Ważny polityk Polski 2050 wzywa do rozwiązań siłowych w mediach publicznych
Polityk Polski 2050 stwierdził m.in, że posłowie PiS powinni być siłowo wyprowadzeni z budynków, a ich działania określił "okupacją". Skrytykował także działania prezydenta Dudy, który zawetował ustawę okołobudżetową na rok 2024.
Kobosko ocenił, że prezydent "wszedł w pewną grę polityczną". Przypomnijmy, że głowa państwa zapowiedziała, że złoży własny projekt dotyczący podwyżek dla nauczycieli i innych wydatków. Projekt prezydenta Dudy został skierowany do opinii Biura Legislacyjnego. Zakłada on podwyżki dla nauczycieli, nie ma w nim jednak 3 mld zł na "nielegalnie przejętą telewizję publiczną".
- To nie rząd wytoczył wojnę panu prezydentowi, tylko pan prezydent rządowi
- grzmiał polityk Polski 2050.
Rozwiązania siłowe?
Poseł Polski 2050 nie przebierając w słowach potępił także działania polityków PiS. Stwierdził, że należy ich wyprowadzić fizycznie z miejsc, które zajmują.
- Tej dyskusji, którą mamy pod koniec 2023 r., by w ogóle nie było, tego problemu by w ogóle nie było, gdyby nie efekt działań Prawa i Sprawiedliwości, który my musimy rozplątać, odplątać, wyprowadzić media publiczne na prostą, wyprowadzić fizycznie polityków z tych miejsc, które oni okupują. Media publiczne to nie miejsce, gdzie mają zasiadać politycy i tam spędzać czas dniami i nocami. Jeżeli mówimy o posłach, to ich miejsce pracy jest w Sejmie
- powiedział Kobosko.
- Będzie duża ustawa o mediach publicznych. Rozpoczęliśmy rozmowy, negocjacje w gronie partii koalicyjnych. Wszystkie strony zdają sobie sprawę, że sytuację mediów publicznych trzeba ustabilizować na lata
- dodał poseł.
Skandal wokół siłowego przejęcia TVP - kontekst
Rozlewa się międzynarodowy skandal wokół bezprawnych działań rządu Donalda Tuska wobec mediów publicznych. Do budynku TVP na Woronicza "nowe władze" weszły razem z osiłkami i z pominięciem prawa i procedur. Podobna sytuacja trwa w budynku TVP na Placu Powstańców w Warszawie i w siedzibie TVP. Siłowe przejęcie mediów publicznych skrytykowała nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także media dotychczas jednoznacznie wspierające "demokratyczną opozycję" w Polsce.
„Zdajemy sobie sprawę, że uwarunkowania polityczne i prawne bardzo utrudniają reformy. Nie możemy jednak nie zauważyć, że sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne” - pisze Helsińska Fundacja Praw Człowieka w oświadczeniu odnoszącym się do działań nowego rządu ws. mediów publicznych.
„Brutalna taktyka nowego rządu przekształciła przyziemną rotację nominacji politycznych w wysoce upolityczniony dramat z oskarżeniami o łamanie prawa” - pisze z kolei Peter Doran na łamach "New York Post".
„Naprawdę przerażające pierwsze kroki nowego polskiego rządu, który zdecydował się nie tylko zamknąć TVP World anglojęzyczny kanał telewizyjny, ale także wysłać policję do jego studia. TVP World była jedynym wpływowym głosem Europy Środkowej w mediach światowych. Solidaryzuję się z jego zespołem” - pisał niemiecki ekspert do spraw Europy Wschodniej Sergej Sumlenny. Analityk, który pracował na Ukrainie jako dyrektor Fundacji imienia Heinricha Boella.
Prezydencki projekt z podwyżkami dla nauczycieli. Jest oświadczenie Marszałka sejmu Hołowni
ZOBACZ RÓWNIEŻ: PiS złożył wniosek o wotum nieufności wobec ministra Sienkiewicza