Iwo Monroe: Przyjdzie moment, że pokażę twarz

– Jestem skupiony na refleksyjnych rzeczach, które są motywujące i są w stanie poruszyć ludzi, nie tylko muzycznie. Chcę, żeby dzięki moim utworom słuchacze uznali, że mogą zrobić więcej i pozbyć się ograniczeń oraz wyjść ze swojej strefy komfortu – mówi Iwo Monroe, piosenkarz, autor tekstów, influencer, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Iwo Monroe Iwo Monroe: Przyjdzie moment, że pokażę twarz
Iwo Monroe / zrzut ekranu z serwisu YouTube @IwoMonroe

– Po mieście też chodzisz w masce?

– Nie chodzę z nią zawsze. W miejscach, gdzie jest dużo ludzi, staram się ją zawsze mieć przy sobie, żeby podtrzymywać mój wizerunek. Noszenie maski związane jest z tym, że w dzisiejszych czasach ludzie są oceniani przez pryzmat tego, jak wyglądają i skąd są. Chciałbym, żeby ludzie najpierw ocenili mnie z perspektywy tego, co tworzę i jaką osobą jestem, żeby najpierw poznali mój charakter, a dopiero potem mogli ocenić to, jak wyglądam.

Czytaj także: Niemcy nie dotrzymują obietnic klimatycznych

Kim jest Iwo? 

– Masz pomarańczowe włosy, które wyróżniają Cię z tłumu, ale kim właściwie jesteś, Iwo?

– Już od dzieciaka chciałem śpiewać. Przez dłuższy czas nie wiedziałem, jak się do tego zabrać, bo też nie miałem wyrobionych znajomości, różnych kontaktów, które są ważne w dzisiejszych czasach. Jeżeli chodzi o samo przygotowanie, to zanim zacząłem nagrywać jakąkolwiek muzykę i tworzyć materiały, które będą sukcesywnie publikowane, musiałem bardzo przyłożyć się do kwestii wokalnej. Nie popieram tego, że w tym momencie mamy masę influencerów, którzy nagrywają muzykę, bo chcą podkręcić zasięgi albo zarobić dodatkowe pieniądze, a muzycznie jest to po prostu kiepskie.
 
– Dla nich muzyka jest tylko dodatkiem, a przy okazji zajmują miejsce muzykom, którzy z tego żyją na co dzień.

– Dokładnie, więc jeśli planuję zajmować się muzyką, to chcę, żeby to było jakościowe. Przez dłuższy czas trenowałem umiejętności związane z rozróżnianiem spraw związanych z produkcją muzyki, żeby mieć pojęcie o tej dziedzinie, żeby nie wyjść na świeżaka. Staram się nieustannie poszerzać wiedzę. Po tym wszystkim uznałem, że mogę myśleć o debiutanckim singlu i wtedy zobaczę, co się będzie działo. Jeżeli chodzi o grupę odbiorców, to zależy mi przede wszystkim na ludziach młodych, to jest moja grupa docelowa.

Chciałbym, żeby cała twórczość, która będzie wychodziła ode mnie, miała podwójne dno, żeby z mojej muzyki płynęły wartości, żeby to nie było po prostu zaśpiewane czy nawinięte, w stylu: „mam fajne życie, dużo pieniędzy i będzie super”. Niekoniecznie w tym kierunku chcę podążać.

– Jak na przestrzeni lat ewoluował Twój gust muzyczny?

– Za dzieciaka słuchałem głównie zagranicznego popu. Raczej nie odtwarzałem zbyt często polskiej muzyki.
 
– To jakiej muzyki słuchałeś?

Lady Gagi
 
– Jesteś z…?

– Końcówki lat 90.
 
– Już rozumiem. Był ktoś poza Lady Gagą?

– Beyoncé, Britney Spears. Justin Bieber też w jakimś stopniu przemawiał do mnie muzycznie, konkretnie jego późniejszy etap kariery. To były moje początki. Teraz nie ukrywam, że słucham dość dużo polskiego rapu.
 
– Dużo polskiego rapu? 

– Tak.

Czytaj także: Nie żyje trener wielkich skoczków narciarskich

Rap

– Ciekawe, że zaczynałeś od Lady Gagi, a skończyłeś na polskim rapie. Co znajduje się teraz na Twojej playliście w ulubionym serwisie streamingowym?

– White 2115.
 
– Kto Twoim zdaniem był lepszy w rapowym pojedynku: White czy Białas?

– Szczerze? Jeżeli White nawinął prawdę, to nie zrobił nic złego. Dobrze by było, żeby ludzie mogli przejrzeć na oczy, co dzieje się w wytwórniach muzycznych. 
 
– Wysłałeś swoje utwory do dużych wytwórni muzycznych?

– Tak, ale nie było żadnej odpowiedzi. 
 
– Standardowy brak responsywności.

– Zgadzam się z Tobą. Wielu młodych artystów ma z tym problem, dlatego uważa, że trzeba od samego początku wydawać utwory własnym sumptem i szukać dystrybutora, dzięki któremu ich twórczość będzie można sprawdzić w serwisach streamingowych.

To jest najlepszy układ. Rozmawiałem na ten temat z producentem, z którym niedawno współpracowałem, i on też mi to sugerował. Ostrzegał mnie, żebym nie pchał się do dużej wytwórni płytowej, tylko wydawał samodzielnie w układzie dystrybucyjnym, bo w perspektywie czasu będzie to najlepsza droga dla mnie jako artysty. 
 
– Chciałbyś nagrać kawałek z White’em 2115, gdyby pojawiła się taka propozycja?

– Tak, jak najbardziej. Poza Łajciorem na mojej liście jest jeszcze Mata. Dużo zrobił dla polskiej rapowej sceny, jednak bardziej do mnie przemawia jego początkowa twórczość niż ta aktualna. Do listy dorzucam jeszcze Bedoesa, którego też sporo słuchałem.
 
– Czyli celujesz w rapowy główny nurt?

– Tak. Zdecydowanie w mainstream. W undergroundzie niezbyt dobrze się poruszam.
 
– To może porzuć śpiew i zacznij rapować?

– Kolejny singiel prawdopodobnie będzie rapowy.
 
– A kiedy się ukaże?

– Pożyjemy, zobaczymy. Chciałbym zdążyć z nim jeszcze na lato.

To będzie refleksyjny utwór, w którym planuję wykorzystać sample ze znanej piosenki.

Obecnie jestem na etapie dogadywania technicznych szczegółów, czy wszystko pójdzie po mojej myśli. 
 
– To może zaproś tajemniczego gościa albo gości do teledysku?

– Są takie możliwości. Prowadzę negocjacje, zobaczymy, co z tego wyniknie. Bądźmy dobrej myśli. 
 
– Mam nadzieję, że wyjdzie Ci lepiej niż Deemzowi z utworem Wilków „Bohema”.

– Zdecydowanie. 
 
– Czy masz coś, czego nie mają inni polscy twórcy?

– Osobowość i sposób przedstawiania świata.

– Mógłbyś rozwinąć tę myśl?

– Jestem skupiony na refleksyjnych rzeczach, które są motywujące i są w stanie poruszyć ludzi, nie tylko muzycznie. Chcę, żeby dzięki moim utworom słuchacze uznali, że mogą zrobić więcej i pozbyć się ograniczeń oraz wyjść ze swojej strefy komfortu.

– Czyli chcesz dotrzeć do wrażliwych jednostek?

– Zdecydowanie tak.

Muzyczny świat 

– Co sądzisz o Eurowizji?

– Gdzieś tam coś słyszałem. Mam o niej raczej fragmentaryczną wiedzę. Nie jestem wielkim fanem Eurowizji. 
 
– Jaki jest Twój sposób postrzegania świata?

– Przede wszystkim pozytywny. My, Polacy, jako naród mamy tendencję do narzekania, mówienia o tym, jak jest źle, jak jest niedobrze. 

 A Ty nie narzekasz?

– Nie. Myślę pozytywnie, nawet gdy w moim życiu zdarzyło się coś złego. Wiem, że działo się to dlatego, żebym mógł za chwilę otrzymać coś dobrego. Traktuję to jako kolejne doświadczenia życiowe. 
 
– Mówisz tak, jakbyś żył w innym kraju.

– Mam swoje większe epizody w innych państwach. Na razie jestem w Polsce. Niedługo wylatuję.
 
– Kierunek?

– USA. Los Angeles, czyli Zachodnie Wybrzeże. 

Życiowe plany

– Skończyłeś studia?

– Tak. To były studia prawnicze.
 
– O jakiej specjalizacji myślałeś?

– Nie myślałem o żadnej z nich. Prawo zrobiłem wyłącznie dla siebie, żeby lepiej ogarniać tę sferę życia, z którą mam do czynienia, czyli prawo autorskie. Jest to bardzo ciekawy zakres wiedzy.
 
– Czyli jest to Twoja praca etatowa?

– Można tak powiedzieć. Zajmuję się kwestiami marketingowymi i prawniczymi. 
 
– A muzyka to Twoje hobby i niezła zabawa?

– Zgadza się. To, że mam pracę etatową, daje mi duży komfort w działaniu. 
 
– Jaki jest Twój plan wydawniczy na najbliższe miesiące?

– Plan wydawniczy jest bardzo prosty. Teraz publikujemy single, a na wiosnę przyszłego roku planuję wydać album. Chcę przede wszystkim docierać do młodych odbiorców. 
 
– Twoja strategia na obecność w mediach społecznościowych to…?

– Jest bardzo jasna i prosta. Nie wchodzę w tym momencie w żadne współprace. Czekam na sensowną propozycję, zamiast być słupem reklamowym.

Taka aktywność mnie nie interesuje. W mediach społecznościowych głównie promuję pozytywne i refleksyjne myślenie. 
 
– Kiedy zdejmiesz maskę i pokażesz twarz?

– Na pewno nadejdzie taki moment w mojej karierze, że pokażę twarz. 
 
– Budujesz napięcie?

– Tak. Zdaję sobie z tego sprawę. Otrzymuję bardzo wiele prywatnych wiadomości, kiedy pokażę twarz. 
 
– Tylko gdy już ją odsłonisz, to nie wracaj do maski [śmiech].

– Obiecuję Ci, że tego nie zrobię. 
 


Utwór „Wanna Chill” nawiązuje do takiego momentu w życiu, przez który każdy przechodzi, przechodził lub będzie przechodzić. Momentu, w którym zatracamy się w dobrodziejstwach nocnego życia, nawiązywaniu mniej lub bardziej znaczących relacji, które często okazują się toksyczne. Niejednokrotnie taki tryb życia prowadzi do różnego rodzaju problemów. W utworze Iwo zachęca do tymczasowego odcięcia się od pokus, aby zaoszczędzony czas przeznaczyć na autorefleksję skłaniającą do podjęcia zmian w swojej dalszej egzystencji.

Iwo Monroe

Iwo Monroe to zdecydowanie świeża krew na rynku muzycznym. Młody artysta polskiego pochodzenia, który postawił swój American Dream na tworzenie jakościowych materiałów skierowanych szczególnie (ale nie tylko!) do młodego pokolenia. W swojej twórczości porusza współczesne problemy, a także nakłania do rozważania nad swoim aktualnym życiem. Wydał właśnie debiutancki singiel „Wanna Chill”. Niech Was nie zwiedzie tytuł, bo utwór jest w języku polskim.


 

POLECANE
Nie żyje legendarny muzyk z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny muzyk

W wieku 83 lat zmarł w Los Angeles brazylijski muzyk i pianista Sergio Mendes, światowa legenda bossa novy – poinformowała w piątek jego rodzina.

