Niemieckie media: Polska chce wykorzystać słabość Niemiec

Niemiecka gazeta zwraca uwagę na ostatnie słowa Andrzeja Dudy w sprawie programu Nuclear Sharing. Polski prezydent podkreślił, że "nie ma żadnych decyzji w tym zakresie, ale my deklarujemy naszą gotowość".
Duda zaznaczył, że Polska od dawna jest gotowa na dołączenie do programu w ramach NATO, jednak ta decyzja zależy również od sojuszników. Zwrócił jednak uwagę, że "architektura bezpieczeństwa wymaga dzisiaj przebudowy poprzez przesunięcie istotnych instalacji obronnych i istotnych instalacji militarnych, także do państw NATO, które wcześniej w NATO nie były".
CZYTAJ TAKŻE: "Jedynka" z listy Macrona: "Dlaczego Polacy nie mieliby przyjmować ubiegających się o azyl?!"
Polska "aktywnie zabiega o amerykańską broń jądrową"
Die Welt pisze, że "rola Niemiec w programie przez długi czas budziła kontrowersje", jednak od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę nacisk kładzie się raczej na "modernizację broni nuklearnej niż na jej wycofanie".
Niemiecka gazeta zwraca jednak uwagę, że Polska "aktywnie zabiega o amerykańską broń jądrową od co najmniej dwóch lat".
Z punktu widzenia Polski chodzi o lepsze odstraszanie Rosji, ale także o wzmocnienie pozycji jako równorzędnego sojusznika w NATO
– powiedziała gazecie Justyna Gotkowska, zastępca dyrektora polskiego think tanku OSW.
CZYTAJ TAKŻE: Kłótnia podczas debaty o CPK: "Zaraz zejdę na zawał"
Polska chce wykorzystać słabość Niemiec
Die Welt pisze, że Polska "chce wykorzystać słabość Niemiec" i przypomina słowa Jacka Siewiery, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który zasugerował, że "Polska mogłaby zaoferować samoloty, aby zapewnić współdzielenie broni jądrowej w Niemczech, na przykład, ponieważ niemiecki rząd pod rządami Angeli Merkel od dawna ignoruje fakt, że należy zakupić następcę starzejącego się Tornado - który jest systemem nośnym dla amerykańskich bomb jądrowych w Niemczech".
Z powodu tego zaniedbania ówczesna ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher, zaproponowała przeniesienie amerykańskiej broni z Niemiec do Polski w 2020 roku. Nie doprowadziło to do żadnego ruchu w Berlinie. Dopiero w 2022 r. niemiecki rząd zamówił z USA 35 najnowocześniejszych myśliwców F-35. Polska jest częścią programu F-35 od 2020 roku. Pierwsze samoloty mają zostać dostarczone w tym roku. F-16 stanowi obecnie trzon polskich sił powietrznych. Może być również certyfikowany do przenoszenia amerykańskich bomb atomowych. Zgodnie z propozycją Warszawy, polskie samoloty zabezpieczałyby więc nuklearne współdzielenie w Niemczech, a polscy piloci braliby udział w ćwiczeniach. Niemiecki rząd nie odpowiedział na tę ofertę
– czytamy.
"Nawet jeśli nie stanie się to jutro, nie można wykluczyć włączenia Polski do programu" – podsumowano.