Niemcy: koalicja rządowa trzeszczy w szwach

Plany zamknięcia trzech fabryk Volkswagena – flagowy koncern niemieckiej gospodarki coraz bardziej przenosi swoją produkcję poza Europę – to kolejny już znak, że dotychczasowy model rozwoju gospodarki RFN stracił moc.
Olaf Scholz
Olaf Scholz / Wikipedia CC BY-SA 2,0 European Parliament

W tle tych dramatycznych nie tylko dla niemieckiej ekonomii kłopotów rozchodzą się drogi partii koalicyjnych w Berlinie. Coraz częściej wśród obserwatorów polityki pojawia się pytanie czy Niemcy pójdą na wiosnę na przedterminowe wybory? I czy ktokolwiek ma pomysł jak rozwiązać obecne problemy? Kolejny element tej walącej się układanki wyjął właśnie lider liberałów i minister finansów Christian Lindner.

W obliczu problemów niemieckiego przemysłu kanclerz zwołał parę dni temu spotkanie najważniejszych organizacji przedsiębiorców. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Olaf Scholz zaprosił na to wydarzenie wszystkich poza … własnymi ministrami gospodarki i finansów – którzy zupełnie przypadkowo są też najważniejszymi politykami partii koalicyjnych. To pokazuje, że relacje w rządzącym Niemcami trójkącie Olaf Scholz-Robert Habeck-Christian Lindner wchodzą już w tryb „ratuj się kto może”. Ambitny lider FDP nie pozostał dłużny … i zwołał własny szczyt „średniego biznesu”. A to dopiero początek starań Lindnera o wykazanie, że partia liberałów jeszcze żyje.

 

Nerwowo w FDP

Nawet jeśli uznamy, że FDP to zawsze była partia przedsiębiorców z bogatego zachodu a nie "wiecznie niezadowolonego wschodu", totalna porażka liberałów we wschodnich krajach związkowych na rok przed wyborami do Bundestagu powinna stać się sygnałem alarmowym. Również z wnętrza partii pojawiły się głosy wskazujące na potrzebę korekty. Przedstawiciel prawego skrzydła ugrupowania z Nadrenii Północnej-Westfalii, Gerhard Papke, powiedział niedawno w rozmowie z magazynem Tichys Einblick, że obecnie jedyną alternatywą dla opuszczenia przez FDP koalicji rządowej będzie wypadnięcie z parlamentu federalnego i stopniowy zanik partii. Przy okazji ostro skrytykował przywódcze kwalifikacje Christiana Lindnera. Nic dziwnego, że wobec takich głosów dobiegających z partyjnej bazy minister finansów z FDP postanowił dokonać „liberalnej ucieczki do przodu” i przedstawił koalicjantom plan działań, które jego zdaniem uratują spadającą w dół niemiecką ekonomię a zwłaszcza zmagających się z kryzysem przedsiębiorców. Problem w tym, że tekst tego przeznaczonego na wewnętrzny użytek rządowy tekstu dość szybko przedostał się do mediów – a złośliwi komentatorzy orzekli, że jest to nie tyle plan ratowania niemieckiego biznesu, co „list rozwodowy” i prowokacja wobec koalicjantów. A intencją Lindnera nie jest – mało możliwe w koalicji z Zielonymi i SPD – przesunięcie rządu na pozycje liberalne lecz szukanie pretekstu do opuszczenia rządu. Zdaniem Handelsblatt politycy pozostałych partii uważają, że propozycje ministra finansów są kolejną wersją tzw. Dokumentu Lambsdorfa z 1982 roku – tekstu, który przyczynił się do rozpadu w tamtych czasach koalicji SPD-FDP.

Zostawmy jednak historię i zobaczmy w jaki sposób Christian Lindner chce dziś ratować niemiecką gospodarkę. Polityk oskarżany przez przeciwników o przynależność do typowego dla dzisiejszej Republiki Federalnej bezideowego mainstreamu próbuje odwoływać się do recept z liberalnego kanonu – mniej obciążeń podatkowych, deregulacja i cięcie kosztów. Z pewnością propozycje te idą wbrew przedstawionym niedawno pomysłom wicekanclerza i ministra gospodarki Roberta Habecka. Polityk Zielonych przedstawił bowiem plan, w którym walka z kryzysem ma polegać na  powołaniu finansowanego z kredytu specjalnego funduszu…