Kancelaria Prezydenta reaguje na propozycję rządu ws. neosędziów z ostatniej chwili
Kancelaria Prezydenta reaguje na propozycję rządu ws. "neosędziów"

Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta, w mocnych słowach skrytykowała propozycje rządu dotyczące tzw. "neosędziów", które omówiono podczas spotkania Donalda Tuska i Adama Bodnara z prawnikami. Jej zdaniem, te rozwiązania nie tylko są niezgodne z konstytucją, ale także "obrażają rozum".

Niepokojące doniesienia w sprawie Taylor Swift z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia w sprawie Taylor Swift

W sierpniu 2023 roku odwołano trzy koncerty Taylor Swift w Wiedniu z powodu zagrożenia zamachem terrorystycznym. Policja zatrzymała wtedy 19-latka, który był podejrzany o planowanie ataku. Teraz do sprawy dołączyły nowe informacje – aresztowano 15-latka z Frankfurtu nad Odrą, który miał wpływać na działania starszego podejrzanego. O szczegółach informuje Deutsche Welle.

Śmierć 7-latka z Białogardu. Nowe informacje z ostatniej chwili
Śmierć 7-latka z Białogardu. Nowe informacje

Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci chłopca, natomiast wykluczyła przyczynę urazową. 7-latek nie miał żadnego urazu, który by spowodował zgon – przekazała PAP w piątek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk. Chłopczyk w nieznanych okolicznościach zmarł w czwartek.

Dowiedziałam się dzisiaj... . Gwiazda Gogglebox nie kryła rozbawienia z ostatniej chwili
"Dowiedziałam się dzisiaj... ". Gwiazda "Gogglebox" nie kryła rozbawienia

Sylwia Bomba, którą widzowie kojarzą m.in. z popularnego telewizyjnego show "Gogglebox. Przed telewizorem" opublikowała wideo, w którym nie kryła rozbawienia. Celebrytka poruszyła kwestię plotek szerzonych przez internautów.

Kontuzja polskiego piłkarza. Nie zagra w meczu z Chorwacją w Lidze Narodów z ostatniej chwili
Kontuzja polskiego piłkarza. Nie zagra w meczu z Chorwacją w Lidze Narodów

Piłkarz reprezentacji Polski Adam Buksa z powodu kontuzji nie zagra w niedzielnym meczu Ligi Narodów z Chorwacją w Osijeku. 28-letni napastnik opuszcza zgrupowanie kadry, która po wyjazdowym zwycięstwie nad Szkocją 3:2 pozostała na dwa dni w Glasgow.

Tusk: Od rozliczeń z PiS większe tylko Norymberga i rozliczenia po wojnie w Jugosławii z ostatniej chwili
Tusk: Od rozliczeń z PiS większe tylko Norymberga i rozliczenia po wojnie w Jugosławii

Dziś podczas konferencji prasowej otwierającej spotkanie ze "środowiskami prawniczymi" Donald Tusk stwierdził, że rozliczenia PiS będą "największym procesem oczyszczania państwa w Europie od kilkudziesięciu lat".

Nie żyje znany raper. Miał zaledwie 34 lata z ostatniej chwili
Nie żyje znany raper. Miał zaledwie 34 lata

Media obiegła informacja o śmierci popularnego amerykańskiego rapera. Rich Homie Quan miał zaledwie 34-lata.

Bodnar zapowiedział anulowanie nominacji sędziowskich sędziów, których nazywa neosędziami z ostatniej chwili
Bodnar zapowiedział anulowanie nominacji sędziowskich sędziów, których nazywa "neosędziami"

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar zapowiedział anulowanie nominacji sędziowskich sędziom, których nazywa "neosędziami". Nie jest jasne jak zamierza poradzić sobie z jasnym zapisami prawa w tym zakresie.

