Przedterminowe wybory? Mastalerek reaguje na słowa Tuska
Premier Donald Tusk próbuje wmieszać prezydenta w swoje partyjne gierki, a przecież mówiliśmy wielokrotnie, że prezydent Andrzej Duda uważa, że wybory się odbyły, powstał nowy rząd, który ma sejmową większość i nie ma dziś potrzeby nowych wyborów parlamentarnych
- powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Mastalerek.
"Nie złoży wniosek"
Jego zdaniem, "jeśli premier Donald Tusk uważa, że są potrzebne wybory, bo chce na przykład wyeliminować swoich koalicjantów, to niech złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu".
Chyba że premier Tusk ma inne polecenia od szefa jego partii Manfreda Webera?
- dodał szef Gabinetu Prezydenta.
Przecież prezes PiS Jarosław Kaczyński poprze ten wniosek, bo mówił, że potrzebne są przyspieszone wybory
- powiedział Mastalerek.
CZYTAJ WIĘCEJ: Po 27 latach odchodzi z TVN
Szef rządu na wtorkowej konferencji prasowej był m.in. pytany o komentarz do ewentualnego skierowania przez Prezydenta RP ustawy budżetowej na ten rok do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Donalda Tuska prezydent Andrzej Duda nie ma do tego żadnych podstaw, a jeśli zdecydowałby się na taki ruch, „to byłby on irracjonalny”.
Jeśli prezydent Duda na prawdę na polecenie prezesa (PiS Jarosława) Kaczyńskiego chciałby uniemożliwić wypłatę ludziom pieniędzy, to wtedy być może ja się zdecyduję wspólnie z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów
- powiedział premier Tusk.
Zgodnie z konstytucją Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów, czyli potrzebnych jest do tego 307 głosów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza też skrócenie kadencji Senatu. Projekt uchwały ws. skrócenia kadencji może złożyć: prezydium Sejmu, komisja sejmowa lub grupa 15 posłów.
CZYTAJ TAKŻE: Burza w Pałacu Buckingham. Tak król Karol III traktuje Kate Middleton po zdradzie