Prof. Zoll rozbija w puch wytyczne Ministerstwa Zdrowia ws. aborcji
Konstytucjonalista podkreślił, że wbrew wytycznym, lekarz dokonujący aborcji, nie może być całkowicie pozbawiony swojej podmiotowości i możliwości skorzystania ze swojej wiedzy lekarskiej. Nie powinno zmuszać się go do działania niejako „automatycznego” tylko na podstawie zaświadczenia innego specjalisty.
Czytaj także: Franciszek w Indonezji. Papieska pielgrzymka zanurzeniem w Kościołach „poza centrum”
Jaki jest status płodu?
- Wytyczne Ministerstwa Zdrowia dotyczące aborcji podobają mi się - delikatnie rzecz mówiąc - średnio. One nie uwzględniają odpowiedzi na bardzo istotne pytanie - jaki jest status płodu? Czy to jest rozwijający się człowiek, czy to jest przyszły człowiek - mówił były prezes Trybunału Konstytucyjnego w rozmowie z red. Tomaszem Terlikowskim.
Prawnik przypomniał, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w 2011 r. wydał orzeczenie stwierdzające, że każdy zarodek ma godność człowieka. - Z tego wynika, że mamy tutaj do czynienia z rozwijającym się człowiekiem, więc elementem, który ma godność ludzką i wartość. Oczywiście aborcja w pewnych sytuacjach musi być dozwolona - wtedy, kiedy mamy kolizję dobra rozwijającego się człowieka i dobra kobiety - powiedział.
Dwa podmioty prawa
Prof. Zoll podkreślił, że w sytuacji, gdy jest zagrożone życie lub zdrowie kobiety, to ona decyduje, czy chce ratowania swojego życia czy ratowania dziecka. Mamy jednak do czynienia i z dobrem kobiety, i z dobrem dziecka nienarodzonego, które również jest podmiotem prawa.
Czytaj także: „Był do głębi poruszony”. W samolocie Franciszek otrzymał zdjęcie zbombardowanej Warszawy
Ograniczenie praw lekarza
Prof. Zoll krytycznie odniósł się też do ograniczania praw lekarza, który miałby przeprowadzić aborcję na podstawie zaświadczenia wydanego przez innego specjalistę bez możliwości potwierdzenia tej diagnozy. Jak stwierdził, nie może zgodzić się z tym, że inny lekarz nie ma prawa sprawdzać, czy są przesłanki do przeprowadzenia aborcji.
- Lekarz dokonujący aborcji nie może być całkowicie pozbawiony swojej podmiotowości i nieliczenia się z jego wiedzą lekarską. Bo on może stwierdzić, że zaświadczenie to nie oddaje stanu rzeczywistego. Pominięcie tego, już wprowadzanie sankcji w sytuacji, kiedy lekarz odmówi przeprowadzenia aborcji z tego względu, że się nie zgadza ze stanowiskiem osoby wystawiającej zaświadczenie, to jest dla mnie nie do przyjęcia - zaznaczył prawnik.
- Mamy bardzo złe doświadczenia z zaświadczeniami od lekarzy – czy to zaświadczeniami dotyczącymi zwolnień z pracy, czy też wystawiania recept – dodał prof. Zoll.
rmf24.pl, maj