Rosyjskie korporacje podbiją Europę? Umowa Berlin–Moskwa nadal obowiązuje

Według GUS w 2023 r. do Polski trafiło 12,7 tys. ton zboża z Rosji i był to najwyższy wynik od 2018 r. Rok wcześniej było to 6,15 tys. W 2023 r. za ponad połowę sprowadzonego od naszego wschodniego sąsiada zboża odpowiadała kukurydza, a jedną trzecią stanowiła pszenica. Rok wcześniej trzy na cztery kilogramy sprowadzonego zboża stanowiła kukurydza, a nieco ponad 20 proc. pszenica. Z danych Eurostatu wynika, że import zboża z Rosji do Europy ma się zupełnie dobrze. W 2023 r. wyniósł on 1,54 mln ton, wobec 970 tys. ton w 2022 r. Wydaje się, iż jest to dopiero wstęp do realizacji niemiecko-rosyjskiego projektu stworzenia przestrzeni gospodarczej od Władywostoku do Lizbony, który nie został zarzucony mimo agresji Rosji na Ukrainę.
Pszenica. Zdjęcie poglądowe Rosyjskie korporacje podbiją Europę? Umowa Berlin–Moskwa nadal obowiązuje
Pszenica. Zdjęcie poglądowe / Pixabay.com

Dla nikogo nie jest już tajemnicą, że Unia Europejska działa na rzecz zwijania rodzimego rolnictwa. O ograniczaniu produkcji rolnej w unijnych kuluarach mówiło się już od lat, a tłumaczono m.in. kwestiami ochrony środowiska. Jednocześnie nawiązywano współpracę z wielkimi korporacjami, między innymi w ramach będącej jeszcze nadal na stole umowy z MERCOSUR, przy czym poprzez lobbystów korporacje z różnych części świata miały wpływ na tworzenie unijnego prawa. Ich przedstawiciele zadziałali jak skuteczna agentura wpływu, czego skutki mamy dziś w postaci chorej polityki klimatycznej oraz innych mało transparentnych posunięć KE, jak na przykład zakup szczepionek na COVID-19. Również cały mechanizm ETS i ETS-2 to nic innego jak drenowanie kieszeni zwykłych obywateli na rzecz spekulacyjnego kapitału wielkich korporacji. I nie ma się co łudzić – w czerwcowych wyborach do europarlamentu wystartuje wielu przedstawicieli nie obywateli, ale właśnie korpo-techu.

Czytaj również: Gorąco na granicy z Białorusią. Straż Graniczna wydała komunikat

Jest decyzja Adama Bodnara ws. immunitetu Mariana Banasia

 

Wspólna przestrzeń od Lizbony do Władywostoku

W tym wyścigu o europejski rynek udział biorą zarówno Chiny, jak i Rosja. Ta ostatnia angażuje się w niego już od wielu lat. „Jestem głęboko przekonany: zjednoczona Wielka Europa od Atlantyku do Uralu, a faktycznie do Oceanu Spokojnego, istnienie której oparte jest na powszechnie uznanych zasadach demokratycznych, to unikatowa szansa dla wszystkich narodów kontynentu, w tym dla narodu rosyjskiego. I w realizacji tej wspólnej szansy – na pokojową, pomyślną i godną przyszłość – Europejczycy, tak jak w walce z nazizmem, mogą w pełnej mierze polegać na Rosji. Przy tym uważamy, że wysiłki Rosji na rzecz rozwoju więzi integracyjnych tak z państwami UE, jak i państwami WNP, stanowią jeden organiczny proces, który powinien doprowadzić do znaczącego poszerzenia wspólnych harmonijnych przestrzeni bezpieczeństwa, demokracji, współpracy biznesowej w gigantycznym regionie” – pisał Putin w 2005 r. Jednak dopiero po katastrofie smoleńskiej, kiedy rządy w Polsce przejęła Platforma Obywatelska, wyłonił się plan stworzenia „harmonijnej wspólnoty gospodarek od Lizbony do Władywostoku”. Chodziło o stworzenie wspólnej przestrzeni gospodarczej mającej stanowić przeciwwagę dla Chin i USA, w której każdy hegemon (Rosja i Niemcy) miałby określone zadania – do Rosji miało należeć utrzymywanie armii, a więc de facto miała być ona gwarantem bezpieczeństwa. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie i nie powiódł się blitzkrieg Putina na ten kraj, dla Niemiec stało się jasne, że projekt należy przeformułować, chociaż nigdy z niego nie zrezygnowano. „Najważniejszym celem jest zmiana krwawej i pełnej fałszywych mitów świadomości części dzisiejszych Ukraińców. Celem jest pokój dla przyszłych pokoleń samych Ukraińców i możliwość zbudowania wreszcie otwartej Eurazji – od Lizbony po Władywostok” – napisał na Telegramie były rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew po agresji Rosji na Ukrainę. Jego wypowiedź spotkała się z życzliwym milczeniem Berlina, co dowodzi, że plan będzie realizowany bez względu na to, jak rozwinie się sytuacja na froncie.

 

Rosyjskie latyfundia

Dwudziestu prywatnych rosyjskich latyfundystów jest w posiadaniu łącznie 8,3 miliona hektarów najlepszej ziemi rolnej Rosji. Największe z latyfundiów liczy 1,05 miliona hektarów. Części z latyfundystów zarzucano zastraszanie małych rolników w celu wcielenia ich własności do posiadłości rolniczego molocha. Te wielkie podmioty sprzedają – mimo embarga na wiele rosyjskich produktów – zboże i inne produkty rolne do UE, w tym do Polski, czym – obok holdingów ukraińskich, które starają się przejmować – skutecznie niszczą polskie i europejskie rolnictwo. A co robi w tym czasie Komisja Europejska? Próbuje wmawiać, że otwarte granice dla niespełniającego norm zboża spoza UE, ze wschodu to… pomoc walczącej Ukrainie. Co więcej, prowadzi patologiczną politykę klimatyczną, obciążając ponad miarę europejskich rolników, aby nie stanowili konkurencji dla rosyjskich korporacji. Rok 2023 r., w czasie którego wykrwawiała się walcząca z Rosją Ukraina, był rokiem z najwyższym unijnym importem zbóż z Rosji od 2018 r. – europejskie firmy kupiły w Rosji ponad 2 mln ton.

 

Co z europejskimi rolnikami?

Widać zatem wyraźnie, że tworzone właśnie przez europejski mainstream superpaństwo w duchu Altiero Spinellego wyznaczyło Rosji ważne miejsce w dostawach żywności. A co z europejskimi rolnikami? KE obiecuje im drobne, w zasadzie nic nieznaczące ustępstwa w postaci zniesienia obowiązku odłogowania, czy geotagowania pól, ale i tak główny problem w postaci importu zboża ze wschodu oraz chorej polityki klimatycznej pozostaje. W planie eurokratów jest wywłaszczenie rolników, a później innych obywateli, zniszczenie klasy średniej i dokonanie społecznej rewolucji zgodnie z przewidywaniami Manifestu z Ventotene, który zakłada m.in. likwidację własności prywatnej, w tym również własności przedsiębiorstw, na rzecz wąskiej grupy największych korporacji. Warto przypomnieć, że Spinelli był trockistą i to tak radykalnym, że w końcu wyrzucono go z włoskiej partii komunistycznej. Do Władimira Putina i jego ideowych korzeni ma zatem bardzo blisko. Oto, jaki komunizm chcą nam zafundować.


 

POLECANE
Nie żyje ceniony aktor i fotograf Wiadomości
Nie żyje ceniony aktor i fotograf

Nie żyje Brad Everett Young, ceniony fotograf gwiazd i aktor. Mężczyzna zginął tragicznie w wieku 46 lat. Do wypadku doszło 14 września późnym wieczorem na autostradzie w Kalifornii.

Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł z ostatniej chwili
Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł

– Myślałem, że wojna na Ukrainie będzie najłatwiejsza do rozwiązania, ze względu na moje relacje z Władimirem Putinem, ale Putin naprawdę mnie zawiódł – oświadczył w czwartek prezydent USA Donald Trump podczas wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem Keirem Starmerem.

Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta

W najbliższych dniach Gdynia i Gdańsk włączą się w międzynarodową akcję „Sprzątanie Świata”. Łącznie w obu miastach udział weźmie około 10 tys. osób. W tym roku Sopot zrezygnował z organizacji swojego wydarzenia.

Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę Wiadomości
Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę

W czwartek rano w Górowie Iławeckim (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do dramatycznego wypadku drogowego. Nissan na angielskich numerach rejestracyjnych uderzył w drzewo. Zginął 30-letni kierowca oraz trzymiesięczne dziecko.

Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia z ostatniej chwili
Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia

Emmanuel i Brigitte Macron przedstawią przed amerykańskim sądem dowody, iż żona prezydenta urodziła się jako kobieta. Para pozwała prawicową amerykańską influencerkę Candace Owens , która uparcie twierdzi, że Brigitte Macron jest mężczyzną - poinformował w czwartek portal BBC, powołując się na adwokata Macronów.

Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos z ostatniej chwili
Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos

Do spotkania szefa MSZ Radosława Sikorskiego i prezydenta Karola Nawrockiego dojdzie, jeżeli będzie reakcja na wnioski i oczekiwania prezydenta - przekazał w czwartek szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Wiceprezydent Warszawy rezygnuje. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Wiceprezydent Warszawy rezygnuje. Jest oświadczenie

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wiśnicki zrezygnował ze stanowiska. Jak powiedział w rozmowie z PAP, powodem jest wycofanie przez prezydenta Warszawy projektu wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie całego miasta i zastąpienie go propozycją pilotażowego wdrożenia prohibicji na terenie Śródmieścia i Pragi-Północ.

Polska w G20. Jest komunikat chińskiego MSZ z ostatniej chwili
Polska w G20. Jest komunikat chińskiego MSZ

– Chiny są „otwarte” na dyskusję o przyjęciu nowych członków do G20 – oświadczył w czwartek rzecznik chińskiego MSZ w odpowiedzi na pytanie PAP dotyczące doniesień na temat deklaracji w sprawie Polski złożonej przez szefa resortu dyplomacji Wanga Yi podczas wizyty w Polsce.

To miał być test poparcia dla Trzaskowskiego. Działacze PO blokowali miejsca dla mieszkańców:  Niebywały skandal z ostatniej chwili
To miał być test poparcia dla Trzaskowskiego. Działacze PO blokowali miejsca dla mieszkańców: "Niebywały skandal"

Do wyjątkowych zdarzeń doszło dziś podczas sesji rady miasta w Warszawie, na której miano dyskutować o zakazie nocnej sprzedaży alkoholu w całej stolicy. Według relacji na platformie X działacze PO byli wpuszczani bocznym wejściem i zajmowali miejsca dla mieszkańców. Czasem blokowali je nawet plecakiem lub po prostu kładli na nich ręce. "Niebywały skandal" – napisał działacz i publicysta Jan Śpiewak.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało o awarii w centrum Wrocławia. W sobotę 20 września rozpoczną się prace przy uszkodzonej rurze wodociągowej na ul. św. Mikołaja. Kierowcy i mieszkańcy muszą przygotować się na utrudnienia.

REKLAMA

Rosyjskie korporacje podbiją Europę? Umowa Berlin–Moskwa nadal obowiązuje

Według GUS w 2023 r. do Polski trafiło 12,7 tys. ton zboża z Rosji i był to najwyższy wynik od 2018 r. Rok wcześniej było to 6,15 tys. W 2023 r. za ponad połowę sprowadzonego od naszego wschodniego sąsiada zboża odpowiadała kukurydza, a jedną trzecią stanowiła pszenica. Rok wcześniej trzy na cztery kilogramy sprowadzonego zboża stanowiła kukurydza, a nieco ponad 20 proc. pszenica. Z danych Eurostatu wynika, że import zboża z Rosji do Europy ma się zupełnie dobrze. W 2023 r. wyniósł on 1,54 mln ton, wobec 970 tys. ton w 2022 r. Wydaje się, iż jest to dopiero wstęp do realizacji niemiecko-rosyjskiego projektu stworzenia przestrzeni gospodarczej od Władywostoku do Lizbony, który nie został zarzucony mimo agresji Rosji na Ukrainę.
Pszenica. Zdjęcie poglądowe Rosyjskie korporacje podbiją Europę? Umowa Berlin–Moskwa nadal obowiązuje
Pszenica. Zdjęcie poglądowe / Pixabay.com

Dla nikogo nie jest już tajemnicą, że Unia Europejska działa na rzecz zwijania rodzimego rolnictwa. O ograniczaniu produkcji rolnej w unijnych kuluarach mówiło się już od lat, a tłumaczono m.in. kwestiami ochrony środowiska. Jednocześnie nawiązywano współpracę z wielkimi korporacjami, między innymi w ramach będącej jeszcze nadal na stole umowy z MERCOSUR, przy czym poprzez lobbystów korporacje z różnych części świata miały wpływ na tworzenie unijnego prawa. Ich przedstawiciele zadziałali jak skuteczna agentura wpływu, czego skutki mamy dziś w postaci chorej polityki klimatycznej oraz innych mało transparentnych posunięć KE, jak na przykład zakup szczepionek na COVID-19. Również cały mechanizm ETS i ETS-2 to nic innego jak drenowanie kieszeni zwykłych obywateli na rzecz spekulacyjnego kapitału wielkich korporacji. I nie ma się co łudzić – w czerwcowych wyborach do europarlamentu wystartuje wielu przedstawicieli nie obywateli, ale właśnie korpo-techu.

Czytaj również: Gorąco na granicy z Białorusią. Straż Graniczna wydała komunikat

Jest decyzja Adama Bodnara ws. immunitetu Mariana Banasia

 

Wspólna przestrzeń od Lizbony do Władywostoku

W tym wyścigu o europejski rynek udział biorą zarówno Chiny, jak i Rosja. Ta ostatnia angażuje się w niego już od wielu lat. „Jestem głęboko przekonany: zjednoczona Wielka Europa od Atlantyku do Uralu, a faktycznie do Oceanu Spokojnego, istnienie której oparte jest na powszechnie uznanych zasadach demokratycznych, to unikatowa szansa dla wszystkich narodów kontynentu, w tym dla narodu rosyjskiego. I w realizacji tej wspólnej szansy – na pokojową, pomyślną i godną przyszłość – Europejczycy, tak jak w walce z nazizmem, mogą w pełnej mierze polegać na Rosji. Przy tym uważamy, że wysiłki Rosji na rzecz rozwoju więzi integracyjnych tak z państwami UE, jak i państwami WNP, stanowią jeden organiczny proces, który powinien doprowadzić do znaczącego poszerzenia wspólnych harmonijnych przestrzeni bezpieczeństwa, demokracji, współpracy biznesowej w gigantycznym regionie” – pisał Putin w 2005 r. Jednak dopiero po katastrofie smoleńskiej, kiedy rządy w Polsce przejęła Platforma Obywatelska, wyłonił się plan stworzenia „harmonijnej wspólnoty gospodarek od Lizbony do Władywostoku”. Chodziło o stworzenie wspólnej przestrzeni gospodarczej mającej stanowić przeciwwagę dla Chin i USA, w której każdy hegemon (Rosja i Niemcy) miałby określone zadania – do Rosji miało należeć utrzymywanie armii, a więc de facto miała być ona gwarantem bezpieczeństwa. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie i nie powiódł się blitzkrieg Putina na ten kraj, dla Niemiec stało się jasne, że projekt należy przeformułować, chociaż nigdy z niego nie zrezygnowano. „Najważniejszym celem jest zmiana krwawej i pełnej fałszywych mitów świadomości części dzisiejszych Ukraińców. Celem jest pokój dla przyszłych pokoleń samych Ukraińców i możliwość zbudowania wreszcie otwartej Eurazji – od Lizbony po Władywostok” – napisał na Telegramie były rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew po agresji Rosji na Ukrainę. Jego wypowiedź spotkała się z życzliwym milczeniem Berlina, co dowodzi, że plan będzie realizowany bez względu na to, jak rozwinie się sytuacja na froncie.

 

Rosyjskie latyfundia

Dwudziestu prywatnych rosyjskich latyfundystów jest w posiadaniu łącznie 8,3 miliona hektarów najlepszej ziemi rolnej Rosji. Największe z latyfundiów liczy 1,05 miliona hektarów. Części z latyfundystów zarzucano zastraszanie małych rolników w celu wcielenia ich własności do posiadłości rolniczego molocha. Te wielkie podmioty sprzedają – mimo embarga na wiele rosyjskich produktów – zboże i inne produkty rolne do UE, w tym do Polski, czym – obok holdingów ukraińskich, które starają się przejmować – skutecznie niszczą polskie i europejskie rolnictwo. A co robi w tym czasie Komisja Europejska? Próbuje wmawiać, że otwarte granice dla niespełniającego norm zboża spoza UE, ze wschodu to… pomoc walczącej Ukrainie. Co więcej, prowadzi patologiczną politykę klimatyczną, obciążając ponad miarę europejskich rolników, aby nie stanowili konkurencji dla rosyjskich korporacji. Rok 2023 r., w czasie którego wykrwawiała się walcząca z Rosją Ukraina, był rokiem z najwyższym unijnym importem zbóż z Rosji od 2018 r. – europejskie firmy kupiły w Rosji ponad 2 mln ton.

 

Co z europejskimi rolnikami?

Widać zatem wyraźnie, że tworzone właśnie przez europejski mainstream superpaństwo w duchu Altiero Spinellego wyznaczyło Rosji ważne miejsce w dostawach żywności. A co z europejskimi rolnikami? KE obiecuje im drobne, w zasadzie nic nieznaczące ustępstwa w postaci zniesienia obowiązku odłogowania, czy geotagowania pól, ale i tak główny problem w postaci importu zboża ze wschodu oraz chorej polityki klimatycznej pozostaje. W planie eurokratów jest wywłaszczenie rolników, a później innych obywateli, zniszczenie klasy średniej i dokonanie społecznej rewolucji zgodnie z przewidywaniami Manifestu z Ventotene, który zakłada m.in. likwidację własności prywatnej, w tym również własności przedsiębiorstw, na rzecz wąskiej grupy największych korporacji. Warto przypomnieć, że Spinelli był trockistą i to tak radykalnym, że w końcu wyrzucono go z włoskiej partii komunistycznej. Do Władimira Putina i jego ideowych korzeni ma zatem bardzo blisko. Oto, jaki komunizm chcą nam zafundować.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe