero w piwnicach, a z powodu braku środków fundacja nie odnowiła licencji na oprogramowanie księgowe.
Fundacja miała otrzymywać milionowe wpłaty od darczyńców i instytucji publicznych, lecz nie wiadomo, jak środki te były wykorzystywane. Władze UWr twierdzą, że fundacja nie jest częścią uniwersytetu, jednak, jak podkreślił autor artykułu, z protokołów senatu wynika, że uczelnia miała faktycznie nadzorować jej działalność.
Nierozliczone środki i problemy z darowiznami
Przykłady nieprawidłowości, przytaczane przez GP, miały obejmowaćą m.in. brak rozliczenia darowizny dla Katedry Judaistyki (18 tys. zł) czy niepełne przekazanie środków dla Muzeum Przyrodniczego — z 50 tys. dolarów darowizny placówka miała otrzymać tylko połowę. Część funduszy miała trafiać na tzw. „cele statutowe”, których szczegółów nie ujawniono.
W dokumentach senatu UWr pojawiały się pytania o możliwość omijania Fundacji przy pozyskiwaniu środków zewnętrznych z powodu „zagrożonych zobowiązań” tej jednostki.
Fundacja, hotel i Aula Leopoldina
Z fundacją, jak napisano w GP, miała być też powiązany był również hotel „Zaułek” przy ul. Garbary we Wrocławiu, prowadzony przez nią od 2007 roku. Nie wiadomo jednak, jak rozliczano dochody z jego działalności. Budynek miał zostać wystawiony na sprzedaż w 2023 roku za 3 mln zł.
Fundacja zarządzała także środkami przeznaczonymi na remont Auli Leopoldina w latach 2015–2019. Z wypowiedzi prorektora Dariusza Adamskiego, przytaczanej przez GP, wynika, że pieniądze zabezpieczające prace konserwatorskie nie zostały odpowiednio oddzielone ani zabezpieczone.
Jak podała Gazeta, część finansowania remontu oficjalnie pochodziła z Niemiec — konkretnie od Pełnomocnika Rządu Federalnego ds. kultury i mediów, a wsparcie miało zostać pozyskane przez niemieckiego historyka Rudolfa Lenza.
Postępowania i rezygnacje
Obecny zarząd Fundacji poinformował, że Polski Fundusz Rozwoju miał wystąpić o zwrot dotacji i uzyskał nakaz zapłaty, który jest obecnie egzekwowany komorniczo. Po zbadaniu sytuacji, prof. Sulikowski miał złożyć rezygnację z funkcji prezesa.
Według ustaleń Gazety Polskiej, wartość środków wykorzystanych w sposób niejasny może sięgać kilku milionów złotych. Sprawa ma dalszy ciąg, a lista podmiotów powiązanych z Fundacją nadal się wydłuża.