Po Niemczech Francja zamyka granice. Na polskiej granicy z Niemcami autostrada dla migrantów
Luksemburski portal L’Essentiel donosi, że ich sąsiad ogłosił wprowadzenie tymczasowych kontroli na swoich granicach, tłumacząc to dbałością o bezpieczeństwo wewnętrzne kraju i walką z zagrożeniami, jakie niesie nielegalna imigracja. Na razie procedura ma obowiązywać przez pół roku, a kontrole będą miały miejsce również na granicy z Luksemburgiem, jednak nie mają być według informacji, jakie otrzymał portal, szczególnie dokuczliwe dla mieszkańców tego niewielkiego kraju, chociaż w sposób oczywisty ograniczają swobodę podróżowania w strefie Schengen, do której ten kraj należy.
- Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Wielki pushback do Polski migrantów z Niemiec? To możliwy scenariusz
- "Umierał na moich oczach". Gwiazda TVN miała poważny wypadek
Bezpieczeństwo i walka z nielegalną imigracją
Ogłoszenie wprowadzenia tej procedury pojawiło się prawie niezauważone na stronie internetowej Komisji Europejskiej. Swoją decyzję Paryż tłumaczy „koniecznością przeciwdziałania poważnym zagrożeniom dla porządku publicznego, bezpieczeństwa wewnętrznego ze strony grup terrorystycznych oraz rosnącej aktywności grup przestępczych zajmujących się przemytem i handlem ludźmi oraz infiltracją zradykalizowanych osób”.
- Lewica chciała zapisu o konieczności przestrzegania konstytucji. Tusk miał się nie zgodzić
- Roksana Węgiel i jej mąż ogłosili radosną nowinę
- Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol wydał komunikat
Francja wprowadza kontrole na granicach
Przypomina jednak, że podobne ograniczenia w ruchu transgranicznym wprowadzały też okresowo Austria, Dania, Szwecja, Słowenia czy Włochy. Francja również zastosowała tę procedurę podczas igrzysk olimpijskich.
L’essentiel wskazuje, że kontrola, którą wprowadziły Niemcy na swoich granicach w związku z walką z nielegalną imigracją, poważnie szkodzi ich gospodarce.
Na polskiej granicy z Niemcami autostrada dla migrantów
Niemieckie media donoszą, że liczba nielegalnych wjazdów do Niemiec wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Jak podkreśla rzeczniczka niemieckiej policji federalnej, w pierwszej połowie roku na granicy brandenbursko-polskiej policja odesłała do Polski około 3140 osób. Rzeczniczka podkreśla, że pushbacki są możliwe od czasu tymczasowego przywrócenia kontroli granicznych i należy je przeprowadzić, jeśli cudzoziemcy nie mają dokumentów uprawniających do wjazdu na terytorium federalne.
Jak szacuje Aleksandra Fedorska, dziennikarka specjalizująca się w tematyce niemieckiej, łączna liczba wydaleń do Polski mogła przekroczyć w sierpniu 2024 roku już 10 tysięcy.