Niecodzienne wyznanie Wojciecha Szczęsnego. Te słowa zaskakują z ostatniej chwili
Niecodzienne wyznanie Wojciecha Szczęsnego. Te słowa zaskakują

Wojciech Szczęsny, który niedawno ogłosił zakończenie kariery piłkarskiej, podzielił się zabawnym i niecodziennym wyznaniem. Wiele osób może być zaskoczona jego słowami.

REKLAMA

Iwo Monroe: Przyjdzie moment, że pokażę twarz

– Jestem skupiony na refleksyjnych rzeczach, które są motywujące i są w stanie poruszyć ludzi, nie tylko muzycznie. Chcę, żeby dzięki moim utworom słuchacze uznali, że mogą zrobić więcej i pozbyć się ograniczeń oraz wyjść ze swojej strefy komfortu – mówi Iwo Monroe, piosenkarz, autor tekstów, influencer, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Iwo Monroe Iwo Monroe: Przyjdzie moment, że pokażę twarz
Iwo Monroe / zrzut ekranu z serwisu YouTube @IwoMonroe

– Po mieście też chodzisz w masce?

– Nie chodzę z nią zawsze. W miejscach, gdzie jest dużo ludzi, staram się ją zawsze mieć przy sobie, żeby podtrzymywać mój wizerunek. Noszenie maski związane jest z tym, że w dzisiejszych czasach ludzie są oceniani przez pryzmat tego, jak wyglądają i skąd są. Chciałbym, żeby ludzie najpierw ocenili mnie z perspektywy tego, co tworzę i jaką osobą jestem, żeby najpierw poznali mój charakter, a dopiero potem mogli ocenić to, jak wyglądam.

Czytaj także: Niemcy nie dotrzymują obietnic klimatycznych

Kim jest Iwo? 

– Masz pomarańczowe włosy, które wyróżniają Cię z tłumu, ale kim właściwie jesteś, Iwo?

– Już od dzieciaka chciałem śpiewać. Przez dłuższy czas nie wiedziałem, jak się do tego zabrać, bo też nie miałem wyrobionych znajomości, różnych kontaktów, które są ważne w dzisiejszych czasach. Jeżeli chodzi o samo przygotowanie, to zanim zacząłem nagrywać jakąkolwiek muzykę i tworzyć materiały, które będą sukcesywnie publikowane, musiałem bardzo przyłożyć się do kwestii wokalnej. Nie popieram tego, że w tym momencie mamy masę influencerów, którzy nagrywają muzykę, bo chcą podkręcić zasięgi albo zarobić dodatkowe pieniądze, a muzycznie jest to po prostu kiepskie.
 
– Dla nich muzyka jest tylko dodatkiem, a przy okazji zajmują miejsce muzykom, którzy z tego żyją na co dzień.

– Dokładnie, więc jeśli planuję zajmować się muzyką, to chcę, żeby to było jakościowe. Przez dłuższy czas trenowałem umiejętności związane z rozróżnianiem spraw związanych z produkcją muzyki, żeby mieć pojęcie o tej dziedzinie, żeby nie wyjść na świeżaka. Staram się nieustannie poszerzać wiedzę. Po tym wszystkim uznałem, że mogę myśleć o debiutanckim singlu i wtedy zobaczę, co się będzie działo. Jeżeli chodzi o grupę odbiorców, to zależy mi przede wszystkim na ludziach młodych, to jest moja grupa docelowa.

Chciałbym, żeby cała twórczość, która będzie wychodziła ode mnie, miała podwójne dno, żeby z mojej muzyki płynęły wartości, żeby to nie było po prostu zaśpiewane czy nawinięte, w stylu: „mam fajne życie, dużo pieniędzy i będzie super”. Niekoniecznie w tym kierunku chcę podążać.

– Jak na przestrzeni lat ewoluował Twój gust muzyczny?

– Za dzieciaka słuchałem głównie zagranicznego popu. Raczej nie odtwarzałem zbyt często polskiej muzyki.
 
– To jakiej muzyki słuchałeś?

Lady Gagi
 
– Jesteś z…?

– Końcówki lat 90.
 
