[wywiad] Rzecznik KEP rozmawia z kard. Rysiem: Pragnę iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele

Nie mam żadnych nadziei poza tym, by iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele i Jemu się poddać. Jest to najbezpieczniejszy i najbardziej twórczy sposób funkcjonowania w Kościele – powiedział kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, w wywiadzie, którego udzielił rzecznikowi Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszkowi Gęsiakowi SJ tuż po kreacji kardynalskiej.
Papież Franciszek i kard. Grzegorz Ryś [wywiad] Rzecznik KEP rozmawia z kard. Rysiem: Pragnę iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele
Papież Franciszek i kard. Grzegorz Ryś / EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA

Ks. Leszek Gęsiak SJ: Eminencjo, mówił mi dzisiaj Ksiądz Kardynał tuż przed liturgią, że udzielił w ostatnim czasie ok. 40 wywiadów. Rozmowa nasza odbywa się jednak tuż po otrzymaniu biretu kardynalskiego. Zapytam więc o pierwsze wrażenia po kreacji kardynalskiej. Bo choć widać zmianę na zewnątrz, to czy taka zmiana następuje też wewnątrz?

Kard. Grzegorz Ryś: Nic o tym jeszcze nie wiem. Starałem się dzisiaj bardzo uważnie słuchać tego, co mówił Ojciec Święty. A Ojciec Święty mówił, że zanim się zostanie kardynałem, to się przychodzi od Medów, Partów, Greków, Rzymian, to znaczy, że każdy u siebie uczył się wiary, której słuchał w swoim własnym języku czy dialekcie. Papież chciał w ten sposób podkreślić różnorodność doświadczeń wiary. Ta różnorodność winna być teraz przełożona na jedność Kościoła i to jest wielkie dzieło Ducha Świętego. To się dzieje w trwającej nieustannie Pięćdziesiątnicy. Pan Bóg czyni nas uczestnikami tego wydarzenia.

Niesłychanie ważnym momentem było też dla mnie wysłuchanie formuły, którą Ojciec Święty wypowiada przy wręczaniu pierścienia kardynalskiego: „wiedz, że poprzez miłość pierwszego z Apostołów wzmacnia się twoja miłość do Kościoła”. Dobrze jest to usłyszeć i zobaczyć tego Piotra, który jest zakochany w Jezusie, który mówi: „Ty wiesz, że Cię kocham”, zakochany w Kościele aż po męczeństwo. To jest taka miłość, która może mnie wspierać.

- Poza formułą, którą wypowiada Ojciec Święty, było też przyrzeczenie, deklaracja: Pozostanę wierny Chrystusowi i Jego Ewangelii. O tym świadczy również czerwony kolor szat kardynalskich, który nawiązuje do męczeństwa. Co to tak naprawdę znaczy? Czy to wiele zmienia w życiu biskupa?

- Odczytuję to w świetle dzisiejszej Ewangelii, która mówi o męczeństwie Jezusa. Pan Jezus zapowiada po raz drugi swoją śmierć. To jest bardzo charakterystyczne, kiedy mówi do uczniów, by wzięli sobie do serca to, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Nie mówi, że będzie wydany na krzyż, tylko w ręce ludzi. Muszę przyznać, że to uczyniło w moich oczach purpurę bardziej konkretną. To męczeństwo nie musi wcale oznaczać przelania krwi, natomiast musi oznaczać pełną dyspozycyjność w relacjach z ludźmi. To nie jest łatwe być wydanym w ręce ludzi, bo o wiele łatwiejsze jest trzymać ludzi w garści. Świat tak działa, by mieć kontrolę nad ludźmi, trzymać ich w ręku. A tu chodzi o to, by dać ludziom prawo do trzymania w ręku siebie samego. To jest trudne.

- W tej formule przyrzeczenia, Księże Kardynale, jest też zdanie, które mówi o nieustannym posłuszeństwie świętemu apostolskiemu Kościołowi rzymskiemu, świętemu Piotrowi w osobie papieża Franciszka i jego kanonicznie wybranym następcom. Ale życie pokazuje, że z papieżem spierają się też duchowni, biskupi i kardynałowie. Nie wszyscy podzielają te same opinie. A jednak Ewangelia jest jedna. Jak to rozumieć i jak pokonać te wątpliwości?

- Papież Franciszek wyraźnie pokazuje od jedenastu lat, że zależy mu na Kościele, który jest w dialogu, w rozmowie, w poczuciu współodpowiedzialności. Jednocześnie Papież pokazuje, że on jest Piotrem. To jest to, co powinniśmy wiedzieć: jest przestrzeń do rozmowy, może nawet do sporu, aczkolwiek trudno mi o tym mówić, gdyż mam w sobie raczej postawę słuchania Papieża, aniżeli spierania się z nim. Jednakże on niewątpliwie otwiera przestrzeń do rozmowy, po czym jest czas, kiedy podejmuje decyzje, gdyż taka jest rola Piotra. Z Piotrem po prostu trzeba być.

- Wielu komentatorów mówi, że ta nominacja kardynalska to dowartościowanie i wyniesienie archidiecezji łódzkiej w osobie Księdza Kardynała, ale to także dostrzeżenie Polski i naszego Kościoła. Czy Kościół w Polsce potrzebuje takiego impulsu, który pozwoli mu na nowo i inaczej spojrzeć na coś, co być może jest już bardzo mocno ugruntowane w naszej tradycji kościelnej?

- Nie chodzi o to, aby wynosić osobę czy Kościół, gdyż to nie są kategorie ewangeliczne. Pan Jezus mówi: „nie tak będzie między wami”, oraz „ostatni będą pierwszymi”. Rozważanie w kategoriach godności, wyniesienia, książąt apostolskich to jest dawny język. Natomiast osobiście widzę te nominacje tak, że pochodzą one z całego świata, ze wszystkich możliwych kultur. W lipcu, po ogłoszeniu nominacji, Papież napisał do nas list, w którym podkreślał tę wielokulturowość, wielonarodowość, tę powszechność Kościoła. Pisał o tym, że Kościół potrzebuje ewangelizacji kultur, ale też inkulturacji, w każdą możliwą kulturę na świecie. Tego potrzebujemy, zamiast myśleć o tym, czy jesteśmy wyniesieni. Powinniśmy skupić się na tym, czego możemy uczyć się od innych Kościołów, także od tych, które są mniejszościowe, albo od tych, które obecnie bardzo się rozrastają, jak Kościoły azjatyckie czy afrykańskie. Dawniej ich przedstawiciele przyjeżdżali do Polski, by dowiedzieć się, w jaki sposób sprawić, by Kościół był tak liczny, tak obfitujący w powołania. Dzisiaj my potrzebujemy tej lekcji. Temu właśnie będzie służył Synod. Cieszę się bardzo na możliwość słuchania innych, jak żyją tą samą Ewangelią, jak ona owocuje.

- Wspomniał Ksiądz Kardynał o Synodzie. Czy ten Synod jest zdaniem Księdza Kardynała miejscem, gdzie może zrodzić się nowe spojrzenie na Kościół? Wszyscy mówią o szukaniu głosu Ducha Świętego, o nowym powiewie. W jakim kierunku idziemy?

- Obyśmy poszli tam, gdzie idzie Duch. Papież nie bez powodu mówił dzisiaj o tej trwającej Pięćdziesiątnicy i o Duchu protagoniście. O tym się łatwo mówi, ale trudniej Mu się podporządkować, zwłaszcza kiedy nie wiemy, w jaką stronę nas prowadzi. Są rzeczy w Kościele niezmienne i nic ich nie naruszy, natomiast my żyjemy w epoce zmian i Duch jest gotowy przeprowadzić nas przez tę epokę zmian, bylebyśmy pozwolili mu się prowadzić.

- Mówiąc o epoce zmian, ma Ksiądz Kardynał na myśli to, że przechodzimy kryzys? Czy te wszystkie głosy o kryzysie, o słabości Kościoła – także bardzo często słyszane w Polsce – mają rację bytu?

- Mają, ale jest również pojęcie „kryzysu wzrostu”. Z kryzysu albo wychodzi się mocniejszym, albo osłabionym. Dlaczego mielibyśmy wyjść osłabieni, a nie wzmocnieni? Trzeba słuchać Ducha Świętego, czytać znaki czasu. Ks. prof. Halík prowadził w Łodzi rekolekcje, podczas których ukazywał to, że możemy stać się Kościołem mniejszościowym, że dookoła nas jest zsekularyzowana rzeczywistość, że jest coraz więcej ludzi, którzy określają się jako bezwyznaniowi – to wszystko mogą być znaki od Boga. Albo będziemy je widzieć tylko w kategoriach utyskiwania, że może być już tylko gorzej, albo będziemy je odczytywać w kategoriach znaków czasu.

- Kard. Stanisław Dziwisz mówił dzisiaj, że kardynał to człowiek, który jest dany całemu Kościołowi. Czy jest to dla Księdza Kardynała wyzwaniem? Bo rzeczywiście, liczba kardynałów jest ograniczona, mają także rozbudowane zadania poza swoimi diecezjami. Co to znaczy „być dla Kościoła powszechnego”?

- To nie jest nowość, gdyż każdy biskup jest też członkiem kolegium biskupów. Natomiast jeśli chodzi o bycie kardynałem, to będę się tego dopiero uczył. Jednakże ta perspektywa odpowiedzialności za Kościół powszechny jest perspektywą dość przejmującą.

- Kończąc tę rozmowę: jaka jest największa nadzieja, którą widzi dzisiaj Ksiądz Kardynał dla Łodzi, dla Polski i dla Kościoła powszechnego?

- Nie mam żadnych nadziei poza tym, by iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele i Jemu się poddać. Jest to najbezpieczniejszy i najbardziej twórczy sposób funkcjonowania w Kościele.

- Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Życzę dużo sił, wytrwania i łaski od Tego, któremu Ksiądz Kardynał służy. Wszystkiego dobrego.

- Dziękuję bardzo. Szczęść Boże.

BP KEP / Rzym


 

POLECANE
Trump: Po spotkaniu z Putinem zadzwonię do Zełenskiego z ostatniej chwili
Trump: Po spotkaniu z Putinem zadzwonię do Zełenskiego

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że po spotkaniu z Władimirem Putinem na Alasce zadzwoni do prezydenta Ukrainy oraz przywódców europejskich i powie, jaki układ jest możliwy do zawarcia. Poinformował też, że będzie się starał odzyskać część ziem dla Ukrainy.

Donald Trump wydał wojnę przestępczości. Gwardia Narodowa na ulicach Waszyngtonu z ostatniej chwili
Donald Trump wydał wojnę przestępczości. Gwardia Narodowa na ulicach Waszyngtonu

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że rząd federalny przejmie kontrolę nad policją w Waszyngtonie oraz że rozmieści tam 800 żołnierzy Gwardii Narodowej. - To jest dzień wyzwolenia w Waszyngtonie, odzyskamy naszą stolicę - powiedział prezydent podczas konferencji prasowej.

Znany dziennikarz odchodzi z Wirtualnej Polski z ostatniej chwili
Znany dziennikarz odchodzi z Wirtualnej Polski

Patryk Słowik odchodzi z Wirtualnej Polski po ponad 4 latach. Według serwisu Wirtualne Media dziennikarz na jesieni może zacząć pracę w Kanale Zero.

Poważna awaria na kolei. Śmieciarka zahaczyła o trakcję z ostatniej chwili
Poważna awaria na kolei. Śmieciarka zahaczyła o trakcję

W Kołobrzegu co najmniej do wtorkowego poranka potrwają zakłócenia w ruchu kolejowym. Powodem jest incydent, do którego doszło na przejeździe kolejowym w dzielnicy Podczele — śmieciarka zahaczyła tam o trakcję, powodując poważne uszkodzenia sieci zasilającej pociągi.

Wypadek na pasach. Toyota wjechała w grupę pieszych z ostatniej chwili
Wypadek na pasach. Toyota wjechała w grupę pieszych

Na warszawskich Bielanach, na ul. Marymonckiej, doszło do potrącenia pieszych, którzy przechodzili przez przejście na zielonym świetle. W wyniku zdarzenia cztery osoby zostały poszkodowane i przewiezione do szpitali.

Afera KPO. Tusk oskarża... PiS: 100% odpowiedzialności spada na poprzedników z ostatniej chwili
Afera KPO. Tusk oskarża... PiS: "100% odpowiedzialności spada na poprzedników"

Nie milkną echa afery ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Premier Donald Tusk po raz kolejny obwinia za całą sytuację Prawo i Sprawiedliwość.

Afera KPO. Prokuratura w Warszawie przekazuje śledztwo Prokuraturze Europejskiej z ostatniej chwili
Afera KPO. Prokuratura w Warszawie przekazuje śledztwo Prokuraturze Europejskiej

Prokurator Generalny Waldemar Żurek poinformował, że postępowanie ws. dotacji z KPO, wszczęte w piątek przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie, jeszcze w poniedziałek zostanie przekazane do Prokuratury Europejskiej. - To postępowanie będą prowadzić niezależni prokuratorzy - dodał.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

W najbliższych dniach mieszkańcy Poznania i okolic muszą liczyć się z planowanymi przerwami w dostawie energii elektrycznej. Spółka Enea Operator zaplanowała prace konserwacyjne i modernizacyjne, które spowodują czasowe wyłączenia prądu w wielu dzielnicach miasta. Poniżej prezentujemy pełny harmonogram.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Samorząd Katowic zbuduje nowy odcinek sieci rowerowej wzdłuż ul. Francuskiej – od ul. Lotnisko do ul. Damrota. Wraz z istniejącymi fragmentami dróg rowerowych umożliwi to przejazd od strony centrum miasta m.in. do terenów rekreacyjnych za lotniskiem Muchowiec.

Wiadomości
Europa w ruchu: nowe szlaki migracyjne i ich geopolityczne konsekwencje

Europa zmaga się z nowymi wyzwaniami migracyjnymi, które mają głębokie konsekwencje nie tylko społeczne, ale i geopolityczne. Wojna w Ukrainie oraz hybrydowe działania na granicy z Białorusią zmieniły krajobraz migracyjny kontynentu, wystawiając na próbę systemy ochrony i bezpieczeństwa państw członkowskich UE. To właśnie jeden z tematów, który zostanie podjęty na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

REKLAMA

[wywiad] Rzecznik KEP rozmawia z kard. Rysiem: Pragnę iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele

Nie mam żadnych nadziei poza tym, by iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele i Jemu się poddać. Jest to najbezpieczniejszy i najbardziej twórczy sposób funkcjonowania w Kościele – powiedział kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, w wywiadzie, którego udzielił rzecznikowi Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszkowi Gęsiakowi SJ tuż po kreacji kardynalskiej.
Papież Franciszek i kard. Grzegorz Ryś [wywiad] Rzecznik KEP rozmawia z kard. Rysiem: Pragnę iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele
Papież Franciszek i kard. Grzegorz Ryś / EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA

Ks. Leszek Gęsiak SJ: Eminencjo, mówił mi dzisiaj Ksiądz Kardynał tuż przed liturgią, że udzielił w ostatnim czasie ok. 40 wywiadów. Rozmowa nasza odbywa się jednak tuż po otrzymaniu biretu kardynalskiego. Zapytam więc o pierwsze wrażenia po kreacji kardynalskiej. Bo choć widać zmianę na zewnątrz, to czy taka zmiana następuje też wewnątrz?

Kard. Grzegorz Ryś: Nic o tym jeszcze nie wiem. Starałem się dzisiaj bardzo uważnie słuchać tego, co mówił Ojciec Święty. A Ojciec Święty mówił, że zanim się zostanie kardynałem, to się przychodzi od Medów, Partów, Greków, Rzymian, to znaczy, że każdy u siebie uczył się wiary, której słuchał w swoim własnym języku czy dialekcie. Papież chciał w ten sposób podkreślić różnorodność doświadczeń wiary. Ta różnorodność winna być teraz przełożona na jedność Kościoła i to jest wielkie dzieło Ducha Świętego. To się dzieje w trwającej nieustannie Pięćdziesiątnicy. Pan Bóg czyni nas uczestnikami tego wydarzenia.

Niesłychanie ważnym momentem było też dla mnie wysłuchanie formuły, którą Ojciec Święty wypowiada przy wręczaniu pierścienia kardynalskiego: „wiedz, że poprzez miłość pierwszego z Apostołów wzmacnia się twoja miłość do Kościoła”. Dobrze jest to usłyszeć i zobaczyć tego Piotra, który jest zakochany w Jezusie, który mówi: „Ty wiesz, że Cię kocham”, zakochany w Kościele aż po męczeństwo. To jest taka miłość, która może mnie wspierać.

- Poza formułą, którą wypowiada Ojciec Święty, było też przyrzeczenie, deklaracja: Pozostanę wierny Chrystusowi i Jego Ewangelii. O tym świadczy również czerwony kolor szat kardynalskich, który nawiązuje do męczeństwa. Co to tak naprawdę znaczy? Czy to wiele zmienia w życiu biskupa?

- Odczytuję to w świetle dzisiejszej Ewangelii, która mówi o męczeństwie Jezusa. Pan Jezus zapowiada po raz drugi swoją śmierć. To jest bardzo charakterystyczne, kiedy mówi do uczniów, by wzięli sobie do serca to, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Nie mówi, że będzie wydany na krzyż, tylko w ręce ludzi. Muszę przyznać, że to uczyniło w moich oczach purpurę bardziej konkretną. To męczeństwo nie musi wcale oznaczać przelania krwi, natomiast musi oznaczać pełną dyspozycyjność w relacjach z ludźmi. To nie jest łatwe być wydanym w ręce ludzi, bo o wiele łatwiejsze jest trzymać ludzi w garści. Świat tak działa, by mieć kontrolę nad ludźmi, trzymać ich w ręku. A tu chodzi o to, by dać ludziom prawo do trzymania w ręku siebie samego. To jest trudne.

- W tej formule przyrzeczenia, Księże Kardynale, jest też zdanie, które mówi o nieustannym posłuszeństwie świętemu apostolskiemu Kościołowi rzymskiemu, świętemu Piotrowi w osobie papieża Franciszka i jego kanonicznie wybranym następcom. Ale życie pokazuje, że z papieżem spierają się też duchowni, biskupi i kardynałowie. Nie wszyscy podzielają te same opinie. A jednak Ewangelia jest jedna. Jak to rozumieć i jak pokonać te wątpliwości?

- Papież Franciszek wyraźnie pokazuje od jedenastu lat, że zależy mu na Kościele, który jest w dialogu, w rozmowie, w poczuciu współodpowiedzialności. Jednocześnie Papież pokazuje, że on jest Piotrem. To jest to, co powinniśmy wiedzieć: jest przestrzeń do rozmowy, może nawet do sporu, aczkolwiek trudno mi o tym mówić, gdyż mam w sobie raczej postawę słuchania Papieża, aniżeli spierania się z nim. Jednakże on niewątpliwie otwiera przestrzeń do rozmowy, po czym jest czas, kiedy podejmuje decyzje, gdyż taka jest rola Piotra. Z Piotrem po prostu trzeba być.

- Wielu komentatorów mówi, że ta nominacja kardynalska to dowartościowanie i wyniesienie archidiecezji łódzkiej w osobie Księdza Kardynała, ale to także dostrzeżenie Polski i naszego Kościoła. Czy Kościół w Polsce potrzebuje takiego impulsu, który pozwoli mu na nowo i inaczej spojrzeć na coś, co być może jest już bardzo mocno ugruntowane w naszej tradycji kościelnej?

- Nie chodzi o to, aby wynosić osobę czy Kościół, gdyż to nie są kategorie ewangeliczne. Pan Jezus mówi: „nie tak będzie między wami”, oraz „ostatni będą pierwszymi”. Rozważanie w kategoriach godności, wyniesienia, książąt apostolskich to jest dawny język. Natomiast osobiście widzę te nominacje tak, że pochodzą one z całego świata, ze wszystkich możliwych kultur. W lipcu, po ogłoszeniu nominacji, Papież napisał do nas list, w którym podkreślał tę wielokulturowość, wielonarodowość, tę powszechność Kościoła. Pisał o tym, że Kościół potrzebuje ewangelizacji kultur, ale też inkulturacji, w każdą możliwą kulturę na świecie. Tego potrzebujemy, zamiast myśleć o tym, czy jesteśmy wyniesieni. Powinniśmy skupić się na tym, czego możemy uczyć się od innych Kościołów, także od tych, które są mniejszościowe, albo od tych, które obecnie bardzo się rozrastają, jak Kościoły azjatyckie czy afrykańskie. Dawniej ich przedstawiciele przyjeżdżali do Polski, by dowiedzieć się, w jaki sposób sprawić, by Kościół był tak liczny, tak obfitujący w powołania. Dzisiaj my potrzebujemy tej lekcji. Temu właśnie będzie służył Synod. Cieszę się bardzo na możliwość słuchania innych, jak żyją tą samą Ewangelią, jak ona owocuje.

- Wspomniał Ksiądz Kardynał o Synodzie. Czy ten Synod jest zdaniem Księdza Kardynała miejscem, gdzie może zrodzić się nowe spojrzenie na Kościół? Wszyscy mówią o szukaniu głosu Ducha Świętego, o nowym powiewie. W jakim kierunku idziemy?

- Obyśmy poszli tam, gdzie idzie Duch. Papież nie bez powodu mówił dzisiaj o tej trwającej Pięćdziesiątnicy i o Duchu protagoniście. O tym się łatwo mówi, ale trudniej Mu się podporządkować, zwłaszcza kiedy nie wiemy, w jaką stronę nas prowadzi. Są rzeczy w Kościele niezmienne i nic ich nie naruszy, natomiast my żyjemy w epoce zmian i Duch jest gotowy przeprowadzić nas przez tę epokę zmian, bylebyśmy pozwolili mu się prowadzić.

- Mówiąc o epoce zmian, ma Ksiądz Kardynał na myśli to, że przechodzimy kryzys? Czy te wszystkie głosy o kryzysie, o słabości Kościoła – także bardzo często słyszane w Polsce – mają rację bytu?

- Mają, ale jest również pojęcie „kryzysu wzrostu”. Z kryzysu albo wychodzi się mocniejszym, albo osłabionym. Dlaczego mielibyśmy wyjść osłabieni, a nie wzmocnieni? Trzeba słuchać Ducha Świętego, czytać znaki czasu. Ks. prof. Halík prowadził w Łodzi rekolekcje, podczas których ukazywał to, że możemy stać się Kościołem mniejszościowym, że dookoła nas jest zsekularyzowana rzeczywistość, że jest coraz więcej ludzi, którzy określają się jako bezwyznaniowi – to wszystko mogą być znaki od Boga. Albo będziemy je widzieć tylko w kategoriach utyskiwania, że może być już tylko gorzej, albo będziemy je odczytywać w kategoriach znaków czasu.

- Kard. Stanisław Dziwisz mówił dzisiaj, że kardynał to człowiek, który jest dany całemu Kościołowi. Czy jest to dla Księdza Kardynała wyzwaniem? Bo rzeczywiście, liczba kardynałów jest ograniczona, mają także rozbudowane zadania poza swoimi diecezjami. Co to znaczy „być dla Kościoła powszechnego”?

- To nie jest nowość, gdyż każdy biskup jest też członkiem kolegium biskupów. Natomiast jeśli chodzi o bycie kardynałem, to będę się tego dopiero uczył. Jednakże ta perspektywa odpowiedzialności za Kościół powszechny jest perspektywą dość przejmującą.

- Kończąc tę rozmowę: jaka jest największa nadzieja, którą widzi dzisiaj Ksiądz Kardynał dla Łodzi, dla Polski i dla Kościoła powszechnego?

- Nie mam żadnych nadziei poza tym, by iść za tym, jak nas Duch prowadzi w Kościele i Jemu się poddać. Jest to najbezpieczniejszy i najbardziej twórczy sposób funkcjonowania w Kościele.

- Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Życzę dużo sił, wytrwania i łaski od Tego, któremu Ksiądz Kardynał służy. Wszystkiego dobrego.

- Dziękuję bardzo. Szczęść Boże.

BP KEP / Rzym



 

Polecane
Emerytury
Stażowe