Elżbieta Rafalska dla "TS": Czeka mnie spore wyzwanie
– Dwa lata to dobry czas, aby podjąć się oceny Rady, uwzględniając, że działa ona na podstawie zupełnie nowych przepisów, ale także w zmienionym otoczeniu społeczno-gospodarczym. Pragnę przypomnieć, że Rada Dialogu Społecznego powstała w sytuacji kryzysowej, gdy dialog został zawieszony, bo nie przynosił oczekiwanych rezultatów. Zmiany były konieczne, ale też niewątpliwie przyjęto takie rozwiązania, które w tamtej chwili były możliwe do zaakceptowania przez wszystkie strony.
Odnosząc się wprost do dwóch ostatnich lat, w moim odczuciu Rada funkcjonuje dobrze. O intensywności jej pracy świadczy podjęte 21 uchwał, a przez stronę społeczną kolejnych 48. W ciągu tych dwóch lat skierowano do konsultacji około 1000 projektów aktów prawnych, w tym ponad 700 rządowych. Członkowie Rady skorzystali z większości przysługujących im kompetencji. Stworzyli forum wymiany poglądów, ścierania się racji, choć być może niektórzy oczekiwaliby większej skłonności do zawierania kompromisu, także po stronie rządowej.
– Jak Pani Minister widzi swoją rolę w kierowaniu Radą? Do połowy 2013 r. ówczesną Trójstronną Komisją zawsze kierował przedstawiciel rządu. Czy to może być w jakimś sensie powrót do tamtej formuły?
– Zgodnie z ustawą o RDS przewodniczącym Rady, raz na trzy lata, jest przedstawiciel strony rządowej wskazany przez Prezesa Rady Ministrów spośród członków Rady Ministrów będących w składzie Rady. Wystąpiłam do pani premier o takie wskazanie i je uzyskałam.
Jeżeli chodzi o kierowanie pracami Rady przez stronę rządową, nie możemy mówić o prostym mechanizmie powrotu do takiego zarządzania, jakie miało miejsce w Komisji Trójstronnej. Rola przewodniczącego jest ściśle określona w ustawie, a pracami Rady kieruje Prezydium Rady. Tym samym przewodniczący nie dyktuje swoich racji, a współdziała z innymi. Możemy tu raczej mówić o większej odpowiedzialności. Niewątpliwie, będzie to dla mnie szczególne wyzwanie, zważywszy, że dotychczasowe dwa lata pracy Rady pozwoliły z jednej strony okrzepnąć jej jako instytucji, ale pojawiły się też nowe oczekiwania, np. co do zintensyfikowania prac i wzmocnienia kompetencji, szczególnie partnerów społecznych. Dlatego możemy mówić raczej w kategoriach obowiązków i odpowiedzialności, a nie zarządzania Radą przez stronę rządową.
#REKLAMA_POZIOMA#