Tymczasem liberałowie proponują cięcia - na pierwszy ogień idzie tzw. podatek solidarnościowy, który powinien zostać stopniowo zlikwidowany do 2027 roku. Kolejny krok to obniżenie – na początek o dwa procent – podatku od osób prawnych. Oba te pomysły już spotkały się z nieprzychylną reakcją koalicjantów, którzy argumentują że zniesienie tzw. „Soli” ulży przede wszystkim najbogatszym a w ogóle to na obniżanie podatków nie ma w budżecie środków.  Poza tym czytamy również o potrzebie deregulacji i ograniczenia wszechwładnej biurokracji. Pytanie czy przy obecnym stanie aparatu państwowego Bundesrepubliki jest to w ogóle możliwe?  Przede wszystkim jednak – i to właśnie skłania obserwatorów do określenia dokumentu mianem „listu rozwodowego” i „prowokacji wobec Zielonych” – Lindner wskazuje na potrzebę wyhamowania klimatycznej rewolucji. Niemcy zdaniem ministra finansów mają przestać być „przodownikiem” dążenia do klimatycznej neutralności a stać się „przykładem” jak troskę o obniżenie poziomu emisji dwutlenku węgla łączyć z dbałością o rozwój. Realizacja celów klimatycznych powinna zostać opóźniona przynajmniej o pięć lat a wszelkie wymyślane przez Zielonych „fundusze dla transformacji” wycięte w imię oszczędności. Warto zauważyć, że wyhamowanie klimatycznych aspiracji w imię ratowania gospodarki będzie w następnych wyborach również jednym z filarów programu CDU. Czyżby rysowała się właśnie kolejna koalicja? Na to liberałowie muszą w ogóle przetrwać…

 

Koniec koalicji sygnalizacji świetlnej?

Tymczasem dokument przedstawiony przez ministra finansów to kolejny symptom rozchodzenia się partii tworzących „koalicję sygnalizacji świetlnej”. Pytanie czy przetrwa ona do przyszłorocznych wyborów pozostaje otwarte. Na razie, wobec widocznej dla wszystkich słabości kanclerza Scholza, wewnątrzkoalicyjne spory objawiają się głownie w rywalizacji Habecka z Lindnerem i coraz bardziej demonstracyjnym dystansowaniem się tego drugiego od efektów działań własnego rządu.

Nie przez przypadek niektórzy przypominają dziś wydarzenia z początku lat 80-tych i wyjście FDP z gabinetu Helmuta Schmidta. Liberałowie potem przez wiele lat współrządzili w koalicji z chadecją. W systemach opartych o rządy koalicyjne mniejszy partner może w ten sposób wpływać na odwrócenie politycznych trendów. Historia jednak nie zawsze się powtarza – dzisiejsze Niemcy to inne społeczeństwo, inne są problemy i z innej gliny polityczni liderzy. A w progach polityki czekają już nowe siły gotowe do wywrócenia stolika.
 


 

POLECANE
Szef NATO: Dzięki Trumpowi sojusz jest silniejszy niż kiedykolwiek z ostatniej chwili
Szef NATO: Dzięki Trumpowi sojusz jest silniejszy niż kiedykolwiek

– Dzięki prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi NATO jest silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej – stwierdził w środę w wywiadzie udzielonym stacji BBC sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Dodał, że amerykański przywódca "jest dobrą wiadomości dla globalnej obrony, i dla NATO, i dla Ukrainy".

Tauron wydał komunikat dla klientów z ostatniej chwili
Tauron wydał komunikat dla klientów

Cena energii elektrycznej Taurona w najpopularniejszej taryfie dla gospodarstw domowych wyniesie w 2026 r. 497 zł netto za MWh – podała w środę spółka w informacji prasowej. W raporcie poinformowała natomiast o utworzeniu, w związku z zatwierdzonymi stawkami za energię, rezerwy na poziomie ok. 160 mln zł.

Jelenia Góra: Nowe informacje w sprawie śmierci 11-letniej Danusi. Świadkiem 10-latek Wiadomości
Jelenia Góra: Nowe informacje w sprawie śmierci 11-letniej Danusi. Świadkiem 10-latek

Nowe ustalenia w sprawie zabójstwa 11-letniej Danusi w Jeleniej Górze rzucają światło na dramatyczne wydarzenia, do których doszło w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 10. Świadkiem ataku był 10-letni uczeń tej samej placówki. To, co widział i zrobił tuż po zdarzeniu, może mieć kluczowe znaczenie dla postępowania.

Ustawa łańcuchowa. Sejm nie odrzucił weta prezydenta z ostatniej chwili
Ustawa "łańcuchowa". Sejm nie odrzucił weta prezydenta

W środowym głosowaniu Sejm nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, aby odrzucić weto prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie tzw. ustawy łańcuchowej.

Nie żyje znany naukowiec. Został zastrzelony z ostatniej chwili
Nie żyje znany naukowiec. Został zastrzelony

W miejscowości Brookline pod Bostonem znaleziono martwego prof. Nuno Loureiro z Massachusetts Institute of Technology – informują amerykańskie media.

GIOŚ wydał komunikat dla mieszkańców Kielc z ostatniej chwili
GIOŚ wydał komunikat dla mieszkańców Kielc

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydał ostrzeżenie dla Kielc. W środę 17 grudnia prognozowane jest przekroczenie poziomu informowania dla pyłu zawieszonego PM10. Niekorzystna sytuacja może utrzymać się do czwartku, 18 grudnia, do godz. 24:00.

Sejm chce odrzucić weto prezydenta. Bogucki: Ustawa stygmatyzuje polską wieś z ostatniej chwili
Sejm chce odrzucić weto prezydenta. Bogucki: Ustawa stygmatyzuje polską wieś

Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki oświadczył w środę w Sejmie, że tzw. ustawa łańcuchowa, którą zawetował prezydent Karol Nawrocki, w dużej mierze stygmatyzowała polską wieś.

Europarlament otwiera drogę do „turystyki aborcyjnej”. W grę wchodzą unijne fundusze z ostatniej chwili
Europarlament otwiera drogę do „turystyki aborcyjnej”. W grę wchodzą unijne fundusze

Parlament Europejski przyjął rezolucję popierającą obywatelską inicjatywę „My Voice, My Choice”, której celem jest zwiększenie dostępności aborcji w Unii Europejskiej. Kluczowym elementem dokumentu jest postulat uruchomienia mechanizmu „solidarności finansowej”, który mógłby umożliwić finansowanie aborcji z funduszy unijnych – także z pominięciem restrykcyjnych regulacji obowiązujących w części państw członkowskich.

Pilne doniesienia ws. właściciela TVN. Jest decyzja z ostatniej chwili
Pilne doniesienia ws. właściciela TVN. Jest decyzja

Rada dyrektorów Warner Bros. Discovery (WBD) jednogłośnie opowiedziała się w środę za podtrzymaniem rekomendacji dla akcjonariuszy w sprawie zaakceptowania oferty przejęcia części firmy przez Netflixa. Zdaniem rady konkurencyjna oferta Paramount Skydance jest niewystarczająca i bardziej ryzykowna.

Zabójstwo 11-latki w Jeleniej Górze. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Zabójstwo 11-latki w Jeleniej Górze. Są nowe informacje

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze zastosował środek tymczasowy wobec 12-latki zatrzymanej w związku zabójstwem 11-letniej Danusi – poinformowała w środę po południu wiceprezes sądu Agnieszka Makowska.

REKLAMA

Niemcy: koalicja rządowa trzeszczy w szwach

Plany zamknięcia trzech fabryk Volkswagena – flagowy koncern niemieckiej gospodarki coraz bardziej przenosi swoją produkcję poza Europę – to kolejny już znak, że dotychczasowy model rozwoju gospodarki RFN stracił moc.
Olaf Scholz
Olaf Scholz / Wikipedia CC BY-SA 2,0 European Parliament

W tle tych dramatycznych nie tylko dla niemieckiej ekonomii kłopotów rozchodzą się drogi partii koalicyjnych w Berlinie. Coraz częściej wśród obserwatorów polityki pojawia się pytanie czy Niemcy pójdą na wiosnę na przedterminowe wybory? I czy ktokolwiek ma pomysł jak rozwiązać obecne problemy? Kolejny element tej walącej się układanki wyjął właśnie lider liberałów i minister finansów Christian Lindner.

W obliczu problemów niemieckiego przemysłu kanclerz zwołał parę dni temu spotkanie najważniejszych organizacji przedsiębiorców. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Olaf Scholz zaprosił na to wydarzenie wszystkich poza … własnymi ministrami gospodarki i finansów – którzy zupełnie przypadkowo są też najważniejszymi politykami partii koalicyjnych. To pokazuje, że relacje w rządzącym Niemcami trójkącie Olaf Scholz-Robert Habeck-Christian Lindner wchodzą już w tryb „ratuj się kto może”. Ambitny lider FDP nie pozostał dłużny … i zwołał własny szczyt „średniego biznesu”. A to dopiero początek starań Lindnera o wykazanie, że partia liberałów jeszcze żyje.

 

