Kościół wspomina dziś świętego Justyna, pierwszego chrześcijańskiego filozofa
Justyn urodził się w pogańskiej rodzinie we Flavia Neapolis (obecnie Nablus, Autonomia Palestyńska). Według niektórych źródeł jego ojciec miał być zamożnym Rzymianinem dzięki czemu Justyn zdobył wszechstronne wykształcenie. Od wczesnej młodości najbardziej jednak interesował się filozofią i teologią, szukając bezskutecznie prawdy u różnych nauczycieli.
Nawrócenie
Przełomowym wydarzeniem w jego życiu, jak sam o tym wspomina w jednym ze swoich dzieł („Dialog z Żydem Tryfonem”), okazała się rozmowa z pewnym nieznanym starcem na nadmorskiej plaży, który zachęcił go do czytania pism proroków, co w konsekwencji doprowadziło go do nawrócenia, w wieku 33 lat. Przyjąwszy chrzest Justyn pozostał filozofem (pierwszym chrześcijańskim filozofem!), zachował nawet typowy dla ówczesnych filozofów płaszcz (pallium), w którym przemierzył wiele krajów, głosząc wszędzie Chrystusa, czym zyskał sobie przydomek „apostoła w płaszczu filozofa”.
Filozofia chrześcijańska
Dotarłszy do Rzymu, założył szkołę filozoficzną, w której za darmo nauczał jedynej „prawdziwej filozofii”, czyli nauki chrześcijańskiej. Prowadził też publiczne dysputy z pogańskimi filozofami, odnosząc wiele sukcesów. Napisał kilka dzieł, z których zachowały się jedynie trzy (dwie „Apologie” i „Dialog z Żydem Tryfonem”). Poza obroną chrześcijaństwa i krytyką religii pogańskiej, zawarł w nich także bezcenny obraz życia pierwotnego Kościoła i jego liturgii (m. in. najstarszy przekaz o celebracji Eucharystii).
Poglądy Justyna, jego aktywność, a nade wszystko sukcesy w dyskusjach na temat wiary, przysporzyły mu wielu wrogów. Najbardziej zaciekłym okazał się pogański filozof Krescens, z którym kilkakrotnie z powodzeniem polemizował. To właśnie on doniósł na Justyna prefektowi Rzymu, który skazał go na śmierć, wraz z kilkoma innymi wyznawcami Chrystusa.
Męczeństwo
Z akt świętych męczenników Justyna i towarzyszy: „[Prefekt Rzymu, Rustyk, rzekł do Justyna]: – Powiedz, jaką naukę wyznajesz? – Usiłowałem poznać wszystkie, ale przyjąłem prawdziwą naukę chrześcijan, chociaż nie podoba się ona tym, którzy pozostają w błędzie. […] – A więc jesteś chrześcijaninem? – Tak, jestem nim. – Posłuchaj więc ty, który mówisz, że jesteś uczony, i utrzymujesz, że poznałeś prawdziwą naukę: jeśli zostaniesz ubiczowany, a potem ścięty… pójdziesz do nieba? – Mam żywą nadzieję, że jeśli mnie to spotka, pójdę do Boga…, który nie odmawia swej łaski tym, którzy żyją według Jego nauki. […] – Radzę wam wszystkim – rzekł Rustyk – przystańcie na to, czego się od was żąda i złóżcie ofiarę bogom. – Nie – odpowiedział Justyn – nikt o zdrowych zmysłach nie przejdzie od wiary do bezbożności. – Jeśli nie posłuchacie, zostaniecie ukarani bez żadnej litości. […] – Uczyń z nami, co chcesz; jesteśmy chrześcijanami i nie składamy ofiar bożkom. Prefekt Rustyk ogłosił wyrok: – Zgodnie z prawem, ci, którzy nie posłuchali rozkazu cesarza i nie chcieli złożyć ofiary bogom, mają być biczowani, a następnie ścięci”. (rdz. 1-5, fragm.)
Dynamiczny rozwój chrześcijaństwa w II wieku coraz bardziej niepokoił pogan, zwłaszcza ich elity. Do walki z Kościołem włączyli się więc z czasem pogańscy filozofowie, którzy podobnie jak pisarze żydowscy, starali się w swoich pismach wyszydzać nową religię. Na ten bezpardonowy atak zmuszeni byli odpowiedzieć autorzy chrześcijańscy, nazywani apologetami, czyli obrońcami wiary. Najwybitniejszym z nich, w II wieku, był właśnie Justyn, którego niewątpliwą zasługą był przekaz wiary w języku i w kategoriach myślowych zrozumiałych dla ludzi tamtej epoki.
Dziedzictwo
Czy jego postać ma również dzisiaj jakieś znaczenie? Niewątpliwie. Po pierwsze, że z jego pism czerpiemy wiadomości o pierwotnym Kościele i poznajemy nasze korzenie. Po drugie, wciąż dostarcza nam argumentów apologetycznych.
Tym, co najważniejsze w jego postaci, to jednak gorliwość z jaką przeżywał swoją wiarę. Dla ludzi tamtej epoki, tak wykształconych jak i prostych, wiara była rzeczą najważniejszą. Przyjąwszy chrześcijaństwo, Justyn zrezygnował z dobrze zapowiadającej się kariery i podjął ryzyko głoszenia Ewangelii, choć zdawał sobie sprawę, że przyjdzie mu za to zapłacić śmiercią. Był, co także warto podkreślić, człowiekiem świeckim, a jednak jak mało kto przyczynił się sprawie Chrystusa; swoimi pismami i swoim życiem, które było jego największą „apologią”.
Św. Justyn, pierwszy chrześcijański filozof, został zadenuncjowany przez filozofa cynika Krescensa i ścięty mieczem za panowania cesarza – filozofa Marka Aureliusza. Wszyscy trzej byli więc filozofami, czyli „miłośnikami prawdy”, ale tylko św. Justyn nie przyniósł ujmy temu zaszczytnemu imieniu.
ks. Arkadiusz Nocoń / vaticannews.va/pl