Grzegorz Gołębiewski: Jesteśmy za PiS, ale nie teraz, nie tak szybko, wolniej

Jeśli PiS chce naprawdę gruntownej naprawy i reformy państwa, musi zrobić wyraźny krok naprzód, zostawiając w tyle rosnącą grupę kontestatorów. Zresztą oni, tak jak już to bywało wcześniej, znowu się obudzą i wstąpi w nich nowy, rewolucyjny zapał.
 Grzegorz Gołębiewski: Jesteśmy za PiS, ale nie teraz, nie tak szybko, wolniej
/ Jarosław Kaczyński, screen YT
Odczuwamy to wszyscy – i zwolennicy opozycji i wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Jak na dłoni widać to powstrzymywanie się w reformowaniu państwa: że za daleko, że za mocno, że więcej dialogu, że już wystarczy, ostrożnie z sądami, ostrożnie z Niemcami, Rosjanami i Francuzami, bo  jesteśmy w tej Europie - jakże jednak jeszcze pięknej i dostatniej -  zupełnie sami. Nieważna jest dużo ostrzejsza retoryka Viktora Orbana niż Jarosława Kaczyńskiego. Dla dziennikarzy TVN on jest w sumie bardzo fajny, taki węgierski buntownik, który świetnie rozgrywa swoją partię szachów z Brukselą. Co innego PiS. To jest nie tylko samo zło, to jest wielka ciężka kłoda na drodze do federalizacji Europy, którą po raz kolejny zaproponował Jean - Claude Juncker. Ta narracja działa. Publicyści, nazywani kiedyś, dawno temu, niepokornymi, ostrzegają i pomstują na rząd Beaty Szydło, wytykają mu same błędy i robią to nie gorzej niż ich koledzy z „Gazety Wyborczej”. Bo to idzie za daleko, zrywane są fundamenty bezpiecznej i spokojnej Polski. A oni chcieliby bardzo, żeby było już tak jak jest, bo im jest dobrze. Nowa prawica medialna usadowiła się wygodnie w roli mainstreamu, który kwęka, narzeka, puszy się i wydaje wyroki. Niby niewielka to tylko pycha, ale spokojnie, ona jeszcze rozkwitnie.

 

Z drugiej strony, niektórym politykom Prawa i Sprawiedliwości już nie potrzeba żadnych wskazówek, żadnych dyskusji, rozmów o Polsce, bo mają to wewnętrzne przekonanie, że racja jest po ich stronie, więc nie ma sensu niczego tłumaczyć, bo trwa wojna informacyjna z totalną opozycją i nie ma czasu na tłumaczenie się z podejmowanych przez rząd decyzji.  Utrata skromności to poważny grzech w polityce. Ale nie o tym było na początku. Było o tym przemożnym przekonaniu, że jeśli pójdziemy jeszcze o krok dalej, wszyscy się na nas rzucą i zaduszą Polskę. W sprawie reparacji wojennych głos Platformy Obywatelskiej brzmi nie gorzej od głosu najbardziej zaciekłych antypolskich niemieckich publicystów. Episkopat Polski apeluje  (nie wprost)  o wyciszenie sporu w sprawie odszkodowań za II wojnę światową, nawet minister Waszczykowski hamuje debatę na ten temat twierdząc, że potrzebny jest poważny dialog z Niemcami i kwerenda. To wszystko prawda, ale nikt w Prawie i Sprawiedliwości przez blisko dwa miesiące nie koordynował tego tematu. Każdy mówił to co chciał i powstał rzeczywiście chaos informacyjny, jakże wygodny do prześmiewczych tonów: trzy, sześć, dziesięć bilionów złotych odszkodowań. Tymczasem, sprawa jest otwarta, cokolwiek piszą na temat- jakże zgodnie - polskie (z nazwy)  i niemieckie media. Efekt tej zbiorowej histerii, że reparacje nie -  bo za późno, bo Niemcy są dla nas tak ważne, jest taki, że znowu pojawia się to nie teraz, to jest bez szans, nie możemy iść pod prąd przeciwko całej Unii Europejskiej, a już szczególnie przeciwko Niemcom. Podobnie było z reformą sądownictwa.  Nikt nie kwestionuje do końca racji Prezydenta, ale to  on sam, wetując ustawy nie pytał się przecież w tej sprawie o opinię swoich wyborców.  Stąd tak wiele było rozgoryczenia wśród elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.        

 

Mamy więc swoisty stan zawieszenia i wyczekiwania  w najważniejszych kwestiach dla  reformowania państwa i relacji Polski z Unią Europejską oraz  Niemcami. Skoro już tak się stało, że mamy ewidentne pękniecie w obozie władzy, a rozmowa Duda – Kaczyński nie przyniosła spodziewanych efektów, to przynajmniej niech ten czas zamieszania zostanie przez rząd wykorzystany do przygotowania strategii komunikacyjnej na najbliższe miesiące, która może mieć decydujące znaczenie w przekonaniu wyborców nie tylko do radykalnej  reformy sądownictwa, ale także do dekoncentracji mediów i wprowadzenia powszechnej  opłaty za korzystanie z mediów elektronicznych. Choćby tyle, ponieważ ruchy odśrodkowe, którym początek dał niestety Prezydent Andrzej Duda nie ustaną, a opozycja i zagranica – wbrew hucznym zapewnieniom niektórych polityków PiS, że nic nam nie zrobią – będą dążyły wszelkimi dostępnymi środkami do przewrotu lub do skompromitowania polityki rządu Beaty Szydło. Przy braku komunikacji społecznej nie jest to zadanie trudne, ale wręcz dziecinnie łatwe. Jeśli PiS chce naprawdę gruntownej naprawy i reformy państwa, musi zrobić wyraźny krok naprzód, zostawiając w tyle rosnącą grupę kontestatorów. Zresztą oni, tak jak już to bywało wcześniej, znowu się obudzą i wstąpi w nich nowy, rewolucyjny zapał.              

 

 

POLECANE
Dyrektor generalny BBC podał się do dymisji po zmanipulowaniu słów Donalda Trumpa z ostatniej chwili
Dyrektor generalny BBC podał się do dymisji po zmanipulowaniu słów Donalda Trumpa

Dyrektor generalny BBC Tim Davie i dyrektor wykonawcza działu wiadomości Deborah Turness podali się do dymisji z powodu krytykowanego sposobu zmontowania wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa w filmie dokumentalnym – poinformowała w niedzielę wieczorem BBC.

Ziobro oskarża Tuska o sądową ustawkę: Decyzję o areszcie miał podjąć dyżurny sędzia z ostatniej chwili
Ziobro oskarża Tuska o sądową ustawkę: Decyzję o areszcie miał podjąć "dyżurny" sędzia

Zbigniew Ziobro ostro uderzył w Donalda Tuska, zarzucając mu próbę bezprawnego pozbawienia wolności i ustawienie sądu pod polityczne zamówienie. Były minister sprawiedliwości stwierdził, że decyzja o jego aresztowaniu była przygotowana z góry, a system losowego przydziału spraw został skasowany, by umożliwić kontrolę nad sądami.

Komunikat dla mieszkańców Podhala z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podhala

W Tatrach panują trudne warunki turystyczne - szlaki są mokre i śliskie, a powyżej górnej granicy lasu zalega śnieg. Tatrzańskie jeziora, w tym Morskie Oko, zaczęły zamarzać. Część schronisk jest czasowo zamknięta z powodu remontów – poinformował Tatrzański Park Narodowy.

Poseł PiS interweniuje: czy Żurek kontaktował się z rosyjskim agentem Rubcowem? pilne
Poseł PiS interweniuje: czy Żurek kontaktował się z rosyjskim agentem Rubcowem?

W sieci krąży fragment wywiadu Waldemara Żurka z 2016 roku, w którym wówczas jeszcze sędzia mówi o rozmowie z „hiszpańskim dziennikarzem”. Coraz więcej wskazuje, że mógł to być Paweł Rubcow – agent rosyjskiego wywiadu. Sprawą zainteresował się poseł PiS Paweł Jabłoński, który złożył oficjalne zapytanie w tej sprawie.

Rzecznik prezydenta: Premier ujawnił niejawne informacje. Skandal wokół awansu w służbach pilne
Rzecznik prezydenta: "Premier ujawnił niejawne informacje". Skandal wokół awansu w służbach

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz w rozmowie w Radiu ZET powiedział, że to Donald Tusk ponosi odpowiedzialność za kryzys wokół awansów w służbach specjalnych. Według Leśkiewicza to ujawnienie nazwisk i zakaz spotkań z prezydentem wywołały skandaliczną awanturę.

Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości z ostatniej chwili
Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości

Planowany na 11 listopada start rakiety Falcon 9 z satelitami ICEYE i PIAST nie odbędzie się w Święto Niepodległości. SpaceX poinformowało polską stronę o przesunięciu lotu na 22 listopada. Rakieta wyniesie na orbitę urządzenia o kluczowym znaczeniu dla obronności i bezpieczeństwa kraju.

Złe wieści przed meczem Polska - Holandia. Kadra bez kluczowych graczy z ostatniej chwili
Złe wieści przed meczem Polska - Holandia. Kadra bez kluczowych graczy

Fatalne wieści przed zgrupowaniem reprezentacji Polski. Jak podaje Robert Błoński z TVP Sport, Jan Urban nie skorzysta z trzech zawodników na mecze z Holandią i Maltą – wypadli Łukasz Skorupski, Jan Bednarek i Krzysztof Piątek.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec.

Kaczyński: Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje z ostatniej chwili
Kaczyński: Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje

– Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione. Działalność ministra Waldemara Żurka oraz premiera Donalda Tuska to drwiny ze społeczeństwa – ocenił w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.

Mazurek ujawnia całą prawdę o Kanale Zero z ostatniej chwili
Mazurek ujawnia "całą prawdę o Kanale Zero"

"Chcecie "CAŁEJ PRAWDY O KANALE ZERO"? Nie uwierzycie w nią, bo jest zbyt banalna, ale trudno" – napisał Robert Mazurek i opublikował serię wpisów na platformie X.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Jesteśmy za PiS, ale nie teraz, nie tak szybko, wolniej

Jeśli PiS chce naprawdę gruntownej naprawy i reformy państwa, musi zrobić wyraźny krok naprzód, zostawiając w tyle rosnącą grupę kontestatorów. Zresztą oni, tak jak już to bywało wcześniej, znowu się obudzą i wstąpi w nich nowy, rewolucyjny zapał.
 Grzegorz Gołębiewski: Jesteśmy za PiS, ale nie teraz, nie tak szybko, wolniej
/ Jarosław Kaczyński, screen YT
Odczuwamy to wszyscy – i zwolennicy opozycji i wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Jak na dłoni widać to powstrzymywanie się w reformowaniu państwa: że za daleko, że za mocno, że więcej dialogu, że już wystarczy, ostrożnie z sądami, ostrożnie z Niemcami, Rosjanami i Francuzami, bo  jesteśmy w tej Europie - jakże jednak jeszcze pięknej i dostatniej -  zupełnie sami. Nieważna jest dużo ostrzejsza retoryka Viktora Orbana niż Jarosława Kaczyńskiego. Dla dziennikarzy TVN on jest w sumie bardzo fajny, taki węgierski buntownik, który świetnie rozgrywa swoją partię szachów z Brukselą. Co innego PiS. To jest nie tylko samo zło, to jest wielka ciężka kłoda na drodze do federalizacji Europy, którą po raz kolejny zaproponował Jean - Claude Juncker. Ta narracja działa. Publicyści, nazywani kiedyś, dawno temu, niepokornymi, ostrzegają i pomstują na rząd Beaty Szydło, wytykają mu same błędy i robią to nie gorzej niż ich koledzy z „Gazety Wyborczej”. Bo to idzie za daleko, zrywane są fundamenty bezpiecznej i spokojnej Polski. A oni chcieliby bardzo, żeby było już tak jak jest, bo im jest dobrze. Nowa prawica medialna usadowiła się wygodnie w roli mainstreamu, który kwęka, narzeka, puszy się i wydaje wyroki. Niby niewielka to tylko pycha, ale spokojnie, ona jeszcze rozkwitnie.

 

Z drugiej strony, niektórym politykom Prawa i Sprawiedliwości już nie potrzeba żadnych wskazówek, żadnych dyskusji, rozmów o Polsce, bo mają to wewnętrzne przekonanie, że racja jest po ich stronie, więc nie ma sensu niczego tłumaczyć, bo trwa wojna informacyjna z totalną opozycją i nie ma czasu na tłumaczenie się z podejmowanych przez rząd decyzji.  Utrata skromności to poważny grzech w polityce. Ale nie o tym było na początku. Było o tym przemożnym przekonaniu, że jeśli pójdziemy jeszcze o krok dalej, wszyscy się na nas rzucą i zaduszą Polskę. W sprawie reparacji wojennych głos Platformy Obywatelskiej brzmi nie gorzej od głosu najbardziej zaciekłych antypolskich niemieckich publicystów. Episkopat Polski apeluje  (nie wprost)  o wyciszenie sporu w sprawie odszkodowań za II wojnę światową, nawet minister Waszczykowski hamuje debatę na ten temat twierdząc, że potrzebny jest poważny dialog z Niemcami i kwerenda. To wszystko prawda, ale nikt w Prawie i Sprawiedliwości przez blisko dwa miesiące nie koordynował tego tematu. Każdy mówił to co chciał i powstał rzeczywiście chaos informacyjny, jakże wygodny do prześmiewczych tonów: trzy, sześć, dziesięć bilionów złotych odszkodowań. Tymczasem, sprawa jest otwarta, cokolwiek piszą na temat- jakże zgodnie - polskie (z nazwy)  i niemieckie media. Efekt tej zbiorowej histerii, że reparacje nie -  bo za późno, bo Niemcy są dla nas tak ważne, jest taki, że znowu pojawia się to nie teraz, to jest bez szans, nie możemy iść pod prąd przeciwko całej Unii Europejskiej, a już szczególnie przeciwko Niemcom. Podobnie było z reformą sądownictwa.  Nikt nie kwestionuje do końca racji Prezydenta, ale to  on sam, wetując ustawy nie pytał się przecież w tej sprawie o opinię swoich wyborców.  Stąd tak wiele było rozgoryczenia wśród elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.        

 

Mamy więc swoisty stan zawieszenia i wyczekiwania  w najważniejszych kwestiach dla  reformowania państwa i relacji Polski z Unią Europejską oraz  Niemcami. Skoro już tak się stało, że mamy ewidentne pękniecie w obozie władzy, a rozmowa Duda – Kaczyński nie przyniosła spodziewanych efektów, to przynajmniej niech ten czas zamieszania zostanie przez rząd wykorzystany do przygotowania strategii komunikacyjnej na najbliższe miesiące, która może mieć decydujące znaczenie w przekonaniu wyborców nie tylko do radykalnej  reformy sądownictwa, ale także do dekoncentracji mediów i wprowadzenia powszechnej  opłaty za korzystanie z mediów elektronicznych. Choćby tyle, ponieważ ruchy odśrodkowe, którym początek dał niestety Prezydent Andrzej Duda nie ustaną, a opozycja i zagranica – wbrew hucznym zapewnieniom niektórych polityków PiS, że nic nam nie zrobią – będą dążyły wszelkimi dostępnymi środkami do przewrotu lub do skompromitowania polityki rządu Beaty Szydło. Przy braku komunikacji społecznej nie jest to zadanie trudne, ale wręcz dziecinnie łatwe. Jeśli PiS chce naprawdę gruntownej naprawy i reformy państwa, musi zrobić wyraźny krok naprzód, zostawiając w tyle rosnącą grupę kontestatorów. Zresztą oni, tak jak już to bywało wcześniej, znowu się obudzą i wstąpi w nich nowy, rewolucyjny zapał.              

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe