Klinika Gemelli komentuje niejasności związane z niewydolnością oddechową Franciszka

To nie nowa infekcja
Dzisiejsze dwa przypadki niewydolności oddechowej nie są konsekwencją nowej infekcji, ale tej, która już trwa. Liczba białych krwinek papieża pozostaje taka sama – dowiaduje się KAI ze źródeł watykańskich. Nie ma też na razie planów powrotu papieża do Domu Świętej Marty.
- Papież: „tak” dla szacunku i czułości, „nie” dla zemsty i urazy
- Ewangelia na VIII Niedzielę Zwykłą z komentarzem [video]
- Papież ze szpitala: w sercu odczuwam błogosławieństwo, które kryje się w słabości
- Bp Varden: u nas nie ma już niczego, co dałoby się jeszcze zsekularyzować
- Papież w klinice Gemelli: dwa incydenty ostrej niewydolności oddechowej
Wyjaśnienie Kliniki Gemelli
Nagromadzenie śluzu jest konsekwencją zapalenia płuc, reakcji oskrzeli, które gromadzą śluz w celu wyeliminowania bakterii. Powoduje to skurcze, pacjent doświadcza trudniejszego oddychania i próby wydalenia śluzu. Nie jest to nic nowego; jest to konsekwencja już zdiagnozowanego zapalenia płuc.
Dziś wieczorem dwa ataki zostały przezwyciężone, ale Papież nadal jest na wentylacji mechanicznej (z maską zakrywającą usta i nos). Wyniki badań krwi nie wykazują żadnych zmian ani wzrostu liczby białych krwinek, więc nie jest to nowa infekcja, ale konsekwencja tej już zdiagnozowanej w badaniu tomografii komputerowej.
Lekarze nie mówią o sytuacji krytycznej, ale obraz jest nadal złożony i stan Papieża nie jest wolny od zagrożeń. Ze źródeł watykańskich dowiaduje się także, iż aktualnie nie ma planów powrotu papieża do Domu Świętej Marty.
st