Nerwowo w FDP

Nawet jeśli uznamy, że FDP to zawsze była partia przedsiębiorców z bogatego zachodu a nie "wiecznie niezadowolonego wschodu", totalna porażka liberałów we wschodnich krajach związkowych na rok przed wyborami do Bundestagu powinna stać się sygnałem alarmowym. Również z wnętrza partii pojawiły się głosy wskazujące na potrzebę korekty. Przedstawiciel prawego skrzydła ugrupowania z Nadrenii Północnej-Westfalii, Gerhard Papke, powiedział niedawno w rozmowie z magazynem Tichys Einblick, że obecnie jedyną alternatywą dla opuszczenia przez FDP koalicji rządowej będzie wypadnięcie z parlamentu federalnego i stopniowy zanik partii. Przy okazji ostro skrytykował przywódcze kwalifikacje Christiana Lindnera. Nic dziwnego, że wobec takich głosów dobiegających z partyjnej bazy minister finansów z FDP postanowił dokonać „liberalnej ucieczki do przodu” i przedstawił koalicjantom plan działań, które jego zdaniem uratują spadającą w dół niemiecką ekonomię a zwłaszcza zmagających się z kryzysem przedsiębiorców. Problem w tym, że tekst tego przeznaczonego na wewnętrzny użytek rządowy tekstu dość szybko przedostał się do mediów – a złośliwi komentatorzy orzekli, że jest to nie tyle plan ratowania niemieckiego biznesu, co „list rozwodowy” i prowokacja wobec koalicjantów. A intencją Lindnera nie jest – mało możliwe w koalicji z Zielonymi i SPD – przesunięcie rządu na pozycje liberalne lecz szukanie pretekstu do opuszczenia rządu. Zdaniem Handelsblatt politycy pozostałych partii uważają, że propozycje ministra finansów są kolejną wersją tzw. Dokumentu Lambsdorfa z 1982 roku – tekstu, który przyczynił się do rozpadu w tamtych czasach koalicji SPD-FDP.

Zostawmy jednak historię i zobaczmy w jaki sposób Christian Lindner chce dziś ratować niemiecką gospodarkę. Polityk oskarżany przez przeciwników o przynależność do typowego dla dzisiejszej Republiki Federalnej bezideowego mainstreamu próbuje odwoływać się do recept z liberalnego kanonu – mniej obciążeń podatkowych, deregulacja i cięcie kosztów. Z pewnością propozycje te idą wbrew przedstawionym niedawno pomysłom wicekanclerza i ministra gospodarki Roberta Habecka. Polityk Zielonych przedstawił bowiem plan, w którym walka z kryzysem ma polegać na  powołaniu finansowanego z kredytu specjalnego funduszu…

Tymczasem liberałowie proponują cięcia - na pierwszy ogień idzie tzw. podatek solidarnościowy, który powinien zostać stopniowo zlikwidowany do 2027 roku. Kolejny krok to obniżenie – na początek o dwa procent – podatku od osób prawnych. Oba te pomysły już spotkały się z nieprzychylną reakcją koalicjantów, którzy argumentują że zniesienie tzw. „Soli” ulży przede wszystkim najbogatszym a w ogóle to na obniżanie podatków nie ma w budżecie środków.  Poza tym czytamy również o potrzebie deregulacji i ograniczenia wszechwładnej biurokracji. Pytanie czy przy obecnym stanie aparatu państwowego Bundesrepubliki jest to w ogóle możliwe?  Przede wszystkim jednak – i to właśnie skłania obserwatorów do określenia dokumentu mianem „listu rozwodowego” i „prowokacji wobec Zielonych” – Lindner wskazuje na potrzebę wyhamowania klimatycznej rewolucji. Niemcy zdaniem ministra finansów mają przestać być „przodownikiem” dążenia do klimatycznej neutralności a stać się „przykładem” jak troskę o obniżenie poziomu emisji dwutlenku węgla łączyć z dbałością o rozwój. Realizacja celów klimatycznych powinna zostać opóźniona przynajmniej o pięć lat a wszelkie wymyślane przez Zielonych „fundusze dla transformacji” wycięte w imię oszczędności. Warto zauważyć, że wyhamowanie klimatycznych aspiracji w imię ratowania gospodarki będzie w następnych wyborach również jednym z filarów programu CDU. Czyżby rysowała się właśnie kolejna koalicja? Na to liberałowie muszą w ogóle przetrwać…

 

Koniec koalicji sygnalizacji świetlnej?

Tymczasem dokument przedstawiony przez ministra finansów to kolejny symptom rozchodzenia się partii tworzących „koalicję sygnalizacji świetlnej”. Pytanie czy przetrwa ona do przyszłorocznych wyborów pozostaje otwarte. Na razie, wobec widocznej dla wszystkich słabości kanclerza Scholza, wewnątrzkoalicyjne spory objawiają się głownie w rywalizacji Habecka z Lindnerem i coraz bardziej demonstracyjnym dystansowaniem się tego drugiego od efektów działań własnego rządu.

Nie przez przypadek niektórzy przypominają dziś wydarzenia z początku lat 80-tych i wyjście FDP z gabinetu Helmuta Schmidta. Liberałowie potem przez wiele lat współrządzili w koalicji z chadecją. W systemach opartych o rządy koalicyjne mniejszy partner może w ten sposób wpływać na odwrócenie politycznych trendów. Historia jednak nie zawsze się powtarza – dzisiejsze Niemcy to inne społeczeństwo, inne są problemy i z innej gliny polityczni liderzy. A w progach polityki czekają już nowe siły gotowe do wywrócenia stolika.
 



 

Polecane