Tajemniczy antyamerykański "ruch konsumencki"

Ruch ten akcentuje, że jest finansowany w całości z prywatnych darowizn i nie ma bezpośrednich powiązań z rządami ani dużymi organizacjami. Niemieckie medium “Capital” z tego ruchu zrobiło już ruch obywatelski, na rzecz wsparcia dla Europy.
My chcemy uświadomić ludziom, jakie są europejskie firmy
– powiedziała Catz w wywiadzie dla Capital.
Spontanicznie europejsko
Catz jest jedyną twarzą tego ruchu, bo tożsamość pozostałych ochotników pozostaje w anonimowości. Nie ma publicznie dostępnych informacji na temat dokładnych nazwisk i pochodzenia pozostałych zaangażowanych stron. Ruch zorganizował się i rozprzestrzenił za pośrednictwem mediów społecznościowych, zwłaszcza Reddita, gdzie ma obecnie ponad 150 000 członków. Celem jest promowanie europejskich produktów i firm oraz wzmocnienie niezależności gospodarczej Europy.
Catz zaprzeczyła chęci działania jako ruch bojkotu USA, ale inni członkowie “Buy from EU” widzą to inaczej, bo na forum tej platformy internetowej, często pojawiają się wezwania do bojkotu.
- Nie możemy pozwolić, aby nasze pieniądze opuściły UE i pobudziły amerykańską gospodarkę
– pisze jeden z użytkowników, jak cytuje Capital. Ktoś inny miał nawet radzić, aby przewracać amerykańskie produkty do góry nogami na półkach supermarketów, aby ostrzec klientów. Jedna trzecia działaczy tego wzywa do usunięcia aplikacji takich jak Facebook, WhatsApp czy Amazon.
Komunikacja z Catz ma się zdaniem komentatorów odbywać, za pośrednictwem adresu e-mail Proton zarejestrowanego w Czarnogórze.
Antyamerykanizm trudno zrozumieć
Podobne grupy pojawiają się w Kanadzie i Szwecji. Duńska grupa supermarketów Salling (Netto, Bilka, Fotex) zaczęła niedawno oznaczać europejskie produkty czarną gwiazdką. Przy cenie produktu zostanie umieszczona gwiazdka, aby klienci mogli zobaczyć, że produkt pochodzi od europejskiej firmy.
- Ułatwiamy zakupy europejskim markom
- pisze na LinkedIn dyrektor generalny Salling Group, Anders Hagh. Wielu Duńczyków miała w ostatnich tygodniach dołączyło do grup bojkotu amerykańskim towarom i wysłało swój sygnał, nie sprawdzając tak naprawdę, czy przestali kupować również Coca Colę i Colgate. Zupełnie inaczej wygląda ta jednak sytuacja, gdy jedna z najbardziej wpływowych firm w kraju przesuwa granicę między biznesem a polityką zagraniczną.
[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką polskich i niemieckich mediów]