Brytyjski premier ostrzega: „Putin nie jest poważny w sprawie pokoju”

Brytyjski premier ostrzega przed manipulacjami Kremla
Keir Starmer otwarcie skrytykował stanowisko Moskwy wobec propozycji rozejmu. Zaznaczył, że nie można pozwolić Putinowi na manipulacje w tej sprawie.
- Nie możemy pozwolić prezydentowi Putinowi na manipulacje z umową prezydenta Trumpa. Całkowite lekceważenie Kremla dla propozycji zawieszenia broni prezydenta Trumpa pokazuje tylko, że Putin nie jest poważny w sprawie pokoju
- powiedział Starmer.
Brytyjski premier podkreślił, że jeśli rozejm zostanie zawarty, jego przestrzeganie będzie musiało być ściśle monitorowane, aby zagwarantować, że doprowadzi on do trwałego pokoju. W przeciwnym razie, jak zaznaczył, sojusznicy Ukrainy powinni zwiększyć presję gospodarczą na Rosję.
Podczas sobotniej wideokonferencji, w której udział wzięli przedstawiciele europejskich państw, NATO i Unii Europejskiej, omawiana była sytuacja na Ukrainie oraz możliwości zakończenia wojny. Starmer przypomniał również o inicjatywie „koalicji chętnych”, czyli grupie państw gotowych nadzorować przestrzeganie ewentualnej umowy pokojowej.
W ramach tej inicjatywy gotowość do wysłania żołnierzy na Ukrainę po zawarciu rozejmu zadeklarowały m.in. Wielka Brytania, Francja i Turcja.
Putin stawia warunki
Choć Rosja oficjalnie poparła amerykańską propozycję pokojową, Kreml zaznaczył, że konieczne jest ustalenie „wielu szczegółów”. Nieoficjalnie mówi się, że Moskwa postawiła warunki podobne do tych, które wcześniej formułowała wobec Ukrainy i NATO. Wśród nich znalazło się m.in. zobowiązanie Kijowa do rezygnacji z członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim oraz uznanie Krymu i okupowanych obwodów za część Rosji.
Zdaniem Starmera to jedynie próba odwlekania decyzji: - Moje przesłanie dla Kremla nie mogłoby być jaśniejsze. Wstrzymajcie te barbarzyńskie ataki na Ukrainę raz na zawsze i zgódźcie się na zawieszenie broni teraz. Do tego czasu będziemy dalej pracować na okrągło, by doprowadzić do pokoju - podkreślił.
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową”.