– Już rozumiem. Był ktoś poza Lady Gagą?

– Beyoncé, Britney Spears. Justin Bieber też w jakimś stopniu przemawiał do mnie muzycznie, konkretnie jego późniejszy etap kariery. To były moje początki. Teraz nie ukrywam, że słucham dość dużo polskiego rapu.
 
– Dużo polskiego rapu? 

– Tak.

Czytaj także: Nie żyje trener wielkich skoczków narciarskich

Rap

– Ciekawe, że zaczynałeś od Lady Gagi, a skończyłeś na polskim rapie. Co znajduje się teraz na Twojej playliście w ulubionym serwisie streamingowym?

– White 2115.
 
– Kto Twoim zdaniem był lepszy w rapowym pojedynku: White czy Białas?

– Szczerze? Jeżeli White nawinął prawdę, to nie zrobił nic złego. Dobrze by było, żeby ludzie mogli przejrzeć na oczy, co dzieje się w wytwórniach muzycznych. 
 
– Wysłałeś swoje utwory do dużych wytwórni muzycznych?

– Tak, ale nie było żadnej odpowiedzi. 
 
– Standardowy brak responsywności.

– Zgadzam się z Tobą. Wielu młodych artystów ma z tym problem, dlatego uważa, że trzeba od samego początku wydawać utwory własnym sumptem i szukać dystrybutora, dzięki któremu ich twórczość będzie można sprawdzić w serwisach streamingowych.

To jest najlepszy układ. Rozmawiałem na ten temat z producentem, z którym niedawno współpracowałem, i on też mi to sugerował. Ostrzegał mnie, żebym nie pchał się do dużej wytwórni płytowej, tylko wydawał samodzielnie w układzie dystrybucyjnym, bo w perspektywie czasu będzie to najlepsza droga dla mnie jako artysty. 
 
– Chciałbyś nagrać kawałek z White’em 2115, gdyby pojawiła się taka propozycja?

– Tak, jak najbardziej. Poza Łajciorem na mojej liście jest jeszcze Mata. Dużo zrobił dla polskiej rapowej sceny, jednak bardziej do mnie przemawia jego początkowa twórczość niż ta aktualna. Do listy dorzucam jeszcze Bedoesa, którego też sporo słuchałem.
 
– Czyli celujesz w rapowy główny nurt?

– Tak. Zdecydowanie w mainstream. W undergroundzie niezbyt dobrze się poruszam.
 
– To może porzuć śpiew i zacznij rapować?

– Kolejny singiel prawdopodobnie będzie rapowy.
 
– A kiedy się ukaże?

– Pożyjemy, zobaczymy. Chciałbym zdążyć z nim jeszcze na lato.

To będzie refleksyjny utwór, w którym planuję wykorzystać sample ze znanej piosenki.

Obecnie jestem na etapie dogadywania technicznych szczegółów, czy wszystko pójdzie po mojej myśli. 
 
– To może zaproś tajemniczego gościa albo gości do teledysku?

– Są takie możliwości. Prowadzę negocjacje, zobaczymy, co z tego wyniknie. Bądźmy dobrej myśli. 
 
– Mam nadzieję, że wyjdzie Ci lepiej niż Deemzowi z utworem Wilków „Bohema”.

– Zdecydowanie. 
 
– Czy masz coś, czego nie mają inni polscy twórcy?

– Osobowość i sposób przedstawiania świata.

– Mógłbyś rozwinąć tę myśl?

– Jestem skupiony na refleksyjnych rzeczach, które są motywujące i są w stanie poruszyć ludzi, nie tylko muzycznie. Chcę, żeby dzięki moim utworom słuchacze uznali, że mogą zrobić więcej i pozbyć się ograniczeń oraz wyjść ze swojej strefy komfortu.

– Czyli chcesz dotrzeć do wrażliwych jednostek?

– Zdecydowanie tak.

Muzyczny świat 

– Co sądzisz o Eurowizji?

