Abp Galbas w sanktuarium św. Andrzeja Boboli: Na dialog zdobywają się tylko ludzie pokorni i mądrzy

- Mamy być apostołami jedności z Bogiem, przede wszystkim przez to, że sami będziemy trwali w tej jedności, otwierając się na łaskę obecną w sakramentach i słowie Bożym, przyjmując całą naukę Chrystusa oraz dbając o swoje dobrze ukształtowane sumienie – mówił abp Adrian Galbas. Metropolita warszawski przedowniczył liturgii w Narodowym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli, w dniu uroczystości tego patrona Polski, w intencji ducha jedności w ojczyźnie. Hierarcha w kazaniu odniósł się także do wyborów prezydenckich.
Msza św. pod przewodnictwem abp. Adriana Galbasa Abp Galbas w sanktuarium św. Andrzeja Boboli: Na dialog zdobywają się tylko ludzie pokorni i mądrzy
Msza św. pod przewodnictwem abp. Adriana Galbasa / YT print screen/Jezuici Rakowiecka

– Nie przyszliśmy dzisiaj tutaj jak do jakiegoś muzeum, żeby tylko powspominać dawne historie i powzruszać się siłą naszych przodków. Przyszliśmy tu, aby nabrać siły do naszego chrześcijańskiego życia, dla którego życie i męczeństwo św. Andrzeja ma być wzorem i pomocnym światłem – mówił w kazaniu abp Galbas

Duszochwat

Przywołując określenie „Duszochwat”, jak nazywali Andrzeja Bobolę jemu współcześni, czyli “chwytający dusze”, dostrzegł w tym wezwanie do jedności: “do budowania i do trwania w jedności, aby wszyscy stanowili jedno, jak prosił o to sam Chrystus Pan w czasie Ostatniej Wieczerzy, co przypomniała nam dzisiejsza Ewangelia. A chodzi tu o podwójną jedność: człowieka z Bogiem i człowieka z człowiekiem”.

Zrywanie jedności

Hierarcha zwrócił uwagę na różne aspekty zrywania jedności z Bogiem, takie jak trwanie w grzechu, odrzucanie elementów nauki Kościoła czy obojętność religijna. - Zawsze pamiętajmy, że czym innym jest popełnić grzech, a czym innym jest polubić grzech. Czym innym jest przewrócić się i upaść, a czym innym jest przewrócić się i leżeć. Ta druga sytuacja jest niebezpieczna i prowadzi do odrzucenia Chrystusa – przestrzegał.

Apostołowie jedności

Przywołując obraz sekularyzującej się Europy podkreślił: “w takim świecie mamy być apostołami jedności z Bogiem, przede wszystkim przez to, że sami będziemy trwali w tej jedności, otwierając się na łaskę obecną w sakramentach i słowie Bożym, przyjmując całą naukę Chrystusa oraz dbając o swoje dobrze ukształtowane sumienie”. 

Troska o sumienie

Metropolita apelował również o troskę o sumienie, cytując słowa św. Jana Pawła II: „Polska potrzebuje ludzi sumienia”. – To jest aktualne także przed wyborami prezydenckimi za dwa dni. Idźmy na te wybory i wybierzmy osobę o dojrzałym, dobrze ukształtowanym sumieniu – mówił. 

– Aby sumienie mogło działać w ten sposób, musi być dobrze formowane. Do tego wewnętrznego sanktuarium trzeba ciągle zaglądać. Jeśli nie, wówczas ucichnie. Istnieje pewien straszny rodzaj milczenia sumienia, który nie ma nic wspólnego ze spokojem sumienia. To  sumienie zdeprawowane, uśmiercone – powiedział abp Galbas. 

