Unijny plan pomocy Ukrainie o wartości 40 miliardów euro odrzucony

Jak czytamy w artykule na portalu Euractiv.com, "konkluzje Rady Europejskiej były tak pełne zapierających dech w piersiach przechwałek, że można było wybaczyć myślenie, że przywódcy UE właśnie wyszli z sali gimnastycznej".
Ostateczne teksty potwierdzają zaangażowanie (prawie) wszystkich państw członkowskich w podejście „pokoju przez siłę” do wojny na Ukrainie. „Silne” ukraińskie wojsko, jak ogłosili przywódcy, zapewni Kijowowi „najsilniejszą możliwą pozycję” do negocjacji porozumienia pokojowego z Rosją.
- czytamy na portalu Euractiv.com
Następnie portal zwrócił uwagę, że "podobnie państwa członkowskie zobowiązały się do „osłabienia” zdolności Kremla do prowadzenia wojny poprzez „wzmocnienie egzekwowania” sankcji wobec Moskwy".
Potwierdziły również swoje „silne zaangażowanie” w ściganie rosyjskich przywódców za zbrodnie wojenne
- czytamy dalej. Portal dodał także, że europejscy przywódcy mieli zobowiązać się do "wzmocnienia konkurencyjności Europy, jednolitego rynku oraz stabilności finansowej".
- Polska zamyka granicę. Pilne działania z powodu groźnej choroby
- Koniec niemieckiej legendy. Mercedes oferuje pracownikom potężne pieniądze za odejście z pracy
- Nowe funkcje w Google Maps. Świetne informacje dla kierowców
- Zaskakujący obrót sprawy w kwestii ew. produkcji czołgów przez Volkswagen
Unijny plan pomocy dla Ukrainy odrzucony
Ponadto portal Euractiv.com przekazał, że "plan Kai Kallas ws. wysłania 40 miliardów euro pomocy wojskowej na Ukrainę został odrzucony przez państwa członkowskie". Wielu przedstawicieli krajów unijnych miało zasugerować również, że "unijny dyplomata, nie skonsultował się z nimi przed złożeniem przemyślanej propozycji".
Co więcej, rosnące poparcie wśród państw członkowskich dla konfiskaty aktywów rosyjskiego banku centralnego o wartości setek miliardów euro przechowywanych w UE zostało potępione jako potencjalny „akt wojny” przez belgijskiego premiera Barta De Wevera, którego kraj posiada większość zamrożonych funduszy
- czytamy.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Rząd Tuska już nie mydli oczu. "Pakt Migracyjny jest wiążący"
- Alarm! Twoje oszczędności mają sfinansować centralizację UE i "zielone technologie"
- Ważne informacje dla kierowców. Nowe przepisy wchodzą w życie
Plan Kai Kallas ws. pomocy dla Ukrainy
Wcześniej media informowały, że komisarz ds. unijnej dyplomacji Kaja Kallas wystąpiła z propozycją, aby do końca 2025 r. Ukraina otrzymała od UE 40 mld euro na wsparcie wojskowe. Według doniesień medialnych, fundusze miałyby pochodzić ze składek krajów członkowskich, które miały być proporcjonalne do siły gospodarczej.
Ponadto celem tej inicjatywy miało być zaspokojenie najpilniejszych krótkoterminowych potrzeb Ukrainy.
W odróżnieniu od planu dozbrajania Europy przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, inicjatywa Kallas nie spotkała się z błyskawiczną i jednomyślną akceptacją ze strony stolic.
Na kolejny pakiet wsparcia dla Kijowa nie zgodziły się Węgry. Wówczas Budapeszt zawetował także konkluzje dotyczące Ukrainy na nadzwyczajnym szczycie 6 marca w Brukseli. Zapisy te przyjęli przywódcy 26 krajów członkowskich - wezwali wówczas w nich do szybkich postępów w pracach nad nowymi inicjatywami, zwłaszcza nad tą, z którą wyszła Kallas.