– Gdzieś tam coś słyszałem. Mam o niej raczej fragmentaryczną wiedzę. Nie jestem wielkim fanem Eurowizji. 
 
– Jaki jest Twój sposób postrzegania świata?

– Przede wszystkim pozytywny. My, Polacy, jako naród mamy tendencję do narzekania, mówienia o tym, jak jest źle, jak jest niedobrze. 

 A Ty nie narzekasz?

– Nie. Myślę pozytywnie, nawet gdy w moim życiu zdarzyło się coś złego. Wiem, że działo się to dlatego, żebym mógł za chwilę otrzymać coś dobrego. Traktuję to jako kolejne doświadczenia życiowe. 
 
– Mówisz tak, jakbyś żył w innym kraju.

– Mam swoje większe epizody w innych państwach. Na razie jestem w Polsce. Niedługo wylatuję.
 
– Kierunek?

– USA. Los Angeles, czyli Zachodnie Wybrzeże. 

Życiowe plany

– Skończyłeś studia?

– Tak. To były studia prawnicze.
 
– O jakiej specjalizacji myślałeś?

– Nie myślałem o żadnej z nich. Prawo zrobiłem wyłącznie dla siebie, żeby lepiej ogarniać tę sferę życia, z którą mam do czynienia, czyli prawo autorskie. Jest to bardzo ciekawy zakres wiedzy.
 
– Czyli jest to Twoja praca etatowa?

– Można tak powiedzieć. Zajmuję się kwestiami marketingowymi i prawniczymi. 
 
– A muzyka to Twoje hobby i niezła zabawa?

– Zgadza się. To, że mam pracę etatową, daje mi duży komfort w działaniu. 
 
– Jaki jest Twój plan wydawniczy na najbliższe miesiące?

– Plan wydawniczy jest bardzo prosty. Teraz publikujemy single, a na wiosnę przyszłego roku planuję wydać album. Chcę przede wszystkim docierać do młodych odbiorców. 
 
– Twoja strategia na obecność w mediach społecznościowych to…?

– Jest bardzo jasna i prosta. Nie wchodzę w tym momencie w żadne współprace. Czekam na sensowną propozycję, zamiast być słupem reklamowym.

Taka aktywność mnie nie interesuje. W mediach społecznościowych głównie promuję pozytywne i refleksyjne myślenie. 
 
– Kiedy zdejmiesz maskę i pokażesz twarz?

– Na pewno nadejdzie taki moment w mojej karierze, że pokażę twarz. 
 
– Budujesz napięcie?

– Tak. Zdaję sobie z tego sprawę. Otrzymuję bardzo wiele prywatnych wiadomości, kiedy pokażę twarz. 
 
– Tylko gdy już ją odsłonisz, to nie wracaj do maski [śmiech].

– Obiecuję Ci, że tego nie zrobię. 
 


Utwór „Wanna Chill” nawiązuje do takiego momentu w życiu, przez który każdy przechodzi, przechodził lub będzie przechodzić. Momentu, w którym zatracamy się w dobrodziejstwach nocnego życia, nawiązywaniu mniej lub bardziej znaczących relacji, które często okazują się toksyczne. Niejednokrotnie taki tryb życia prowadzi do różnego rodzaju problemów. W utworze Iwo zachęca do tymczasowego odcięcia się od pokus, aby zaoszczędzony czas przeznaczyć na autorefleksję skłaniającą do podjęcia zmian w swojej dalszej egzystencji.

Iwo Monroe

Iwo Monroe to zdecydowanie świeża krew na rynku muzycznym. Młody artysta polskiego pochodzenia, który postawił swój American Dream na tworzenie jakościowych materiałów skierowanych szczególnie (ale nie tylko!) do młodego pokolenia. W swojej twórczości porusza współczesne problemy, a także nakłania do rozważania nad swoim aktualnym życiem. Wydał właśnie debiutancki singiel „Wanna Chill”. Niech Was nie zwiedzie tytuł, bo utwór jest w języku polskim.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe