Kard. Ruini przed konklawe: trzeba przywrócić Kościół katolikom

"Trzeba przywrócić Kościół katolikom” – uważa 94-letni kard. Camillo Ruini. Były wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej i przewodniczący Włoskiej Konferencji Biskupiej tłumaczy, że Franciszek „uprzywilejował dalekich kosztem bliskich”, którzy poczuli się tak, jak starszy brat z przypowieści o synu marnotrawnym.
kard. Camillo Ruini Kard. Ruini przed konklawe: trzeba przywrócić Kościół katolikom
kard. Camillo Ruini / wikimedia.commons CC-BY 3.0/Grzegorz Artur Górski - Own work

W rozmowie z dziennikiem „Corriere della Sera” sędziwy purpurat wskazuje, że „potrzebny jest papież dobry, głęboko wierzący, wyposażony w umiejętność rządzenia, zdolny do stawienia czoła bardzo delikatnej i bardzo niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej”, „papież pełen miłosierdzia”, również „w rządzeniu Kościołem”.

Jego zdaniem narodowość papieża nie odgrywa tu roli. - Może pochodzić z jakiejkolwiek części świata. Zwykle Włosi mają tę zaletę, że są mniej uwarunkowani przez swoje pochodzenie. Są bardziej uniwersalistyczni. To nie znaczy, że inni nie będą mogli lepiej odpowiedzieć na potrzeby Kościoła – zauważa kard. Ruini. Nie chce wdawać się prognozy co do konkretnych nazwisk, gdyż „zawsze liczy się tylko konklawe”. Podkreśla natomiast potrzebę „przywrócenia Kościoła katolikom, zachowując jednak otwartość na wszystkich”.

Podział

Zauważa przy tym, że pogrzeb Franciszka „sprawił wrażenie, iż rozwiązany został podstawowy problem jego pontyfikatu, jakim był podział w Kościele”. Jednak „podział niestety pozostał”, a jego paradoks polega na tym, że Franciszkowi sprzyjali głównie świeccy. Zwraca uwagę na fakt, że papież „z intencją misyjną zwracał się przede wszystkim do tych, którzy byli daleko, w sposób, który irytował tych, którzy przez lata bronili pozycji katolickich”. - Franciszek wydawał się uprzywilejowywać dalekich kosztem bliskich. To jest gest ewangeliczny. Ale jak w przypowieści o synu marnotrawnym drugi syn protestował, tak i dzisiaj są tacy, którzy protestują w Kościele – analizuje były przewodniczący włoskiego episkopatu.

W obliczu Kościoła podzielonego na tych, „którzy chcą zachować tradycyjne wartości” i tych, „którzy chcą otworzyć się na świat”, trzeba „działać roztropnie, by robić obie rzeczy”. - Ludzie dostrzegli zdecydowany wybór Bergoglio w kierunku otwarcia na to, co nowe i niestety wielu go odrzuciło, aby pozostać wiernymi swoim przekonaniom – uważa kard. Ruini.

Nie podoba mu się to, że – jego zdaniem – pogrzeb Franciszka niewystarczająco podkreślał centralną rolę Chrystusa, a nie papieża, w Kościele. Przeciwstawia pogrzeb Jana Pawła II z wołaniem „Santo subito”, z pogrzebem Franciszka i okrzykami: „Franciszku, dziękujemy”. Według purpurata zaciemniało to wymiar transcendentalny, co nie było dobrą przysługą dla Kościoła.

Jednocześnie były papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej nie widzi „ryzyka schizmy” w Kościele. - Dialektykę pomiędzy konserwatystami i progresistami można uznać za zdrową, ale jeśli się zradykalizuje i stanie się patologiczna, to nawet bez schizmy może mieć niszczące skutki, paraliżując życie Kościoła – tłumaczy hierarcha.

Za największe niebezpieczeństwo, „mało widoczne na zewnątrz” uważa on teologów, którzy zajmują stanowisko sprzeczne z katolicką doktryną. Podminowuje to „pewność prawdy i odbiera radość wiary”, a „nie możemy zadowalać się wiarą problematyczną”.

Również niektóre stwierdzenia papieża Franciszka „mogły sprawiać wrażenie wielkiej otwartości”, choć nie do końca dopowiedzianej, na czele ze słynnym: "Kim jestem, żeby osądzać?” w odniesieniu do osób homoseksualnych, co „zdawało się być wstępem do głębokich zmian doktrynalnych”. Ale w innych aspektach papież „poszedł w odwrotnym kierunku” i udało mu się – „co jest jedną z wielkich zasług jego pontyfikatu, o której nikt nie mówi” – „zneutralizować kościelną kontestację w najostrzejszych punktach: od hipotezy kapłaństwa kobiet po niedopuszczalność aborcji, w odniesieniu do której używał tak mocnych słów, jakich nikt przed nim nie odważył się wypowiedzieć”. Z tego powodu „w ostatnich latach w najbardziej radykalnych sferach kościelnych zmniejszyła się sympatia wobec niego”.

Odbudowa jedności

Jednocześnie kardynał apeluje o „odbudowę jedności Kościoła” wokół „papieża, który jest punktem odniesienia dla wspólnoty katolickiej”. - Prawdą jest, że podziały sięgają już czasów Pawła VI i że Franciszek wpisuje się w długą serię kontestowanych papieży. Tak jak prawdą jest, że nie da się całkowicie przezwyciężyć tego problemu. Trzeba natomiast się z nim zmierzyć – wskazuje kard. Ruini.

Innym delikatnym problemem jest „częściowy rozpad” kościelnych struktur, który nastąpił również dlatego, że „wobec istniejących wcześniej trudności – szczególnie w Kurii [Rzymskiej] – papież próbował znaleźć rozwiązanie”. - Moim zdaniem Bergoglio chciał je oczyścić, nie zniszczyć. Pomyślmy o wielkim problemie pedofilii, z którym mierzył się także Benedykt XVI – zaznacza hierarcha.

Taki Kościół odziedziczy przyszły papież, którego „priorytetem powinno być podtrzymywanie płomienia wiary, któremu w wielu częściach świata grozi wygaszenie”. To jest podstawowe wyzwanie, któremu musi on stawić czoło i „nie jest powiedziane, że nowemu papieżowi uda się mu sprostać”. Narzędziami, jakie ma do dyspozycji będą: „głoszenie Ewangelii i świadectwo miłosiernej miłości”, praktykowanej w Kościele, za którą „ludzie go kochają i mu ufają”. Papież „Franciszek był w to w pełni zaangażowany”. „Miłosierna miłość powinna jednak wyrażać się także w kościelnych instytucjach, unikając niepotrzebnej twardości, która nie jest odpowiednia w rządzeniu tą szczególną rzeczywistością, jaką jest Kościół, z jego podstawowym prawem: miłością, przebaczeniem, zrozumieniem” – podkreśla kard. Ruini.

corriere.it, pb


 

POLECANE
NATO rozbudowuje siły lądowe w Laponii Wiadomości
NATO rozbudowuje siły lądowe w Laponii

Do Szwecji, której wojsko stanowić będzie trzon nowych wysuniętych sił NATO rozlokowanych w fińskiej części Laponii, dołączyła Wielka Brytania. Swój udział rozważa także Francja - podało radio Yle.

Rewolucja w rządzie. Nadciąga tsunami dymisji - wiemy, kiedy nastąpi z ostatniej chwili
Rewolucja w rządzie. Nadciąga tsunami dymisji - wiemy, kiedy nastąpi

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica) zapowiedział w rozmowie w TVP w likwidacji czas, kiedy nastąpi rewolucyjna rekonstrukcja rządu Donalda Tuska.

Protesty w Los Angeles po zatrzymaniu imigrantów. Biały Dom wysyła Gwardię Narodową Wiadomości
Protesty w Los Angeles po zatrzymaniu imigrantów. Biały Dom wysyła Gwardię Narodową

W Los Angeles drugi dzień z rzędu doszło do gwałtownych zamieszek, które wybuchły po przeprowadzeniu operacji przez służby migracyjne ICE. Federalni zatrzymali kilkudziesięciu nielegalnych imigrantów, głównie w hurtowniach i magazynach w dzielnicy przemysłowej. Interwencja wywołała reakcję środowisk lewicowych i proimigracyjnych aktywistów.

Nożownik w berlińskim supermarkecie. To już seria brutalnych napaści pilne
Nożownik w berlińskim supermarkecie. To już seria brutalnych napaści

W sobotnią noc, 7 czerwca 2025 r., w jednym z supermarketów Berlina doszło do dramatycznego incydentu – mężczyzna w wieku około 40 lat zaatakował klienta ostrym narzędziem, raniąc go ciężko. Napastnik miał ze sobą nóż i nożyczki, które wcześniej zakupił w sklepie.

Zamach w Kolumbii. Kandydat na prezydenta postrzelony na oczach tłumu walczy o życie z ostatniej chwili
Zamach w Kolumbii. Kandydat na prezydenta postrzelony na oczach tłumu walczy o życie

W sobotę, 7 czerwca 2025 r., w dzielnicy Fontibón (Modelia) w Bogocie doszło do dramatycznego zamachu podczas wiecu wyborczego senatora Miguela Uribe Turbaya, kandydata prawicowej partii Demokratycznego Centrum (Centro Democrático) w wyborach prezydenckich zaplanowanych na maj 2026 r

Raport PSP: Ponad 700 zgłoszeń w związku groźnymi burzami Wiadomości
Raport PSP: Ponad 700 zgłoszeń w związku groźnymi burzami

Do godz. 19 strażacy odebrali ponad 700 zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków gwałtownych zjawisk atmosferycznych - poinformował w sobotę rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.

Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Padła data Wiadomości
Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Padła data

- Trwają przygotowania do spotkania prezydentów obu krajów, które ma się odbyć podczas szczytu G7 w Kanadzie – powiedział w Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy.

Płońsk: Staranowali autem drzwi supermarketu, który następnie okradli. Są zatrzymani Wiadomości
Płońsk: Staranowali autem drzwi supermarketu, który następnie okradli. Są zatrzymani

Policjanci z Płońska ujęli pięciu obywateli Rumunii podejrzanych o włamanie do jednego z tamtejszych supermarketów. Sprawcy staranowali autem drzwi ewakuacyjne, zniszczyli stoisko z elektroniką i ukradli m.in. ponad 50 telefonów komórkowych. Wobec wszystkich sąd zastosował areszt.

Kto ze strony Chin pojedzie na rozmowy z USA? Padło nazwisko Wiadomości
Kto ze strony Chin pojedzie na rozmowy z USA? Padło nazwisko

- Wicepremier Chin He Lifeng złoży wizytę w Wielkiej Brytanii w dniach 8-13 czerwca na zaproszenie rządu brytyjskiego, gdzie odbędzie się pierwsze spotkanie mechanizmu konsultacji gospodarczych i handlowych z USA - przekazało w sobotę chińskie ministerstwo spraw zagranicznych.

Potentat produkcji paneli słonecznych składa wniosek o upadłość niemieckich spółek Wiadomości
Potentat produkcji paneli słonecznych składa wniosek o upadłość niemieckich spółek

Szwajcarski producent paneli słonecznych Meyer Burger ogłasza upadłość swoich niemieckich spółek zależnych. Producent zmaga się z konkurencją z Chin.

REKLAMA

Kard. Ruini przed konklawe: trzeba przywrócić Kościół katolikom

"Trzeba przywrócić Kościół katolikom” – uważa 94-letni kard. Camillo Ruini. Były wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej i przewodniczący Włoskiej Konferencji Biskupiej tłumaczy, że Franciszek „uprzywilejował dalekich kosztem bliskich”, którzy poczuli się tak, jak starszy brat z przypowieści o synu marnotrawnym.
kard. Camillo Ruini Kard. Ruini przed konklawe: trzeba przywrócić Kościół katolikom
kard. Camillo Ruini / wikimedia.commons CC-BY 3.0/Grzegorz Artur Górski - Own work

W rozmowie z dziennikiem „Corriere della Sera” sędziwy purpurat wskazuje, że „potrzebny jest papież dobry, głęboko wierzący, wyposażony w umiejętność rządzenia, zdolny do stawienia czoła bardzo delikatnej i bardzo niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej”, „papież pełen miłosierdzia”, również „w rządzeniu Kościołem”.

Jego zdaniem narodowość papieża nie odgrywa tu roli. - Może pochodzić z jakiejkolwiek części świata. Zwykle Włosi mają tę zaletę, że są mniej uwarunkowani przez swoje pochodzenie. Są bardziej uniwersalistyczni. To nie znaczy, że inni nie będą mogli lepiej odpowiedzieć na potrzeby Kościoła – zauważa kard. Ruini. Nie chce wdawać się prognozy co do konkretnych nazwisk, gdyż „zawsze liczy się tylko konklawe”. Podkreśla natomiast potrzebę „przywrócenia Kościoła katolikom, zachowując jednak otwartość na wszystkich”.

Podział

Zauważa przy tym, że pogrzeb Franciszka „sprawił wrażenie, iż rozwiązany został podstawowy problem jego pontyfikatu, jakim był podział w Kościele”. Jednak „podział niestety pozostał”, a jego paradoks polega na tym, że Franciszkowi sprzyjali głównie świeccy. Zwraca uwagę na fakt, że papież „z intencją misyjną zwracał się przede wszystkim do tych, którzy byli daleko, w sposób, który irytował tych, którzy przez lata bronili pozycji katolickich”. - Franciszek wydawał się uprzywilejowywać dalekich kosztem bliskich. To jest gest ewangeliczny. Ale jak w przypowieści o synu marnotrawnym drugi syn protestował, tak i dzisiaj są tacy, którzy protestują w Kościele – analizuje były przewodniczący włoskiego episkopatu.

W obliczu Kościoła podzielonego na tych, „którzy chcą zachować tradycyjne wartości” i tych, „którzy chcą otworzyć się na świat”, trzeba „działać roztropnie, by robić obie rzeczy”. - Ludzie dostrzegli zdecydowany wybór Bergoglio w kierunku otwarcia na to, co nowe i niestety wielu go odrzuciło, aby pozostać wiernymi swoim przekonaniom – uważa kard. Ruini.

Nie podoba mu się to, że – jego zdaniem – pogrzeb Franciszka niewystarczająco podkreślał centralną rolę Chrystusa, a nie papieża, w Kościele. Przeciwstawia pogrzeb Jana Pawła II z wołaniem „Santo subito”, z pogrzebem Franciszka i okrzykami: „Franciszku, dziękujemy”. Według purpurata zaciemniało to wymiar transcendentalny, co nie było dobrą przysługą dla Kościoła.

Jednocześnie były papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej nie widzi „ryzyka schizmy” w Kościele. - Dialektykę pomiędzy konserwatystami i progresistami można uznać za zdrową, ale jeśli się zradykalizuje i stanie się patologiczna, to nawet bez schizmy może mieć niszczące skutki, paraliżując życie Kościoła – tłumaczy hierarcha.

Za największe niebezpieczeństwo, „mało widoczne na zewnątrz” uważa on teologów, którzy zajmują stanowisko sprzeczne z katolicką doktryną. Podminowuje to „pewność prawdy i odbiera radość wiary”, a „nie możemy zadowalać się wiarą problematyczną”.

Również niektóre stwierdzenia papieża Franciszka „mogły sprawiać wrażenie wielkiej otwartości”, choć nie do końca dopowiedzianej, na czele ze słynnym: "Kim jestem, żeby osądzać?” w odniesieniu do osób homoseksualnych, co „zdawało się być wstępem do głębokich zmian doktrynalnych”. Ale w innych aspektach papież „poszedł w odwrotnym kierunku” i udało mu się – „co jest jedną z wielkich zasług jego pontyfikatu, o której nikt nie mówi” – „zneutralizować kościelną kontestację w najostrzejszych punktach: od hipotezy kapłaństwa kobiet po niedopuszczalność aborcji, w odniesieniu do której używał tak mocnych słów, jakich nikt przed nim nie odważył się wypowiedzieć”. Z tego powodu „w ostatnich latach w najbardziej radykalnych sferach kościelnych zmniejszyła się sympatia wobec niego”.

Odbudowa jedności

Jednocześnie kardynał apeluje o „odbudowę jedności Kościoła” wokół „papieża, który jest punktem odniesienia dla wspólnoty katolickiej”. - Prawdą jest, że podziały sięgają już czasów Pawła VI i że Franciszek wpisuje się w długą serię kontestowanych papieży. Tak jak prawdą jest, że nie da się całkowicie przezwyciężyć tego problemu. Trzeba natomiast się z nim zmierzyć – wskazuje kard. Ruini.

Innym delikatnym problemem jest „częściowy rozpad” kościelnych struktur, który nastąpił również dlatego, że „wobec istniejących wcześniej trudności – szczególnie w Kurii [Rzymskiej] – papież próbował znaleźć rozwiązanie”. - Moim zdaniem Bergoglio chciał je oczyścić, nie zniszczyć. Pomyślmy o wielkim problemie pedofilii, z którym mierzył się także Benedykt XVI – zaznacza hierarcha.

Taki Kościół odziedziczy przyszły papież, którego „priorytetem powinno być podtrzymywanie płomienia wiary, któremu w wielu częściach świata grozi wygaszenie”. To jest podstawowe wyzwanie, któremu musi on stawić czoło i „nie jest powiedziane, że nowemu papieżowi uda się mu sprostać”. Narzędziami, jakie ma do dyspozycji będą: „głoszenie Ewangelii i świadectwo miłosiernej miłości”, praktykowanej w Kościele, za którą „ludzie go kochają i mu ufają”. Papież „Franciszek był w to w pełni zaangażowany”. „Miłosierna miłość powinna jednak wyrażać się także w kościelnych instytucjach, unikając niepotrzebnej twardości, która nie jest odpowiednia w rządzeniu tą szczególną rzeczywistością, jaką jest Kościół, z jego podstawowym prawem: miłością, przebaczeniem, zrozumieniem” – podkreśla kard. Ruini.

corriere.it, pb



 

Polecane
Emerytury
Stażowe