[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Służyli u wroga
Sto lat temu Polacy odzyskiwali niepodległość. Sprawą najważniejszą było zbudowanie armii, a kluczową w niej kwestia pozyskania kadr dowódczych zdolnych poprowadzić żołnierzy do boju. Stojący na czele wojska Józef Piłsudski nie mógł oprzeć się tylko na zaufanej kadrze I Brygady Legionów. Tych oficerów było po prostu za mało w sytuacji, gdy trzeba było zbudować kilkuset tysięczną armię. Trzeba było sięgnąć do oficerów, którzy jeszcze nie tak dawno służyli w armiach państw zaborczych, państw Polsce wrogich.
Carski generał
Kiedy po 1918 r. powstawało odrodzone Wojsko Polskie dowodzili nim np. tacy wojskowi jak chociażby Józef Dowbor-Muśnicki, generał broni Wojska Polskiego. Od lipca 1917 r. dowódca I Korpusu Polskiego w Rosji, następnie dowódca wojsk powstańczych Wielkopolski, gdzie zorganizował 100-tysieczną armię. W wojnie z bolszewikami 1920 r. dowodził Frontem Południowym
Gen. Dowbor-Muśnicki dobrze zasłużył się Ojczyźnie. Zanim jednak trafił do WP był zawodowym oficerem w armii carskiego zaborcy. Jako młody chłopiec wstąpił do Korpusu Kadetów im. Mikołaja I w Petersburgu, następnie był w Konstantynowskiej Szkole Wojskowej w Petersburgu. Po jej ukończeniu w stopniu podporucznika rozpoczął służbę w pułku piechoty. Będąc katolikiem nie mógł awansować na wyższe stopnie w oficerskie w Armii Imperium Rosyjskiego więc zmienił wyznanie, przeszedł na kalwinizm. I wkrótce po tym trafił do Mikołajewskiej Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu. Odbył staż dla oficerów Sztabu Generalnego w Moskiewskim Okręgu Wojskowym. W latach 1904-1905 uczestniczył w wojnie rosyjsko-japońskiej. Po wojnie został szefem sztabu Korpusu Wojsk Nadgranicznych (Zaamurski Okręg Wojskowy) w Harbinie. Po wybuchu wojny w 1914 r. awansowany na pułkownika zajmował stanowiska szefów sztabu w dywizjach piechoty. Walczył na froncie dowodząc pułkiem, dywizją, a następnie korpusem. W 1917 r. został awansowany na generała lejtnanta. Otrzymał liczne odznaczenia, m.in. order św. Anny I, II, III i IV klasy, order św. Stanisława I, II i III klasy, szablę św. Jerzego, order wojenny św. Jerzego IV klasy, order św. Włodzimierza III i IV klasy i miecze do orderu św. Włodzimierza III klasy.
Kapitan Kriegsamrine
Można też przypomnieć Józefa Unruga wiceadmirała, dowódcę Marynarki Wojennej. W 1919 r. zgłosił się do Wojska Polskiego. Jako kapitan marynarki kupił od Niemców na własne nazwisko okręt, który przekazał polskiej Marynarce Wojennej. Był to pierwszy okręt w polskiej flocie, otrzymał nazwę ORP „Pomorzanin”. Unrug w latach 1920–1922 pełnił obowiązki szefa Sztabu Dowództwa Wybrzeża Morskiego. W 1925 prezydent RP powierzył mu stanowisko dowódcy Floty w Gdyni. We wrześniu 1939 r. dowodził Obroną Wybrzeża, skapitulował 1 października jako jeden z ostatnich w kraju. W niewoli kontaktował się z Niemcami w języku polskim, przez tłumacza mimo, że z racji na niemieckie pochodzenie posługiwał się językiem niemieckim lepiej niż polskim. Swojej niemieckiej rodzinie, która odwiedziła go w oflagu powiedział, że 1 września zapomniał, jak się mówi po niemiecku. Odmówił przejścia w stopniu admirała na stronę niemiecką i objęcia ważnego stanowiska w Kriegsmarine pozostając w niewoli.
Kim był Józef Unrug zanim podjął służbę w polskiej flocie? Był synem generała gwardii pruskiej. Przeszedł szkolenie oficerskie w Marineakademie Kiel, kursy minowo-torpedowy oraz podwodnego pływania. Służył na krążownikach „München” i „Niobe” oraz pancerniku „Braunschweig”. Od 1913 r. pływał na pancerniku „Friedrich der Große”, jako oficer wachtowy i dowódca baterii dział. W latach 1915–1919 służył na okrętach podwodnych. Był dowódcą kolejno trzech okrętów podwodnych, komendantem szkoły okrętów podwodnych oraz dowódcą flotylli okrętów podwodnych. Został odznaczony Krzyżem Żelaznym I i II klasy.
Sowiecki komandir
Wspomnijmy jeszcze Bolesława Kontryma, ps. „Żmudzin”, oficera Policji Państwowej w II RP, majora Wojska Polskiego, Cichociemnego. Od 1922 r. służył w Straży Granicznej, następnie w Policji Państwowej, zwalczał komunistyczną agenturę. Po wybuchu wojny 1 września 1939 r. był kurierem w służbie MSZ, internowany na Litwie uciekł i przedostał się do Francji. Jako dowódca kompanii walczył pod Narwikiem, a następnie w kampanii francuskiej 1940 r. Po klęsce Francji przedostał się do Anglii, gdzie podjął służbę w brygadzie spadochronowej. Zgłosił się do zrzutu w kraju i po przeszkoleniu jako Cichociemny w Armii Krajowej dowodził oddziałami dywersyjnymi odnosząc wiele sukcesów w walce z Niemcami. W Powstaniu Warszawskim dowodził batalionem. Po kapitulacji Powstania przedostał się na Zachód, był dowódcą batalionu w dywizji pancernej gen. Maczka. W 1947 r. wrócił do kraju, aresztowany przez UB po czteroletnim ciężkim śledztwie (mimo straszliwych tortur nie ujawnił żadnych informacji) został skazany na śmierć i zamordowany. W 2014 r. IPN poinformował, że szczątki Bolesława Kontryma zostały odkryte i zidentyfikowane podczas prac ekshumacyjnych przeprowadzonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Mjr Kontrym był bohaterem. Jednak zanim stało się to co świadczy o jego bohaterstwie trzeba wspomnieć skąd przyszedł. Był synem rosyjskiego pułkownika. Od 1909 r. uczył się w Korpusie Kadetów, a w 1915 r., wstąpił na ochotnika do armii rosyjskiej. Po ukończeniu kursu chorążych był na froncie dowódcą oddziału konnych zwiadowców. Otrzymał wówczas stopień porucznika. W październiku 1918 r. został wcielony do Armii Czerwonej. Dowodził pułkiem i brygadą w sowieckiej armii. W wojnie polsko-bolszewickiej walczył po stronie bolszewików. Został przez Lenina trzykrotnie odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru. Jeden z nich za osłanianie odwrotu wojsk Michaiła Tuchaczewskiego spod Warszawy. W lutym 1921 r. otrzymał przydział na studia do Akademii Sztabu Generalnego w Moskwie jako dowódca brygady (kombrig). Karierę sowieckiego wyższego oficera zakończył, gdy w 1922 r. nawiązał kontakt z polskim attaché wojskowym i dostarczał mu informacje wywiadowcze, a zagrożony aresztowaniem sfingował własną śmierć i uciekł do Polski.
Zastanawiam się jak by zachowali się współcześni „tropiciele” żołnierzy służących niegdyś w LWP, gdyby stanęli przed nimi генерал-лейтенант Dowbór-Muśnicki Kapitänleutnant Unrug, командир бригады Kontrym. Czy zaglądając do ich życiorysów i oglądając ich wysokie odznaczenia, śledząc przebieg służby, Dowbór-Muśnickiego w armii carskiej Rosji, Unruga w Kriegsmarine i Kontryma w Armii Czerwonej pozwoliliby im na służbę w Wojsku Polskim i oddali w ich ręce dowodzenie polskimi żołnierzami?