Jan Wróbel: Chłopaki, a może by PiS zreformować?
Zostawmy na boku wnioski autora w innych sprawach, skupmy się tylko (i aż!) na kluczowym dla „walki o centrum” punkcie: uruchamiając duże transfery pieniędzy publicznych i rozbudzając gospodarkę, rząd ZP poszerzył pole zachowań i idei typowych dla klasy średniej. „PiS, kompletnie tego nie rozumiejąc, stał się ofiarą własnego sukcesu. Współczesna wielkomiejskość to pewien styl życia, oparty na konsumpcjonizmie i aspiracjach coraz częściej możliwych do zrealizowania. [...] Cała rzesza ludzi, w tym właścicieli knajpek, drobnych przedsiębiorców żyjących z turystyki, kosmetyczek, fryzjerów, masażystów, poprawiaczy ciała i ducha oraz innych sprzedawców marzeń, od których aż roi się w miastach i wokół których obraca się życie współczesnego mieszczucha. [...] Dlatego właśnie siermiężna telewizja Jacka Kurskiego zrobiła więcej dla mobilizacji elektoratu antypisowskiego w wyborach w 2023 r. niż jakiekolwiek błędy polityczne popełnione przez rząd Mateusza Morawieckiego. Stając się symbolem żenady, promująca gwiazdy disco polo czy osobników w rodzaju Jakimowicza, TVP uosobiła wszystkie koszmary ludzi, którzy wraz ze wzrostem zamożności zapragnęli przynależeć do lepszego świata”.
Żale do Jarosława Kaczyńskiego
Drozdowicz w swoim sporym tekście spisał główne żale, jakie osoba przytomna, a życząca prawicy dobrze, może mieć do Jarosława Kaczyńskiego. I chyba trudno na gruncie faktów podważyć obserwację, że PiS sporo i na długo straciło, stawiając w swoim przekazie na jeden hymn – resentymentu społecznego wobec ludzi sukcesu (warto dodać: sukcesu nieraz jeszcze nie odniesionego, ale nie mniej przez to pożądanego). Zastanawiam się jednak, czy tekst nie został aby napisany z intencją lektury przez polityków PiS.
"Pisz pan na Berdyczów"
Cóż w tym złego? – zapyta ktoś i zapyta trafnie. Otóż zupełnie nic. Tyle że pisanie do kierownictwa PiS nie ma sensu. Kalkulacja polityczna w niewielkim stopniu osadza się na rozsądnym ważeniu racji, w tym racji moralnych i strategicznych. Ostra kampania wyborcza roku 2023, w której Zjednoczona Prawica znowu wyruszyła wyrwać Polskę z rąk okupanta, chociaż była to Polska od 8 lat rządzona przez ZP, była oczywistym przestrzeleniem... Ale nie była. Pozwoliła Jarosławowi Kaczyńskiemu trzymać swoje środowisko na krótkiej smyczy – kto się urwie, zdradzi Polskę! Zarówno podczas wyborów, jak i po ich przegraniu (PiS-owcy mówili: wygraniu; no, naprawdę byli na krótkiej smyczy). Szafa gra, panie Drozdowicz, pisz pan na Berdyczów.
CZYTAJ TAKŻE: