"Nie będę robił scen". Morawiecki pojawi się na przesłuchaniu w prokuraturze

Nie będę robił żadnych wielkich scen, pojawię się, jak tylko trzeba będzie, ale trybunały obecnej władzy przejdą na bardzo niedobrze opisywane karty historii, jestem o tym przekonany
– powiedział Morawiecki.
"Nie będę robił scen". Morawiecki pojawi się na przesłuchaniu w prokuraturze
Morawiecki, będąc świadomym ewentualnych konsekwencji prawnych, zrezygnował z poselskiego immunitetu, co umożliwia jego przesłuchanie i postawienie zarzutów. Jak przekazuje Radio ZET, były premier jest przekonany, że obecne działania prokuratury zostaną ocenione negatywnie przez historię.
Ale muszę też powiedzieć, że trybunały pana (premiera, Donalda) Tuska i (szefa MS Adama) Bodnara, trybunały obecnej władzy mnie nie interesują
– powiedział Morawiecki, dodając, że odpowiada "przed trybunałem historii, trybunałem przyszłych pokoleń, przeszłości, wolnej Polski, wolnego kraju, a nie prokuratury nielegalnej, która po prostu w sposób absolutnie pozaprawny prowadzi swoje działania".
-
Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej
-
"To ważny krok". TVN Warner Bros. Discovery podjął decyzję ws. partnera
Wniosek o uchylenie immunitetu byłemu premierowi
W styczniu do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych. Prokuratura zarzuca mu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w dniu 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym. Morawiecki zapowiedział wówczas, że sam "chętnie zrzeknie się immunitetu", ponieważ organizując wybory korespondencyjne, działał w zgodzie z konstytucją.
Wybory kopertowe – kontekst
Wiosną 2020 r. – w trakcie trwającej pandemii COVID-19 – ówczesny szef rządu Mateusz Morawiecki polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym.
Ustawa ws. głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast Morawiecki już 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej – polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, zaś Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych – polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.
Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca, a głosowano w lokalach wyborczych.
We wrześniu 2020 r. WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo. Według WSA decyzja Morawieckiego naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. WSA stwierdził, że konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 r. po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.