Omawiając apokaliptyczny obraz szarańczy wychodzącej z dymu, wskazał: “wokół nas, w naszej kulturze, w zbiorowej mentalności tego czasu jest dużo takiego dymu, w którym nie widzimy moralnie ostro, nie dostrzegamy szczegółów. Zabójca dziecka nienarodzonego, który nie pomyśli o sobie że jest zabójcą, ktoś, kopiujący nielegalne oprogramowanie, unikający płacenia podatków, który nie powie o sobie, że jest złodziejem, kłamczuch, który nie nazwie się kłamczuchem. I wielka skala tych zjawisk, która sprawia, że następne pokolenia w ogóle nie zauważą problemu. To jest właśnie ów dym, niewidzialnie zatruwający sumienia, zwłaszcza ludzi młodych”. 

Odpowiedzią na to zatrucie sumień jest światło Pana i Jego oczyszczająca miłość, prowadzące właściwą drogą - podkreślił hierarcha, przywołując nauczanie Benedykta XVI. Wyraził też przekonanie, że ludzie o nieprawych sumieniach nie są zdolni do ewangelizacji. 

Budowanie jedności

Metropolita warszawski mówił o jedności między ludźmi, cytując słowa św. Pawła o unikaniu podziałów: “To ciągłe ja, ja i ja. Ja jestem tego, a ty tamtego, ale to ja mam rację, to my mamy rację, nie ty, nie wy! Liczy się partia, a nie patria. Liczy się to, co częściowe przed tym co wspólne; dobro grupy przed dobrem całości. Z tego zawsze będą konflikty, nieporozumienia, a w końcu wojny”. Wskazał, że za podziałami stoi pycha: “U źródeł tego wszystkiego leży oczywiście owa nieśmiertelna pycha, objawiająca się w chęci dominowania, posiadania władzy nad innymi, nie tylko władzy politycznej. Pycha, która tak bardzo nadęła policzki, że zakryła oczy i nie pozwala zobaczyć drugiego”. 

– Jak zdobyć taką jedność? Jak ją budować? Złota zasada zawiera się w krótkim zdaniu św. Pawła z Listu do Rzymian: „o ile to od was zależy, starajcie się żyć ze wszystkim w zgodzie” (Rz 12,18). O ile to zależy od nas. Nie zależy wszystko. Część, czasem bardzo znaczna, zależy od drugiej strony. Ale to, co od nas, niech idzie ku zgodzie. Jak coś z drugimi popsujemy, jak kogoś zawiedziemy, jak się okażemy nie tacy śliczni i nie tak dobrzy, jak o nas myślano, albo na jakich sami się kreowaliśmy, próbujmy to jak najszybciej naprawić i wyciągnąć mądre wnioski na przyszłość, żeby nie wpadać wciąż do tej samej dziury, nie robić w kółko tych samych głupstw i bez przerwy nie popełniać identycznych błędów. Bo to byłoby smutne – mówił abp Galbas.

Potrzeba dialogu

Przypomniał o potrzebie dialogu, który wymaga słuchania, „pozwala dowiedzieć się czegoś, czego jeszcze nie wiem” i który „jest wartościowszy dla każdej strony”. – Na dialog zdobywają się jednak tylko ludzie pokorni i mądrzy. Pyszni i głupi monologizują bez końca. Dialog zaczyna też zawsze pokorniejszy i mądrzejszy. Pyszny i głupi czeka aż do niego przyjdą. Przyjdą jedynie po to, by go posłuchać. I to jest tragedia naszych czasów – stwierdził kaznodzieja. 

– Obyśmy byli animatorami dialogu. Obyśmy łaskę do niego czerpali stąd. Z ołtarza. Z Eucharystii. Tu uobecnia się Ostatnia Wieczerza podczas której Chrystus modlił się o jedność, ale podczas której także umył Apostołom nogi. To jest jedno wydarzenie; jeden styl Chrystusa: modlitwa i gest; słowo i czyn – powiedział warszawski metropolita. 

W prowadzonym przez jezuitów Narodowym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie, gdzie przed głównym ołtarzem przechowywane są zachowane od rozkładu integralne relikwie męczennika, Mszę odpustową, której przewodniczył warszawski metropolita abp Adrian Galbas, koncelebrowali bp Romuald Kamiński, bp Marek Marczak, licznie zgromadzeni księża, również greckokatoliccy. W liturgii udział wzięli parafianie, pielgrzymi, klerycy, przedstawiciele władz lokalnych i organizacji pozarządowych.

Święty Andrzej Bobola

Andrzej Bobola (1591-1657) urodził się najprawdopodobniej w Strachocinie koło Sanoka. Pochodził ze średniozamożnej szlachty. Jako duszpasterz pracował m.in. w Nieświeżu, Wilnie, Łomży, Bobrujsku, Warszawie. Pod koniec życia prowadził misje ludowe na Polesiu. Posługiwał tam wśród zaniedbanych religijnie katolików i prawosławnych, zachęcając tych ostatnich do przejścia na katolicyzm, czym zyskał przydomek „duchochwata”, czyli łowcy dusz. Zginął po okrutnych torturach z rąk Kozaków w Janowie Poleskim na terenie dzisiejszej Białorusi.

Po śmierci ukazywał się różnym osobom. Jego ciało, zachowane od rozkładu, odnaleziono 45 lat po jego śmierci w Pińsku. Niezwykłe były losy relikwii, m.in. zostały one wywiezione przez bolszewików do Moskwy i umieszczone na wystawie higienicznej w Ludowym Komisariacie Zdrowia, gdzie miały ilustrować religijny fanatyzm.

Andrzej Bobola został beatyfikowany w 1853 r., kanonizowany w 1938 r., a w 2002 r. ogłoszony drugorzędnym patronem Polski. Jego liturgiczne wspomnienie przypada 16 maja.

dg


 

POLECANE
ZUS wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał ważny komunikat

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował, że zakończył udostępnianie klientom informacji o stanie konta ubezpieczonego (IOSKU) za 2024 rok. Dokumenty są już dostępne w systemie PUE/eZUS.

Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska

Od środy, 3 września, kierowcy w Gdańsku muszą przygotować się na utrudnienia. Ruszają roboty drogowe przy skrzyżowaniu ul. Czarny Dwór z al. Jana Pawła II.

Nowy porządek świata. Jedność Putina i Xi Jinpinga z ostatniej chwili
Nowy porządek świata. Jedność Putina i Xi Jinpinga

Przywódcy Rosji i Chin, Władimir Putin i Xi Jinping, podczas wtorkowego spotkania w Pekinie wyrazili jedność w obliczu globalnych napięć, podkreślając, że stosunki między krajami osiągnęły „bezprecedensowy poziom”. Spotkanie uwydatnia ich dążenie do stworzenia porządku globalnego, stanowiącego alternatywę dla Zachodu.

Ogromna katastrofa. Z tysiąca osób ocalała jedna z ostatniej chwili
Ogromna katastrofa. Z tysiąca osób ocalała jedna

Rebeliancki Sudański Ruch Wyzwolenia/Armia (SLM/A) poinformował w poniedziałek, że ponad 1 tys. osób zginęło w osuwisku w jednej z wiosek w górach Marra, na zach. kraju. Przyczyną tragedii, która wydarzyła się w niedzielę, były intensywne opady deszczu.

Jest nowy sondaż. Z Sejmu wypada dwóch rządowych koalicjantów z ostatniej chwili
Jest nowy sondaż. Z Sejmu wypada dwóch rządowych koalicjantów

Według badania IBRiS dla Onetu KO ma 28,5 proc. poparcia, a PiS 28,3 proc., co – jak wskazał portal – oznacza remis w granicach błędu statystycznego. Do Sejmu weszłyby także Konfederacja (14,4 proc.) i Lewica (8,1 proc.). Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, frekwencja wyniosłaby 56 proc.

Żurek zastrzegł dane o swoim majątku. Ujawniono nieruchomości na Pomorzu, w Bieszczadach i pod Krakowem  z ostatniej chwili
Żurek zastrzegł dane o swoim majątku. Ujawniono nieruchomości na Pomorzu, w Bieszczadach i pod Krakowem 

Waldemar Żurek, obecny minister sprawiedliwości, dwa lata temu zastrzegł dostęp do swoich oświadczeń majątkowych, co oznacza brak możliwości wglądu w jego aktualne finanse. Oficjalnie uzasadnił to falą hejtu, co prawo przewiduje w przypadku sędziów i prokuratorów. Jednak jak na polityka na tak eksponowanym stanowisku jego decyzja budzi kontrowersje – zwłaszcza że inni ministrowie publikują swoje dane. Wirtualna Polska prześledziła jego majątek na własną rękę. 

Pożar sortowni odpadów w Bełżycach. Pilny komunikat RCB z ostatniej chwili
Pożar sortowni odpadów w Bełżycach. Pilny komunikat RCB

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ogłosiło alert w związku z pożarem sortowni odpadów w Bełżycach.

Fatalne wieści dla PSL. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Fatalne wieści dla PSL. Jest nowy sondaż

Fatalne wieści dla Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza – zarówno Polska 2050, jak i Polskie Stronnictwo Ludowe znalazłoby się poza parlamentem – wynika z badania Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego dla "Super Expressu".

Niemieckie państwo, chroniąc zbrodniarzy, przerzuciło winę na następne pokolenia Niemców tylko u nas
Niemieckie państwo, chroniąc zbrodniarzy, przerzuciło winę na następne pokolenia Niemców

Dziś, w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej, jest już czas na podsumowanie rozliczeń niemieckich zbrodni przez powojenne, demokratyczne państwo niemieckie. Wszyscy zbrodniarze już nie żyją. Jest to na zawsze zamknięty rozdział w historii Niemiec.

Trump uzna Somaliland? Zaskakujące doniesienia z ostatniej chwili
Trump uzna Somaliland? Zaskakujące doniesienia

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zasugerował, że jego administracja może uznać Somaliland za niepodległe państwo, co mogłoby zmienić strategię Waszyngtonu w Rogu Afryki i przeciwdziałać Chinom, Rosji i grupom terrorystycznym działającym w regionie – donosi stacja Fox News.

REKLAMA

Abp Galbas w sanktuarium św. Andrzeja Boboli: Na dialog zdobywają się tylko ludzie pokorni i mądrzy

- Mamy być apostołami jedności z Bogiem, przede wszystkim przez to, że sami będziemy trwali w tej jedności, otwierając się na łaskę obecną w sakramentach i słowie Bożym, przyjmując całą naukę Chrystusa oraz dbając o swoje dobrze ukształtowane sumienie – mówił abp Adrian Galbas. Metropolita warszawski przedowniczył liturgii w Narodowym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli, w dniu uroczystości tego patrona Polski, w intencji ducha jedności w ojczyźnie. Hierarcha w kazaniu odniósł się także do wyborów prezydenckich.
Msza św. pod przewodnictwem abp. Adriana Galbasa Abp Galbas w sanktuarium św. Andrzeja Boboli: Na dialog zdobywają się tylko ludzie pokorni i mądrzy
Msza św. pod przewodnictwem abp. Adriana Galbasa / YT print screen/Jezuici Rakowiecka

– Nie przyszliśmy dzisiaj tutaj jak do jakiegoś muzeum, żeby tylko powspominać dawne historie i powzruszać się siłą naszych przodków. Przyszliśmy tu, aby nabrać siły do naszego chrześcijańskiego życia, dla którego życie i męczeństwo św. Andrzeja ma być wzorem i pomocnym światłem – mówił w kazaniu abp Galbas

Duszochwat

Przywołując określenie „Duszochwat”, jak nazywali Andrzeja Bobolę jemu współcześni, czyli “chwytający dusze”, dostrzegł w tym wezwanie do jedności: “do budowania i do trwania w jedności, aby wszyscy stanowili jedno, jak prosił o to sam Chrystus Pan w czasie Ostatniej Wieczerzy, co przypomniała nam dzisiejsza Ewangelia. A chodzi tu o podwójną jedność: człowieka z Bogiem i człowieka z człowiekiem”.

Zrywanie jedności

Hierarcha zwrócił uwagę na różne aspekty zrywania jedności z Bogiem, takie jak trwanie w grzechu, odrzucanie elementów nauki Kościoła czy obojętność religijna. - Zawsze pamiętajmy, że czym innym jest popełnić grzech, a czym innym jest polubić grzech. Czym innym jest przewrócić się i upaść, a czym innym jest przewrócić się i leżeć. Ta druga sytuacja jest niebezpieczna i prowadzi do odrzucenia Chrystusa – przestrzegał.

Apostołowie jedności

Przywołując obraz sekularyzującej się Europy podkreślił: “w takim świecie mamy być apostołami jedności z Bogiem, przede wszystkim przez to, że sami będziemy trwali w tej jedności, otwierając się na łaskę obecną w sakramentach i słowie Bożym, przyjmując całą naukę Chrystusa oraz dbając o swoje dobrze ukształtowane sumienie”. 

Troska o sumienie

Metropolita apelował również o troskę o sumienie, cytując słowa św. Jana Pawła II: „Polska potrzebuje ludzi sumienia”. – To jest aktualne także przed wyborami prezydenckimi za dwa dni. Idźmy na te wybory i wybierzmy osobę o dojrzałym, dobrze ukształtowanym sumieniu – mówił. 

– Aby sumienie mogło działać w ten sposób, musi być dobrze formowane. Do tego wewnętrznego sanktuarium trzeba ciągle zaglądać. Jeśli nie, wówczas ucichnie. Istnieje pewien straszny rodzaj milczenia sumienia, który nie ma nic wspólnego ze spokojem sumienia. To  sumienie zdeprawowane, uśmiercone – powiedział abp Galbas. 

Omawiając apokaliptyczny obraz szarańczy wychodzącej z dymu, wskazał: “wokół nas, w naszej kulturze, w zbiorowej mentalności tego czasu jest dużo takiego dymu, w którym nie widzimy moralnie ostro, nie dostrzegamy szczegółów. Zabójca dziecka nienarodzonego, który nie pomyśli o sobie że jest zabójcą, ktoś, kopiujący nielegalne oprogramowanie, unikający płacenia podatków, który nie powie o sobie, że jest złodziejem, kłamczuch, który nie nazwie się kłamczuchem. I wielka skala tych zjawisk, która sprawia, że następne pokolenia w ogóle nie zauważą problemu. To jest właśnie ów dym, niewidzialnie zatruwający sumienia, zwłaszcza ludzi młodych”. 

Odpowiedzią na to zatrucie sumień jest światło Pana i Jego oczyszczająca miłość, prowadzące właściwą drogą - podkreślił hierarcha, przywołując nauczanie Benedykta XVI. Wyraził też przekonanie, że ludzie o nieprawych sumieniach nie są zdolni do ewangelizacji. 

Budowanie jedności

Metropolita warszawski mówił o jedności między ludźmi, cytując słowa św. Pawła o unikaniu podziałów: “To ciągłe ja, ja i ja. Ja jestem tego, a ty tamtego, ale to ja mam rację, to my mamy rację, nie ty, nie wy! Liczy się partia, a nie patria. Liczy się to, co częściowe przed tym co wspólne; dobro grupy przed dobrem całości. Z tego zawsze będą konflikty, nieporozumienia, a w końcu wojny”. Wskazał, że za podziałami stoi pycha: “U źródeł tego wszystkiego leży oczywiście owa nieśmiertelna pycha, objawiająca się w chęci dominowania, posiadania władzy nad innymi, nie tylko władzy politycznej. Pycha, która tak bardzo nadęła policzki, że zakryła oczy i nie pozwala zobaczyć drugiego”. 

