Huta Częstochowa walczy o przetrwanie

Strategiczny zakład produkujący stal na potrzeby przemysłu zbrojeniowego i cywilnego szuka inwestora. Pracownicy od 11 miesięcy nie mogą świadczyć pracy i odliczają dni do wznowienia produkcji. Do gry o częstochowską Hutę przystąpiło kilku interesantów. Kto ma największe szanse na dzierżawę zakładu?
Huta - zdjęcie poglądowe Huta Częstochowa walczy o przetrwanie
Huta - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Huta Liberty Częstochowa to zakład o strategicznym znaczeniu, który zatrudnia około 950 pracowników. Jako jedyny w Polsce produkuje blachy grube w technologii niskoemisyjnej, co określa się mianem „zielonej stali”. Wykorzystuje do tego piec elektryczny, gdzie wkład zamiast rudy żelaza stanowi złom. Stal bowiem w stu procentach nadaje się do recyklingu.

Grube blachy znajdują zastosowanie w przemyśle zbrojeniowym, stoczniowym, jak i w sektorze budowlanym, górniczym czy energetycznym. Wykorzystuje się je do produkcji czołgów, konstruowania wież wiatrowych czy budowy rurociągów. Częstochowska Huta dostarczała też swoją stal do realizacji wielu innych projektów, jak na przykład budowa schodów na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Obecnie grube blachy musimy sprowadzać ze Szwecji, Danii czy Niemiec, ale na rynku pojawili się również bardziej egzotyczni eksporterzy z Chin, Indonezji, Malezji, Japonii czy Brazylii. Zwiększenie rodzimej produkcji pomogłoby zatem w uniezależnieniu się od zewnętrznych dostawców.

Mimo tak ważnej pozycji w łańcuchu dostaw położony w województwie śląskim zakład od wielu lat zmaga się z poważnymi problemami.
Historia częstochowskiej Huty sięga końca XIX wieku. Znajdujące się w pobliżu pokłady rudy żelaza, wapienia, wody przemysłowej oraz dobra komunikacja kolejowa miały kluczowe znaczenie przy decyzji budowy w tym miejscu zaplecza surowcowego służącego zakładom produkcyjnym. Od czasów rewolucji przemysłowej stal i węgiel były podstawą każdej rozwijającej się gospodarki, dlatego częstochowska Huta – pomimo dwóch wojen, turbulencji gospodarczych i częstych zmian właściciela – przetrwała do dziś.

W 1998 roku zakład przekształcono w spółkę akcyjną, a w 2005 roku przedsiębiorstwo zostało kupione przez ukraiński Przemysłowy Związek Donbasu i przyjęło nazwę ISD Huta Częstochowa. Taki stan właścicielski utrzymywał się do 2019 roku, ale ostatnie pięć lat to istna karuzela nastrojów dla pracowników.

Emocjonalny rollercoaster

W maju 2019 roku w ISD Huta Częstochowa wstrzymano produkcję. W konsekwencji kilka miesięcy później Sąd Rejonowy w Częstochowie ogłosił upadłość firmy.

We wrześniu 2019 roku syndyk postanowił wydzierżawić Hutę na rok firmie Sunningwell International Polska. Ta wznowiła działalność, ale potrwało to tylko do października 2020 roku, dlatego na początku grudnia syndyk rozwiązał ze spółką umowę dzierżawy.

W tym samym miesiącu udało się wydzierżawić Hutę nowemu podmiotowi – Corween Investments. Spółka zmieniła nazwę na Liberty Częstochowa i w maju 2021 roku kupiła częstochowską Hutę za 190 mln złotych. Zakład znów zaczął produkować i pracownicy mogli mieć poczucie, że wszystko zacznie się układać. Niestety, pod koniec października 2023 roku doszło do kolejnego wstrzymania produkcji i do dzisiaj jej nie wznowiono.

W lipcu tego roku Sąd Rejonowy w Częstochowie ogłosił upadłość Huty i wyznaczył syndyka masy upadłościowej.

Walka o miejsca pracy

Pracownicy częstochowskiego zakładu od 11 miesięcy nie mogą pracować, a za wrzesień otrzymali tylko tysiąc złotych wypłaty.

– Dzisiaj nie ma pieniędzy na wypłaty, ale nie mniejszym problemem jest również to, że syndyk nie ma dzisiaj pieniędzy, żeby zapłacić za energię, za wodę, za ochronę. My dzisiaj na naszej walcowni mamy „podziemne miasto”, które zalewa woda. Tam są pompy, które muszą cały czas pompować tę wodę na zewnątrz. Jeśli to zatrzymamy, to zostaniemy zalani i zniszczeni – mówił nam Robert Gonera, przewodniczący „S” w Hucie Liberty Częstochowa w trakcie manifestacji, którą Związek zorganizował 23 października br. w stolicy.
Hutnicy domagali się wówczas, aby rząd udzielił syndykowi 15 mln pożyczki na utrzymanie zakładu i wypłatę pensji dla załogi. Syndyk Adrian Dzwonek obecnie poszukuje inwestora, który zechciałby przejąć Hutę i wznowić produkcję.

Zainteresowanie wydzierżawieniem Huty z prawem pierwokupu wyraził państwowy Węglokoks. To spółka należąca do Skarbu Państwa, co może rodzić pewne nadzieje na stabilizację sytuacji.

– Strona rządowa dostrzega wyjątkowy potencjał zakładów hutniczych działających na obszarze naszego kraju. Huta Częstochowa jest ważnym zakładem produkcyjnym o znaczeniu strategicznym, mogącym również produkować blachy na potrzeby przemysłu zbrojeniowego – przekazał portalowi money.pl departament komunikacji MAP.

– Z uwagi na posiadane kompetencje i zasoby w zakresie technologii, a także oferowanych produktów, przejęcie tego zakładu miałoby sens i uzasadnienie biznesowe – dodało ministerstwo.

Związkowcy z Solidarności poinformowali nas, że do tej pory w grze o częstochowską Hutę pozostawały cztery podmioty. Był to ukraiński holding Metinvest, dotychczasowy właściciel grupa Liberty, poprzedni właściciel Sunningwell i wspomniany Węglokoks.

– Ani strona społeczna, ani – jak myślę – potencjalni kontrahenci nie chcieliby już robić interesów z Liberty i Sunningwell. Z naszego doświadczenie wynika, że nie są to wiarygodni partnerzy. Po prostu nie ufamy im. Z kolei ukraiński Metinvest stracił ostatnio impet w negocjacjach z syndykiem. Najbardziej zaawansowane rozmowy są prowadzone z Węglokoksem i wszystko wskazuje, że to właśnie ta spółka wydzierżawi Hutę, uruchomi produkcję, a później stanie do przetargu, by kupić nasz zakład – przewidywał Robert Gonera, szef „S” w Hucie Częstochowa, dodając, że sytuacja jest dynamiczna i decyzje mogą zapaść w każdej chwili.

Patriotyzm gospodarczy

Solidarność postrzega Węglokoks jako spółkę, która „ratuje im skórę” i daje nadzieję na szybkie wznowienie produkcji. Związek ma jednak pewne obawy. Związkowcy nie są pewni, czy państwowa spółka posiada wystarczający kapitał na przeprowadzenie w Hucie dużych inwestycji. Po drugie, Węglokoks nie ma doświadczenia w handlu grubą blachą i musiałby „przecierać szlaki na europejskich rynkach”.

Związkowcy z Solidarności twierdzą, że częstochowska Huta powinna dążyć do podwojenia mocy produkcyjnych i zainwestować w budowę drugiej linii obróbki cieplnej. Dzięki temu zakład będzie w stanie wytwarzać więcej jakościowej blachy, która jest flagowym produktem hutniczym.

– Mamy nadzieję, że Węglokoks jako firma państwowa będzie uprzywilejowana przy zamówieniach publicznych – infrastrukturalnych, wojskowych czy tych związanych z OZE. Dziś blachę zbrojeniową sprowadzamy z Danii, a Dania walcuje tę blachę ze slabów sprowadzanych z Rosji. Co więcej, głównym dostawcą stali do Polski jest Ukraina. Oczekujemy, że nasze państwo postawi jednak na polski przemysł. To z jednej strony pozwoli utrzymać miejsca pracy i zwiększy wpływy z podatków do budżetu. A z drugiej strony, zagwarantuje nam niezależność od zagranicznych eksporterów i losowych zdarzeń, jak dajmy na to zablokowanie Kanału Sueskiego – wskazywał przewodniczący Gonera.

Upadek Rurexpolu

O tym, jak niepewna jest sytuacja w sektorze stalowym, może świadczyć sytuacja innego zakładu, który w przeszłości był częścią Huty Częstochowa. Chodzi o oddział Rurexpol, który obecnie należy do firmy Alchemia S.A. W ubiegłym tygodniu, 4 listopada, zarząd spółki podjął decyzję o zamiarze rozpoczęcia procesu likwidacji oddziału Rurexpol w Częstochowie.

Wśród przyczyn wskazywano na przewidywalną utratę zdolności do konkurowania na rynku, która wynika z braku popytu na wyroby Rurexpolu, przestarzałej technologii produkcyjnej oraz wysokich kosztów utrzymania zakładu i perspektywy ich dalszego wzrostu.
Oznacza to, że do lutego 2025 roku na bruk może trafić blisko 260 pracowników walcowni. Zakład najprawdopodobniej podzieli los Walcowni Rur „Andrzej” w Zawadzkiem, która także należała do Alchemii z grupy Boryszew. Pracę na Opolszczyźnie straciła cała załoga, łącznie 433 osoby.

Czytając takie informacje, żaden z pracowników częstochowskiej Huty nie może z optymizmem patrzeć w przyszłość. Związkowcy mają jednak nadzieję, że ich zakład nie podzieli losów wspomnianych walcowni.

– Na ten moment nasz zakład jeszcze nie został uratowany. Są na to duże szanse, ale nie ma jeszcze finalnych rozstrzygnięć. Dopóki nie zobaczę podpisów, dopóki nie zobaczę gotowych umów, to jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że zmierzamy w dobrym kierunku. Cieszą nas deklaracje Węglokoksu, że chcą wznowić produkcję i wykorzystać nasz potencjał zgodnie z przeznaczeniem, ale nie chcemy składać ludziom obietnic. Czekamy na najważniejszy krok, czyli podpisanie umowy dzierżawy i wznowienie produkcji – podsumował Robert Gonera.

CZYTAJ TAKŻE:


 

POLECANE
W dniu pogrzebu polskich ofiar ukraińskie władze wciąż relatywizują Wołyń. Ofiary z dwóch stron z ostatniej chwili
W dniu pogrzebu polskich ofiar ukraińskie władze wciąż relatywizują Wołyń. "Ofiary z dwóch stron"

W sobotę odbyły się uroczystości pogrzebowe ofiar zbrodni wołyńskiej ekshumowanych w Puźnikach na zachodzie Ukrainy. W czasie uroczystości ukraińskie władze ponownie próbowały relatywizować winy, mówiąc o krzywdach „dwóch stron” i „tragedii dwóch narodów”.

Puźniki: pogrzeb 42 ofiar UPA. Ekshumacje odsłoniły prawdę o zbrodni z ostatniej chwili
Puźniki: pogrzeb 42 ofiar UPA. Ekshumacje odsłoniły prawdę o zbrodni

Dzisiaj odbyły się uroczystości pogrzebowe ofiar zbrodni wołyńskiej ekshumowanych w Puźnikach. Podczas prac znaleziono szczątki co najmniej 42 osób – kobiet, mężczyzn i dzieci. Zbrodnia w Puźnikach to jedna z wielu masakr dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów.

Rozmowy pokojowe z Putinem. Zełenski złożył propozycję z ostatniej chwili
Rozmowy pokojowe z Putinem. Zełenski złożył propozycję

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie z amerykańską stacją ABC zaproponował Kijów jako miejsce spotkania z Władimirem Putinem. Wcześniej rosyjski przywódca wcześniej zasugerował, że rozmowy mogłyby się odbyć w Moskwie.

W Warszawie odbyła się manifestacja przeciwko imigracji - Polska dla Polaków, Polacy dla Polski z ostatniej chwili
W Warszawie odbyła się manifestacja przeciwko imigracji - "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski"

Dzisiaj o godz. 13.00 rozpoczęła się w Warszawie manifestacja przeciw masowej imigracji, współorganizowana przez Młodzież Wszechpolską i Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Start wydarzenia miał miejsce pod siedzibą Komisji Europejskiej, finał pod Sejmem.

Astronomiczna sensacja – odkryto nową planetę w Układzie Słonecznym z ostatniej chwili
Astronomiczna sensacja – odkryto nową planetę w Układzie Słonecznym

Astronomowie ogłosili przełomowe odkrycie na krańcach Układu Słonecznego. Zidentyfikowano nowy obiekt transneptunowy o nazwie 2017 OF201, który może spełniać kryteria planety karłowatej. Jak podkreśla serwis SciTechDaily.com, "to jedno z najbardziej ekscytujących odkryć ostatnich lat".

Czy Tusk wywiąże się ze 100 konkretów? Sondaż miażdży premiera z ostatniej chwili
Czy Tusk wywiąże się ze 100 konkretów? Sondaż miażdży premiera

Donald Tusk w kampanii obiecywał „100 konkretów na 100 dni”, co miało być wizytówką jego rządów. Minęły miesiące, a Polacy coraz mocniej wątpią, że szef rządu wypełni dane słowo. Najnowszy sondaż pokazuje bezlitosną prawdę.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Enea Operator opublikowała harmonogram planowanych wyłączeń energii elektrycznej w województwie wielkopolskim. Przerwy w dostawach prądu obejmą m.in. Poznań, Gniezno, Wągrowiec, Święciechowę, Rogoźno, Czarnków, Piłę, a także wiele mniejszych miejscowości regionu. Sprawdź, gdzie i kiedy trzeba przygotować się na utrudnienia.

Polska wydaje miliardy na obronność, ale zyskują głównie zagraniczni producenci. Ten raport pokazuje, jak to zmienić gorące
Polska wydaje miliardy na obronność, ale zyskują głównie zagraniczni producenci. Ten raport pokazuje, jak to zmienić

Rekordowe wydatki na obronność nie przekładają się na wzrost siły polskiego przemysłu obronnego – alarmują eksperci Instytutu Wschodniej Flanki i Instytutu Sobieskiego. W raporcie zaprezentowanym podczas targów MSPO 2025 w Kielcach podkreślono, że Polska stoi dziś przed historycznym wyborem: albo zbuduje konkurencyjny sektor obronny, albo na lata pozostanie uzależniona od dostaw z zagranicy.

Analfabetyzm w Niemczech - 20 proc. Niemców ledwo czyta i pisze Wiadomości
Analfabetyzm w Niemczech - 20 proc. Niemców ledwo czyta i pisze

Mimo ogromnych oczekiwań, sytuacja w Niemczech nie uległa poprawie. Najnowsze badania ujawniają brutalną prawdę: 20 procent dorosłych ma poważne trudności z czytaniem i pisaniem. To aż 10,6 miliona osób w wieku od 16 do 65 lat.

Niemcom brakuje 80 000 żołnierzy tylko u nas
Niemcom brakuje 80 000 żołnierzy

Niemiecki rząd przedstawił 27 sierpnia ustawę o Modernizacji Służby Wojskowej (WDModG), które ma wejść w życie 1 stycznia 2026 r. Celem tej ustawy jest wzmocnienie Bundeswehry bez zmiany konstytucji, poprzez stworzenie atrakcyjnego, dobrowolnego modelu służby, skupionego na budowie silnej rezerwy. Wzorem dla Niemiec jest Szwecja, której udaje się na zasadzie dobrowolności uzupełnić swoje braki kadrowe w wojsku.

REKLAMA

Huta Częstochowa walczy o przetrwanie

Strategiczny zakład produkujący stal na potrzeby przemysłu zbrojeniowego i cywilnego szuka inwestora. Pracownicy od 11 miesięcy nie mogą świadczyć pracy i odliczają dni do wznowienia produkcji. Do gry o częstochowską Hutę przystąpiło kilku interesantów. Kto ma największe szanse na dzierżawę zakładu?
Huta - zdjęcie poglądowe Huta Częstochowa walczy o przetrwanie
Huta - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Huta Liberty Częstochowa to zakład o strategicznym znaczeniu, który zatrudnia około 950 pracowników. Jako jedyny w Polsce produkuje blachy grube w technologii niskoemisyjnej, co określa się mianem „zielonej stali”. Wykorzystuje do tego piec elektryczny, gdzie wkład zamiast rudy żelaza stanowi złom. Stal bowiem w stu procentach nadaje się do recyklingu.

Grube blachy znajdują zastosowanie w przemyśle zbrojeniowym, stoczniowym, jak i w sektorze budowlanym, górniczym czy energetycznym. Wykorzystuje się je do produkcji czołgów, konstruowania wież wiatrowych czy budowy rurociągów. Częstochowska Huta dostarczała też swoją stal do realizacji wielu innych projektów, jak na przykład budowa schodów na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Obecnie grube blachy musimy sprowadzać ze Szwecji, Danii czy Niemiec, ale na rynku pojawili się również bardziej egzotyczni eksporterzy z Chin, Indonezji, Malezji, Japonii czy Brazylii. Zwiększenie rodzimej produkcji pomogłoby zatem w uniezależnieniu się od zewnętrznych dostawców.

Mimo tak ważnej pozycji w łańcuchu dostaw położony w województwie śląskim zakład od wielu lat zmaga się z poważnymi problemami.
Historia częstochowskiej Huty sięga końca XIX wieku. Znajdujące się w pobliżu pokłady rudy żelaza, wapienia, wody przemysłowej oraz dobra komunikacja kolejowa miały kluczowe znaczenie przy decyzji budowy w tym miejscu zaplecza surowcowego służącego zakładom produkcyjnym. Od czasów rewolucji przemysłowej stal i węgiel były podstawą każdej rozwijającej się gospodarki, dlatego częstochowska Huta – pomimo dwóch wojen, turbulencji gospodarczych i częstych zmian właściciela – przetrwała do dziś.

W 1998 roku zakład przekształcono w spółkę akcyjną, a w 2005 roku przedsiębiorstwo zostało kupione przez ukraiński Przemysłowy Związek Donbasu i przyjęło nazwę ISD Huta Częstochowa. Taki stan właścicielski utrzymywał się do 2019 roku, ale ostatnie pięć lat to istna karuzela nastrojów dla pracowników.

Emocjonalny rollercoaster

W maju 2019 roku w ISD Huta Częstochowa wstrzymano produkcję. W konsekwencji kilka miesięcy później Sąd Rejonowy w Częstochowie ogłosił upadłość firmy.

We wrześniu 2019 roku syndyk postanowił wydzierżawić Hutę na rok firmie Sunningwell International Polska. Ta wznowiła działalność, ale potrwało to tylko do października 2020 roku, dlatego na początku grudnia syndyk rozwiązał ze spółką umowę dzierżawy.

W tym samym miesiącu udało się wydzierżawić Hutę nowemu podmiotowi – Corween Investments. Spółka zmieniła nazwę na Liberty Częstochowa i w maju 2021 roku kupiła częstochowską Hutę za 190 mln złotych. Zakład znów zaczął produkować i pracownicy mogli mieć poczucie, że wszystko zacznie się układać. Niestety, pod koniec października 2023 roku doszło do kolejnego wstrzymania produkcji i do dzisiaj jej nie wznowiono.

W lipcu tego roku Sąd Rejonowy w Częstochowie ogłosił upadłość Huty i wyznaczył syndyka masy upadłościowej.

Walka o miejsca pracy

Pracownicy częstochowskiego zakładu od 11 miesięcy nie mogą pracować, a za wrzesień otrzymali tylko tysiąc złotych wypłaty.

– Dzisiaj nie ma pieniędzy na wypłaty, ale nie mniejszym problemem jest również to, że syndyk nie ma dzisiaj pieniędzy, żeby zapłacić za energię, za wodę, za ochronę. My dzisiaj na naszej walcowni mamy „podziemne miasto”, które zalewa woda. Tam są pompy, które muszą cały czas pompować tę wodę na zewnątrz. Jeśli to zatrzymamy, to zostaniemy zalani i zniszczeni – mówił nam Robert Gonera, przewodniczący „S” w Hucie Liberty Częstochowa w trakcie manifestacji, którą Związek zorganizował 23 października br. w stolicy.
Hutnicy domagali się wówczas, aby rząd udzielił syndykowi 15 mln pożyczki na utrzymanie zakładu i wypłatę pensji dla załogi. Syndyk Adrian Dzwonek obecnie poszukuje inwestora, który zechciałby przejąć Hutę i wznowić produkcję.

Zainteresowanie wydzierżawieniem Huty z prawem pierwokupu wyraził państwowy Węglokoks. To spółka należąca do Skarbu Państwa, co może rodzić pewne nadzieje na stabilizację sytuacji.

– Strona rządowa dostrzega wyjątkowy potencjał zakładów hutniczych działających na obszarze naszego kraju. Huta Częstochowa jest ważnym zakładem produkcyjnym o znaczeniu strategicznym, mogącym również produkować blachy na potrzeby przemysłu zbrojeniowego – przekazał portalowi money.pl departament komunikacji MAP.

– Z uwagi na posiadane kompetencje i zasoby w zakresie technologii, a także oferowanych produktów, przejęcie tego zakładu miałoby sens i uzasadnienie biznesowe – dodało ministerstwo.

Związkowcy z Solidarności poinformowali nas, że do tej pory w grze o częstochowską Hutę pozostawały cztery podmioty. Był to ukraiński holding Metinvest, dotychczasowy właściciel grupa Liberty, poprzedni właściciel Sunningwell i wspomniany Węglokoks.

– Ani strona społeczna, ani – jak myślę – potencjalni kontrahenci nie chcieliby już robić interesów z Liberty i Sunningwell. Z naszego doświadczenie wynika, że nie są to wiarygodni partnerzy. Po prostu nie ufamy im. Z kolei ukraiński Metinvest stracił ostatnio impet w negocjacjach z syndykiem. Najbardziej zaawansowane rozmowy są prowadzone z Węglokoksem i wszystko wskazuje, że to właśnie ta spółka wydzierżawi Hutę, uruchomi produkcję, a później stanie do przetargu, by kupić nasz zakład – przewidywał Robert Gonera, szef „S” w Hucie Częstochowa, dodając, że sytuacja jest dynamiczna i decyzje mogą zapaść w każdej chwili.

Patriotyzm gospodarczy

Solidarność postrzega Węglokoks jako spółkę, która „ratuje im skórę” i daje nadzieję na szybkie wznowienie produkcji. Związek ma jednak pewne obawy. Związkowcy nie są pewni, czy państwowa spółka posiada wystarczający kapitał na przeprowadzenie w Hucie dużych inwestycji. Po drugie, Węglokoks nie ma doświadczenia w handlu grubą blachą i musiałby „przecierać szlaki na europejskich rynkach”.

Związkowcy z Solidarności twierdzą, że częstochowska Huta powinna dążyć do podwojenia mocy produkcyjnych i zainwestować w budowę drugiej linii obróbki cieplnej. Dzięki temu zakład będzie w stanie wytwarzać więcej jakościowej blachy, która jest flagowym produktem hutniczym.

– Mamy nadzieję, że Węglokoks jako firma państwowa będzie uprzywilejowana przy zamówieniach publicznych – infrastrukturalnych, wojskowych czy tych związanych z OZE. Dziś blachę zbrojeniową sprowadzamy z Danii, a Dania walcuje tę blachę ze slabów sprowadzanych z Rosji. Co więcej, głównym dostawcą stali do Polski jest Ukraina. Oczekujemy, że nasze państwo postawi jednak na polski przemysł. To z jednej strony pozwoli utrzymać miejsca pracy i zwiększy wpływy z podatków do budżetu. A z drugiej strony, zagwarantuje nam niezależność od zagranicznych eksporterów i losowych zdarzeń, jak dajmy na to zablokowanie Kanału Sueskiego – wskazywał przewodniczący Gonera.

Upadek Rurexpolu

O tym, jak niepewna jest sytuacja w sektorze stalowym, może świadczyć sytuacja innego zakładu, który w przeszłości był częścią Huty Częstochowa. Chodzi o oddział Rurexpol, który obecnie należy do firmy Alchemia S.A. W ubiegłym tygodniu, 4 listopada, zarząd spółki podjął decyzję o zamiarze rozpoczęcia procesu likwidacji oddziału Rurexpol w Częstochowie.

Wśród przyczyn wskazywano na przewidywalną utratę zdolności do konkurowania na rynku, która wynika z braku popytu na wyroby Rurexpolu, przestarzałej technologii produkcyjnej oraz wysokich kosztów utrzymania zakładu i perspektywy ich dalszego wzrostu.
Oznacza to, że do lutego 2025 roku na bruk może trafić blisko 260 pracowników walcowni. Zakład najprawdopodobniej podzieli los Walcowni Rur „Andrzej” w Zawadzkiem, która także należała do Alchemii z grupy Boryszew. Pracę na Opolszczyźnie straciła cała załoga, łącznie 433 osoby.

Czytając takie informacje, żaden z pracowników częstochowskiej Huty nie może z optymizmem patrzeć w przyszłość. Związkowcy mają jednak nadzieję, że ich zakład nie podzieli losów wspomnianych walcowni.

– Na ten moment nasz zakład jeszcze nie został uratowany. Są na to duże szanse, ale nie ma jeszcze finalnych rozstrzygnięć. Dopóki nie zobaczę podpisów, dopóki nie zobaczę gotowych umów, to jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że zmierzamy w dobrym kierunku. Cieszą nas deklaracje Węglokoksu, że chcą wznowić produkcję i wykorzystać nasz potencjał zgodnie z przeznaczeniem, ale nie chcemy składać ludziom obietnic. Czekamy na najważniejszy krok, czyli podpisanie umowy dzierżawy i wznowienie produkcji – podsumował Robert Gonera.

CZYTAJ TAKŻE:



 

Polecane
Emerytury
Stażowe