1,89 mln. euro odszkodowania dla ofiar sekty niemieckiego pedofila Paula Schäfera

Co musisz wiedzieć?
- Niemiec Paul Schäfer był sanitariuszem armii III Rzeszy
- Po wojnie założył dom dziecka, gdzie gwałcił chłopców i wykazywał skłonności sadystyczne
- Po ucieczce z Niemiec założył w Chile sektę "Colonia Dignidad" gdzie dokonał kolejnych zbrodni
Tortury, gwałty, pranie mózgu
Jak wynika z raportu Komisji Mieszanej Bundestagu i Rządu Federalnego w sprawie ponownej oceny zbrodni popełnionych przez sektę "Colonia Dignidad", odszkodowanie przyznano na razie 378 ofiarom, ale możliwa jest wypłata kolejnych pieniędzy, jeżeli nowy Bundestag powoła kolejną komisję. Ofiary Schäfera były gwałcone i torturowane, bite do nieprzytomności drewnianą belką, poddawane elektrowstrząsom. Tortury z udziałem prądu odbywały się często przy dźwiękach muzyki, każdy torturowany miał „swoją melodię”.
Podczas II wojny światowej Schäfer był noszowym (nie walczył z uwagi na brak jednego oka, które wykłuł sobie widelcem usiłując rozwiązać supeł), a po wojnie próbował się zaczepić jako wychowawca w katolickich i ewangelickich instytucjach, które raz po raz poznawszy się na jego skłonnościach wyrzucały go. Po kilku takich sytuacjach Schäfer założył dom dla sierot oraz dzieci, których matek nie było stać na ich utrzymanie.
A ponieważ kreował się na wielkiego przyjaciela dzieci i człowieka głębokiej wiary przyciągał też dorosłych, którzy postanowili mu pomagać. Był niczym żarliwy kaznodzieja odgadujący potrzeby swoich „wyznawców”. Mówił o Bogu i powołaniu człowieka do służby poprzez pracę. Już wtedy wieczorami wzywał do siebie chłopców. Zdradzał też skłonności sadystyczne. Na przykład wtedy, gdy na obozie wakacyjnym dla chłopców kazał im utworzyć szpaler i bić rózgami nagiego kolegę „przyłapanego na łasuchowaniu”. Chłopca, który płakał z tęsknoty za rodziną przebrał za dziewczynkę i kazał siedzieć w spacerówce.
Kiedy dwaj z molestowanych chłopców poskarżyli się na „dziwne zachowanie” Schäfera, ten zwrócił na siebie uwagę wymiaru sprawiedliwości, choć jak komentują niemieccy dziennikarze „w erze Adenauera takie sprawy raczej zamiatało się pod dywan”.
Po tym jak zaczęto go ścigać Schäfer wpierw zaszył się w lesie po czym zbiegł z Niemiec i ostatecznie osiadł w Chile, gdzie zakupił ziemię 350 kilometrów na południe od stolicy Chile, Santiago de Chile. Potem sprowadził do Chile swoją „wspólnotę” założoną w Niemczech. Ludzie ci na odludziu wybudowali dom, pomieszczenia gospodarcze, warsztaty, z czasem zaczęli zajmować się obróbką metalu, szyciem ubrań, pracowali po 16 godzin na dobę bez odpoczynku niedzielnego, który dla Schäfera był „stratą czasu”. Kiedy jego wyznawcy pracowali w polu on pojawiał się nagle na koniu, z megafonem w ręku i ganił tych, którzy jego zdaniem za mało przykładali się do pracy.
Sekta założyła szpital, w którym bezpłatnie leczono, karmiono i odziewano lokalną, żyjącą w nędzy ludność. Schäfer regularnie pojawiał się w szpitalu ubrany w biały kitel niczym lekarz i zgłaszał się do kąpania chilijskich chłopców. Zdarzało się, że dziecko, które dostało pomoc w szpitalu „adoptowano” co w praktyce oznaczało porwanie.
Wszyscy widzieli, że Schäfer zachowuje się dziwnie, ale nikt nie reagował uznając, że jemu wolno więcej. Struktura sekty pozwalała mu na bezkarność. Schäfer rozdzielał dzieci z rodzicami, chłopców separował od dziewczynek, nie pozwolił by rodziny wybudowały własne domy. Wszyscy mieli żyć, gotować i pracować wspólnie. I donosić na siebie. Dziewczyna, która spojrzała na chłopaka musiała liczyć się z karą. Dziecko, które wbrew zakazowi Schäfera rozmawiało z matką, było bite.
Colonia Dignidad
W serialu dokumentalnym „Colonia Dignidad – Złowroga Sekta”, byli członkowie sekty opowiadali jak na polecenie Schäfera dziewczęta przydzielano do ciężkich prac polowych z kromką chleba na cały dzień. Schäfer nie szanował kobiet, wyzywał je i poniżał, celowo odseparowywał dziewczęta od chłopców by tych ostatnich kontrolować i mieć do nich swobodny dostęp. Jak wynika z jego biografii – nienawidził też własnej matki.
Colonia Dignidad była nie „tylko” scenerią dramatów jej mieszkańców, ale również punktem przerzutowym niemieckiej broni i samochodów dla chilijskiej dyktatury a guru sekty podczas dyktatury wojskowej Pinocheta współpracował z chilijską tajną służbą „Dirección Nacional de Inteligencia” (DINA).
„Na terenie kolonii powstał ośrodek szkoleniowy dla oprawców. (ze służb). W podzięce rządzący tolerowali gwałtowny wzrost niemieckiego gospodarstwa rolnego do rangi jednego z największych przedsiębiorstw handlowych w Chile. Na terenie Colonia Dignidad, która zajmowała już wtedy powierzchnię równą Krajowi Saary, znalazły się nawet kopalnie tytanu i molibdenu”.
- pisał w 2017 r. dziennik „General Anzeiger.
Rozwój rozwojem a w 1996 r. wokół Schäfera zaczęło robić się naprawdę gorąco. Oskarżenia o gwałty i sadyzm były coraz częstsze i trudno je było spacyfikować. Schäfer zbiegł więc z Chile i ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. 10 marca 2005 r. Niemiec został aresztowany w Argentynie. Dwa dni później został przekazany chilijskiej prokuraturze. W marcu 2005 r. chilijskie władze wniosły oskarżenie o porwanie w związku z zaginięciem chilijskiego dysydenta. Już w listopadzie 2004 roku Schäfer został zaocznie uznany przez sąd w Chile za winnego wykorzystywania seksualnego 27 dzieci. W grudniu 2005 r. wniesiono kolejny akt oskarżenia przeciwko Schäferowi po tym, jak była szefowa jego kliniki przyznała się do torturowania dzieci za pomocą elektrowstrząsów. W akcie oskarżenia Schäfer i szefowa kliniki zostali oskarżeni m.in. o porwanie rodzicom ośmiorga dzieci pochodzenia niemieckiego i znęcanie się nad nimi. W 2006 roku Schäfer został uznany za winnego 25 zarzutów molestowania dzieci w Chile i skazany na 20 lat więzienia oraz zapłatę równowartości 1,2 miliona euro jedenastu młodocianym, których przedstawiciele złożyli pozew sądowy.
W 2005 r. na terenie osady Schäfera policja odkryła gigantyczny arsenał broni. Były tam m.in. karabiny maszynowe i wyrzutnie rakiet. W styczniu 2006 r. śledczy natrafili zaś na masowy grób z zamęczonymi na śmierć przeciwnikami dyktatury wojskowej.
Paul Schäfer zmarł 24 kwietnia 2010 r w wieku 88 lat w szpitalu więziennym w Santiago de Chile. W ceremonii pogrzebowej wzięło udział siedem osób.
Siedem lat po jego śmierci Bundestag jednogłośnie przyjął projekt rezolucji w sprawie „Ponownej oceny zbrodni popełnionych w »Colonia Dignidad«” która wzywała rząd niemiecki do ścisłej współpracy z państwem chilijskim w celu dokonania ponownej oceny historycznej i prawnej działań sekty.
Odszkodowania dla ofiar są jednym z kilku filarów, na których ma się opierać rozliczenie z mroczną historią niemieckiej osady w Chile. Kolejnym jest opieka psychologiczna i psychiatryczna dla ofiar (maksymalnie 80 euro za godzinę sesji psychoterapeutycznej lub psychiatrycznej) oraz utworzenie centrum dokumentacji upamiętniającego historię Colonia Dignidad, w szczególności zbrodnie i naruszenia praw człowieka popełnione na terenie osady.
Poza tym na terenie osady ma zostać postawiony pomnik upamiętniający ofiary sekty. Od kilku lat trwają prace koncepcyjne ekspertów niemieckich i chilijskich.
To oczywiście bardzo dobrze, że instytucje państwa niemieckiego poczuwają się do odpowiedzialności za przestępcze czyny popełnione przez swojego obywatela. Trudno jednak nie zadać pytania dlaczego ta odpowiedzialność nie sięga lat wojennych i kwestii reparacji i odszkodowań i za niemieckie zbrodnie popełnione w Polsce. Niemcy nie tylko odmawiają rozmowy o reparacjach ale nawet nie są w stanie zrealizować obietnicy budowy w Berlinie pomnika polskich ofiar wojennych. Podczas spotkania unijnych ministrów kultury w Warszawie zorganizowanego z okazji polskiej prezydencji, niemiecka „ministra” Claudia Roth przekazała polskiej koleżance zaproszenie na otwarcie „tymczasowego pomnika ku czci polskich ofiar niemieckiej okupacji Polski w latach 1939-1945 w miejscu dawnej Opery Krolla w Berlinie”. Ta „tymczasowość” oddaje całą istotę kolejnej odsłony „kiczu pojednania”. Cóż, Polska to nie Chile, nie trzeba się nadmiernie wysilać…