– Jak zdobyć taką jedność? Jak ją budować? Złota zasada zawiera się w krótkim zdaniu św. Pawła z Listu do Rzymian: „o ile to od was zależy, starajcie się żyć ze wszystkim w zgodzie” (Rz 12,18). O ile to zależy od nas. Nie zależy wszystko. Część, czasem bardzo znaczna, zależy od drugiej strony. Ale to, co od nas, niech idzie ku zgodzie. Jak coś z drugimi popsujemy, jak kogoś zawiedziemy, jak się okażemy nie tacy śliczni i nie tak dobrzy, jak o nas myślano, albo na jakich sami się kreowaliśmy, próbujmy to jak najszybciej naprawić i wyciągnąć mądre wnioski na przyszłość, żeby nie wpadać wciąż do tej samej dziury, nie robić w kółko tych samych głupstw i bez przerwy nie popełniać identycznych błędów. Bo to byłoby smutne – mówił abp Galbas.

Potrzeba dialogu

Przypomniał o potrzebie dialogu, który wymaga słuchania, „pozwala dowiedzieć się czegoś, czego jeszcze nie wiem” i który „jest wartościowszy dla każdej strony”. – Na dialog zdobywają się jednak tylko ludzie pokorni i mądrzy. Pyszni i głupi monologizują bez końca. Dialog zaczyna też zawsze pokorniejszy i mądrzejszy. Pyszny i głupi czeka aż do niego przyjdą. Przyjdą jedynie po to, by go posłuchać. I to jest tragedia naszych czasów – stwierdził kaznodzieja. 

– Obyśmy byli animatorami dialogu. Obyśmy łaskę do niego czerpali stąd. Z ołtarza. Z Eucharystii. Tu uobecnia się Ostatnia Wieczerza podczas której Chrystus modlił się o jedność, ale podczas której także umył Apostołom nogi. To jest jedno wydarzenie; jeden styl Chrystusa: modlitwa i gest; słowo i czyn – powiedział warszawski metropolita. 

W prowadzonym przez jezuitów Narodowym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie, gdzie przed głównym ołtarzem przechowywane są zachowane od rozkładu integralne relikwie męczennika, Mszę odpustową, której przewodniczył warszawski metropolita abp Adrian Galbas, koncelebrowali bp Romuald Kamiński, bp Marek Marczak, licznie zgromadzeni księża, również greckokatoliccy. W liturgii udział wzięli parafianie, pielgrzymi, klerycy, przedstawiciele władz lokalnych i organizacji pozarządowych.

Święty Andrzej Bobola

Andrzej Bobola (1591-1657) urodził się najprawdopodobniej w Strachocinie koło Sanoka. Pochodził ze średniozamożnej szlachty. Jako duszpasterz pracował m.in. w Nieświeżu, Wilnie, Łomży, Bobrujsku, Warszawie. Pod koniec życia prowadził misje ludowe na Polesiu. Posługiwał tam wśród zaniedbanych religijnie katolików i prawosławnych, zachęcając tych ostatnich do przejścia na katolicyzm, czym zyskał przydomek „duchochwata”, czyli łowcy dusz. Zginął po okrutnych torturach z rąk Kozaków w Janowie Poleskim na terenie dzisiejszej Białorusi.

Po śmierci ukazywał się różnym osobom. Jego ciało, zachowane od rozkładu, odnaleziono 45 lat po jego śmierci w Pińsku. Niezwykłe były losy relikwii, m.in. zostały one wywiezione przez bolszewików do Moskwy i umieszczone na wystawie higienicznej w Ludowym Komisariacie Zdrowia, gdzie miały ilustrować religijny fanatyzm.

Andrzej Bobola został beatyfikowany w 1853 r., kanonizowany w 1938 r., a w 2002 r. ogłoszony drugorzędnym patronem Polski. Jego liturgiczne wspomnienie przypada 16 maja.

dg



 

Polecane
Emerytury
Stażowe