Śmierć polskiego żołnierza na granicy z Białorusią. Szef NATO apeluje
W Rydze trwa szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki. Jest to zebranie przywódców krajów leżących wzdłuż wschodniej granicy NATO: Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier. W spotkaniu wziął udział Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg oraz nowi sojusznicy – ze Szwecji i Finlandii.
Podczas obrad przywódcy we wspólnym oświadczeniu potwierdzili, że „kluczowym celem i największą odpowiedzialnością NATO jest zapewnienie naszego kolektywnego bezpieczeństwa w obliczu wszelkich zagrożeń, ze wszystkich kierunków”.
Szef NATO o śmierci polskiego żołnierza
Podczas spotkania sekretarz generalny NATO zabrał głos w sprawie śmierci 21-letniego Mateusza Sitka z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Szef sojuszu zwrócił się do najbliższej rodziny żołnierza.
Chcę przekazać kondolencje najbliższym żołnierza, który zmarł na granicy polsko-białoruskiej
– powiedział Stoltenberg. Dodał, że "widzimy różne próby ataku, sabotażu, ataków cybernetycznych".
Ale najważniejsze jest to, abyśmy byli zjednoczeni i nie dali się zastraszyć
– podsumował szef NATO.
Śmierć polskiego żołnierza
Mateusz Sitek z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej został zaatakowany 28 maja na granicy z Białorusią, na odcinku w okolicach Dubicz Cerkiewnych w województwie podlaskim. Agresorem był jeden z nielegalnych migrantów, który próbował przekroczyć stalową zaporę.
W momencie, gdy żołnierz za pomocą tarczy ochronnej blokował wyłom w stalowej zaporze, migrant ugodził go nożem w okolicy klatki piersiowej. Broń utknęła w ciele ofiary. Co więcej, w stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszy Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie, co znacząco utrudniło jego ewakuację.
W czwartek, 6 czerwca, żołnierz zmarł w Warszawie.