"Wyrażamy stanowcze oburzenie; nieusprawiedliwiona represja, przemoc i poniżenie". Kościół o zatrzymaniu księdza

Geneza sprawy
Przypomnijmy, że niektóre media poinformowały o zatrzymaniu księdza z archidiecezji przemyskiej za napisanie maila hejtującego lekarkę, która dokonała aborcji na 9-miesięcznym człowieku pozostającym u kresu swego życia prenatalnego. Aborcja polegała na wstrzyknięciu do serca chlorku potasu, który zatrzymał pracę serca.
Mail duchownego sklasyfikowany miał zostać jako hejt na lekarkę ginekolog Gizelę Jagielską.
O zatrzymaniu księdza z Podkarpacia za hejtnowanie pisała "Gazeta Wyborcza", a za nią niektóre portale internetowe.
- Sejm przyjął uchwałę ws. upamiętnienia papieża Franciszka
- Zaprezentowano projekt papieskiego nagrobka
- Już niedługo wierni będą mogli modlić się przy grobie Franciszka
- „Zostało mi niewiele pieniędzy, ale coś jeszcze mam”. Ostatni osobisty dar Franciszka
- Ogromna liczba delegacji i głów państw na pogrzebie papieża Franciszka
- Co znaczy zwrot „cum clave”? Jak wygląda izolacja kardynałów podczas konklawe?
Reakcja Kurii Metropolitalnej w Przemyślu
"Korespondencja mailowa ks. Grzegorza z podmiotami niekościelnymi była jego prywatną korespondencją, dlatego nie jesteśmy stroną postępowania, a o całym wydarzeniu dowiedzieliśmy się od osób postronnych. Stąd też nie odnosimy się do treści ewentualnych maili czy wypowiedzi ks. Grzegorza, gdyż są to jego prywatne opinie. Ewentualne rozstrzygnięcia w tych kwestiach pozostawiamy do rozstrzygnięcia niezawisłemu Sądowi", czytamy w oświadczeniu.
"Wyrażamy stanowcze oburzenie sposobem potraktowania wspomnianego księdza przez organy ścigania, całkowicie niewspółmierne do wymogów sytuacji i skrajnie represyjne w stosunku do ewentualnej odpowiedzialności za zarzucany mu czyn. Uważamy, że było możliwym wezwanie księdza na przesłuchanie do miejscowej jednostki Policji czy Prokuratury i tam przeprowadzenie koniecznych czynności", pisze rzecznik przemyskiej kurii ks. Bartosz Rajnowski.
"Zatrzymywanie księdza w jego domu rodzinnym, zakucie w kajdanki, przeszukanie plebanii, umieszczenie w areszcie w Krośnie celem przewiezienia następnego dnia ponad 500 km do Oleśnicy, aby przeprowadzić czynności procesowe, które mogły być wykonane w Krośnie, oraz pozostawienie ostatecznie kapłana po wykonaniu czynności procesowych na ulicy w Oleśnicy, uważamy za środek nieusprawiedliwionej represji, nieuzasadnionej przemocy i poniżenia, a tym samym przejaw walki z Kościołem Katolickim", podkreśla Kuria Metropolitalna w Przemyślu.
W komunikacie czytamy, że w opinii przemyskiego Kościoła postępowaniu organów ścigania było spowodowane chęcią "wywołania medialnego linczu na księdzu". Ks. Rajnowski zauważa, że działania władzy wykonawczej były nadużyciem, bowiem zatrzymany "nie ukrywał się, nie niszczył dowodów, jak również nie podejmował innych działań mających utrudnić postępowanie karne".
"... już na wstępnym etapie czynności zapobiegawczych, część mediów opisywała wyżej wspomniane zdarzenia, co może wskazywać na to, że był to przygotowany proces celem dyskredytacji kapłana Kościoła katolickiego", czytamy w oświadczeniu. Stwierdzono tu również, że coraz częstsze ataki na księży "w postaci wyzwisk, zniesławień, gróźb karalnych, pobić i innych czynów przestępczych, organy ścigania będą zawsze z taką samą determinacją podejmowały czynności, jak w przypadku wyżej wskazanym".
Kuria zapewnia o modlitwie w intencji ww. kapłana i jego rodziny oraz o objęciu ich wszelkim potrzebnym wsparciem. Poinformowano także, że intensywną modlitwą objęte zostaje "śp. nienarodzone dziecko poddane aborcji oraz inne dzieci będące również ofiarami aborcji".