Wraca temat ustawy wiatrakowej. „Jej zakres będzie znacznie szerszy”
„Pierwszy w tej kadencji projekt liberalizujący stawianie siłowni wiatrowych na lądzie zaliczył falstart. Zgłoszony na początku kadencji jako uzupełnienie koalicyjnego projektu poselskiego przedłużającego zamrożenie cen energii do końca roku przepadł w atmosferze zarzutów o lobbing” – przypomina Money.pl.
Czytaj również: Czescy rolnicy otworzyli supermarket. Niemieckie sklepy zagrożone
Nowe informacje dot. ustawy
Jak podaje portal, z Oceny Skutków Regulacji (OSR) dotyczącej ustawy wynika, że jej zakres będzie znacznie szerszy. Będzie dotyczył nie tylko liberalizacji przepisów o stawianiu wiatraków na lądzie, ale także wsparcia dla innych rodzajów OZE, w tym biogazu, hydroelektrowni czy zmiany zasady wydawania uprawnień dla instalatorów OZE.
Najważniejszy pakiet przepisów dotyczy zmniejszenia dozwolonej odległości siłowni wiatrowych od budynków mieszkalnych. Ustawa ma ostatecznie znieść zasadę 10h, czyli stawiania takich wiatraków w odległości równej ich dziesięciokrotnej wysokości, a także wyłom, jaki w tej zasadzie uczynił rząd PiS, dając możliwość skrócenia dystansu do 700 m. Projekt, zgodnie z zapowiedziami, proponuje 500-metrowy dystans
– czytamy na stronach Money.pl.
Skandal wokół ustawy wiatrakowej
Pod koniec ubiegłego roku grupa posłów Polski 2050 i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r. Projekt zawierał jednak… przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
Miał umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Propozycje te wzbudziły wiele kontrowersji, m.in. ze strony polityków PiS, którzy zarzucali, że przepisy są korzystne dla dużych przedsiębiorstw z branży energetyki wiatrakowej i mogą być efektem lobbingu.
Przedstawiano też zarzut, że umieszczenie przepisów dot. energetyki wiatrowej w ustawie poświęconej cenom energii to „wrzutka”, mająca na celu połączenie w jednym akcie prawnym propozycji korzystnych z kontrowersyjnymi.
Zdaniem niektórych mediów ostatecznie procedowanie ustawy zostało wstrzymane „osobistą decyzją Donalda Tuska”.