"Wielki rozbłysk" i "wybuch" nad Polską. Kosiniak-Kamysz: "Nikt mnie nie budził"

Dziś o świcie doszło nad Polską do niecodziennego i niepokojącego wydarzenia. W niektórych częściach kraju można było zaobserwować na niebie rozbłyski, a niektórzy świadkowie mówią także o odgłosach wybuchów. Najbardziej prawdopodobną przyczynę zjawiska odkrył popularyzator astronomii Artur Wójcicki, który prowadzi na Facebooku profil "Z głową w chmurach".
- Niebezpiecznie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Nadchodzą zmiany w TVN24. Nowy ruch Warner Bros. Discovery
- Roksana Węgiel podzieliła się radosną nowiną. W sieci lawina gratulacji
- Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej
- Były ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski ma już nową pracę. W Polsce
- "Litości. Nie można tego słuchać". Burza po emisji programu TVN
- Ostatnia kopalnia w Polsce
- "Mamuniu, nie wiem, jak sobie z tym poradzę". Nie żyje uczestniczka popularnego show
"Wielki rozbłysk" i "wybuch" nad Polską
Dokładnie o 4:45 w atmosferze nad Polską spłonęły najprawdopodobniej szczątki drugiego rakiety Falcon 9 (ID 62878), który miał wejść w atmosferę dziś o 05:20 UTC ± 3 godziny. Dane TLE z wczoraj potwierdzają, że o 4:45 obiekt ten przelatywał nad Polską
– napisał pasjonat na swoim profilu na Facebooku.
Jak dodał, "rakieta została wystrzelona 1 lutego 2025 z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii i wynosiła na orbitę 22 satelity Starlink z grupy 11-4".
Drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. SpaceX stosuje tę procedurę, aby ograniczyć ilość śmieci kosmicznych. Zwykle odbywa się to nad obszarami morskimi. Dlaczego do deorbitacji doszło tym razem nad Europą? Ciężko powiedzieć
– wyjaśniał Wójcicki.
Zjawisko było szeroko komentowane przez zaniepokojonych obserwatorów. Poinformował o nim także m.in. lokalny portal eSzamotuły (Wielkopolska), który podał, że przed godziną 5.00 na niebie w regionie można było zaobserwować "wielki rozbłysk", a "jak relacjonują mieszkańcy, słychać było również wybuch".
Według pojawiających się w sieci informacji obiekt był widziany również nad Niemcami i Danią.
Kosiniak-Kamysz: "Nikt mnie nie budził"
Ta niecodzienna sytuacja wywołała spore zaniepokojenie, zwłaszcza że tuż za naszą wschodnią granicą na Ukrainie toczy się zbrojny konflikt. Ludzie usiłowali znaleźć na oficjalnych stronach informację, co zaszło na polskim na niebie. Niestety bezskutecznie.
O sprawę został zapytany polski wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, który był gościem porannej rozmowy w RMF FM.
Nikt mnie nie budził, więc nie jest to coś, co zagraża bezpieczeństwu państwa
– twierdził Kosiniak-Kamysz.
Kompromitacja Rządowego Centrum Bezpieczeństwa
Problem polega jednak na tym – jak podkreślał prowadzący program Tomasz Terlikowski – że zaniepokojeni obserwatorzy, którzy od rana pisali do redakcji, nie mogli znaleźć żadnej oficjalnej informacji na ten temat.
Dzwoniliśmy do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, a RCB odpowiedziało, że dowiaduje się od nas
– mówił Terlikowski i dodał, że "w sytuacji wojennej to jest zaskakujące".
Wicepremier polskiego rządu bronił Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, że wysyła bardzo częste alerty, m.in… pogodowe, ale obiecał również podjęcie "stosownych kroków" w kwestii polityki informacyjnej rządu.