Awantura podczas konferencji prasowej. Wiceminister starł się z rzecznikiem PO [WIDEO]

Na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik PO Jan Grabiec mówił o składowisku odpadów w Wołominie w którym – według niego – od maja znajdują się beczki z niebezpiecznymi odpadami. W ocenie obecnego na konferencji wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdoby zgodę na to wydał w 2015 r. Adam Łossan z PO.
Awantura na konferencji prasowej Awantura podczas konferencji prasowej. Wiceminister starł się z rzecznikiem PO [WIDEO]
Awantura na konferencji prasowej / fot. Twitter

We wtorek rzecznik PO Jan Grabiec zorganizował konferencję prasową w Wołominie. Na samym początku konferencji pojawił się wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba, który zabrał głos. "Szanowni państwo chcieliśmy poinformować opinię publiczną, że w roku 2015 pan Adam Łossan z Platformy Obywatelskiej podpisał zgodę na tę sytuację, którą w tej chwili opisuje pan Grabiec" - powiedział Ozdoba.

Według niego, Polacy są teraz świadkami "festiwalu nieprawdziwych informacji". "Pan Grabiec przyjechał zaatakować rząd Zjednoczonej Prawicy, ale nie wie, że za to wszystko odpowiada pan Łossan - człowiek, który miał, i ma poparcie Platformy Obywatelskiej" - podkreślił wiceminister.

Jak mówił, "dla sprawiedliwości, dla standardu życia publicznego ważna jest prawda". "Stąd przyjechaliśmy na konferencję pokazać państwu dokument. Platforma Obywatelska jest odpowiedzialna za to, co tutaj się dzieje, bo pan Łossan wydał zgodę" - zaznaczył Ozdoba.

"Jeżeli pan nie będzie kłamał i przyzna się do błędu oraz Platforma weźmie za to odpowiedzialność, to będziemy mogli to w sposób kulturalny państwu wyjaśnić. Ale, jeżeli pan chce tutaj kłamać, to szanowni państwo, w kłamstwie nie będziemy uczestniczyli" - podkreślił Ozdoba, zwracając się do Grabca.

Zaznaczył, że rząd Zjednoczonej Prawicy walczy z przestępcami środowiskowymi. "Walczy z takimi mafiami, które chcecie kontynuować w samorządzie" - powiedział Ozdoba do Grabca.

Wskazał, że "za rządów Platformy Obywatelskiej do Polski przyjechało prawie 6 mln odpadów". "Rząd Zjednoczonej Prawicy zakazał importowania odpadów komunalnych do Polski" - powiedział wiceminister klimatu i środowiska.

„Zgodę wydało w 2015 r. PO”

Według niego, "do Polski jechało absolutnie wszystko". "I kontynuujecie tradycję zorganizowanych grup przestępczych mafii w różnych widać sferach, ale to dzisiaj gabinet Donalda Tuska w postaci Włodzimierza K. i Rafała B. ma problemy związane z zarzutami, jakie przedstawia prokuratura o udziale zorganizowanej grupy przestępczej w materii gospodarki odpadowej" - podkreślił Ozdoba.

Więc - jak dodał - "dobrze byłoby, gdyby Platforma Obywatelska wyjaśniła te wszystkie sytuacje łącznie z decyzją pana Łossana z 2015 roku". "Tu jest jego podpis, więc bardzo proszę ten dokument i życzę panu powodzenia" - powiedział Ozdoba do Grabca, wręczając mu dokument.

"Nie pozwolimy na to, żebyście zrobili z Polski niemieckie śmietnisko i nie pozwolimy na to, żebyście do Polski importowali odpady niebezpieczne. Nie pozwolimy też na to, żebyście okłamywali Polaków. Platforma Obywatelska stworzyła eldorado dla przestępców środowiskowych. I to eldorado kontynuuje w samorządach" - podkreślił wiceminister klimatu i środowiska.

"Panie ministrze, panie starosto. Dobrze, że panowie jesteście, bo sprawa dotyczy was bezpośrednio. Witam jeszcze raz. Jesteśmy w Wołominie przy ulicy Łukasiewicza. W miejscu, w którym za naszymi plecami po tej stronie, za tą halą znajduje się składowisko niebezpiecznych odpadów, nielegalne składowisko, które powstało kilka miesięcy temu" - powiedział rzecznik PO.

Ozdoba przerwał Grabcowi, mówiąc, że przyjechał przedstawiać nieprawdziwe informacje. "Manipulować niczym jego mentor Donald Tusk, który nawet jak śpi, to kłamie. Mówmy o faktach, które są takie, że PO w 2015 roku podpisuje decyzję, która na to pozwala. Więc warto byłoby, gdyby pan nie kłamał i nie okłamywał opinii publicznej" - zaznaczył Ozdoba.

Grabiec odparł na to, że wiceminister się powtarza i kontynuował konferencję. "Przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej związanej z PiS-em kontrolowali to składowisko od lat. Kilka miesięcy temu burmistrz Wołomina poprzez swoje służby, przez straż miejską odkryła, że w tym miejscu znajduje się kilkanaście tysięcy ton beczek, w których są niebezpieczne odpady. Wydarzyło się to w maju. Te beczki pojawiły się tutaj w tym roku. Świadczą o tym wcześniejsze zdjęcia i wyniki kontroli. Wcześniej tutaj tych materiałów nie było, to jest efekt ostatnich kilku miesięcy" - mówił rzecznik PO.

Na te słowa głos zabrał obecny na konferencji starosta wołomiński z PiS Adam Lubiak, który podkreślił, że 11 lutego 2022 roku Prawo i Sprawiedliwość zmieniło przepisy, dzięki którym sprawa została przekazana do marszałka województwa Adama Struzika. "Prawo i Sprawiedliwość zmieniło przepisy i dokładnie od 11 lutego 2022 roku pan marszałek nic z tym nie zrobił. Więc proszę nie mówić, że w jakiś sposób starostwo, czy też obecne władze mają cokolwiek z tym wspólnego" - podkreślił Lubiak.

Rzecznik PO odparł na to, iż fakty są takie, że wiceminister Ozdoba i starosta Lubiak próbują zakrzyczeć fakty. Ozdoba zaprezentował na konferencji kolejny dokument, tym razem z 2018 roku. "Pan Łossan w 2018 roku podejmuje decyzje wobec tego podmiotu, o którym mówi pan Grabiec. I dalej pan poseł Grabiec uważa, że nie odpowiadają za tę sytuację" - powiedział Ozdoba.

Grabiec z kolei podkreślał, że od maja nikt się tym tematem nie interesował. "Nikt z was tutaj nie przyjechał. W każdej chwili za naszymi plecami może się pojawić ogień i dym" - zaznaczył, zwracając się do Ozdoby.

W dalszej części konferencji dochodziło do ciągłej wymiany zdań między wiceministrem Ozdobą, a Janem Grabcem.

Podobne konferencje na temat składowisk śmieci politycy PO organizują w całej Polsce.

Sprawą składowiska beczek z niebezpiecznymi odpadami w Wołominie zajmuje się prokuratura. "Prokuratura Rejonowa w Wołominie prowadzi śledztwo w sprawie składowania, wbrew przepisom ustawy, w Wołominie przy ul. Łukasiewicza 11 zbiorników z substancjami chemicznymi w warunkach, które mogły zagrażać zdrowiu i życiu ludzi lub spowodować obniżenie jakości wody i gleby oraz zniszczenia w świecie roślinnym" - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.

Dodała przy tym, że postępowanie zostało wszczęte 2 czerwca 2023 r. i prowadzone jest w sprawie.

Prokurator przypomniała, że na początku marca 2022 roku wołomińska prokuratura skierowała do akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi K., prezesowi firmy zajmującej się gospodarowaniem odpadami przy ul. Łukasiewicza 11 w Wołominie. Mariusz K. został oskarżony o nielegalne składowanie odpadów chemicznych. "Proces się jeszcze nie rozpoczął" - dodała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Strażacy w weekend walczyli z pożarem hali w Przylepie, w której od 2012 r. składowane były niebezpieczne substancje. W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że pożar hali jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone. W niedzielę wieczorem rzecznik prasowy lubuskiej PSP st. kpt. Arkadiusz Kaniak poinformował PAP, że w Przylepie zakończyły się działania gaśnicze. Zapowiedział wówczas, że na miejscu przez całą noc pozostanie ok. 18 strażaków.

Zgodnie z polskimi przepisami pozwolenia na gromadzenie i utylizowanie niebezpiecznych substancji wydają starostowie. W 2012 r. Przylep był na terenie powiatu zielonogórskiego. W związku z tym - zgodnie z dokumentem do którego dotarła PAP - pozwolenie firmie Awinion na składowisko wydał ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan (PO), który zezwolił na zwożenie niebezpiecznych odpadów do hali po dawnych zakładach mięsnych.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do pożaru w Przylepie mówił w niedzielę podczas pikniku w Stawiskach, że "te śmietniska na zachodzie Polski to jest wynik" rządów PO. "Tam jest mnóstwo tego rodzaju śmietnisk, to są niemieckie śmieci. To jest przewóz niemieckich śmieci i tak będzie, tak będzie Polska wyglądała, gdyby oni przyszli do władzy" - powiedział Kaczyński. Stwierdził też, że szef PO Donald Tusk wykorzystuje każdą okazję, żeby "budzić niepokój, budzić nienawiść, żeby stawiać różne zarzuty; to może być tragedia jakiejś kobiety, a może być jak ostatnio pożar, pożar, za który oni odpowiadają".

CZYTAJ TAKŻE: Strzały przed siedzibą Telewizji Republika. Policja przekazała nowe informacje

CZYTAJ TAKŻE: Zełenski grzmi ws. ukraińskiego zboża. „To niedopuszczalne”

CZYTAJ TAKŻE: Von der Leyen ma poważny problem? „Mają jej dość i odchodzą”


 

POLECANE
Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do Artykułu 5 z ostatniej chwili
Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do Artykułu 5

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu na spotkanie z przywódcą USA Donaldem Trumpem. – Będziemy omawiać ochronę podobną do Artykułu 5., damy Ukrainie dobrą ochronę – przekazał Donald Trump.

PKO BP wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat

Oszuści wysyłają fałszywe e-maile ze złośliwym oprogramowaniem. Nie klikaj w linki ani załączniki – ostrzega PKO Bank Polski.

Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur z ostatniej chwili
Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu w czarnej marynarce bez krawata. Przywitał go prezydent USA Donald Trump. Wcześniej media zastanawiały się, czy ukraiński polityk będzie miał na sobie oficjalny strój.

Nowe oświadczenie Instytutu Pileckiego. Wiadomo, kto zastąpi Hannę Radziejowską z ostatniej chwili
Nowe oświadczenie Instytutu Pileckiego. Wiadomo, kto zastąpi Hannę Radziejowską

W poniedziałek Instytut Pileckiego poinformował, że dr Joanna Kiliszek obejmie stanowisko kierownik oddziału w Berlinie.

Zełenski zabrał głos przed spotkaniem z Trumpem. To niemożliwe z ostatniej chwili
Zełenski zabrał głos przed spotkaniem z Trumpem. "To niemożliwe"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przed spotkaniem z prezydentem USA Donaldem Trumpem stwierdził, że oddanie terytorium Rosji nie jest możliwe – poinformowała telewizja Fox News.

Applebaum uderza w Trumpa: Zachowuje się jak szczęśliwy szczeniak z ostatniej chwili
Applebaum uderza w Trumpa: "Zachowuje się jak szczęśliwy szczeniak"

Anne Applebaum, żona ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, nie przebierała w słowach, oceniając spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Siostra zmarłego Oskarka wciąż nie może wrócić do rodziców pomimo pozytywnej opinii biegłego gorące
Siostra zmarłego Oskarka wciąż nie może wrócić do rodziców pomimo pozytywnej opinii biegłego

Potwierdzają się przypuszczenia, że przedłużanie rozłąki z trzyletnią córką rodziców zmarłego w maju 4-miesięcznego Oskara jest sprzeczne z jej dobrem. Z sądowej opinii psychologiczno-pedagogicznej wynika jednoznacznie, że starsza siostra Oskara – trzyletnia dziewczynka – powinna znajdować się pod opieką rodziców, w mieszkaniu rodzinnym, gdzie są odpowiednie warunki do dalszego jej wychowania.

Trump zabrał głos tuż przed szczytem w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Trump zabrał głos tuż przed szczytem w Waszyngtonie

''Ważny dzień w Białym Domu. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tu tylu europejskich liderów jednocześnie'' – oświadczył w poniedziałek prezydent USA Donald Trump, który ma spotkać się z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim i grupą europejskich liderów.

Zachowuje się jak nic dotąd znanego na Ziemi. Naukowcy w szoku gorące
"Zachowuje się jak nic dotąd znanego na Ziemi". Naukowcy w szoku

Naukowcy dokonali niezwykłego odkrycia na materiale z XVIII wieku. To epokowe wydarzenie może zrewolucjonizować wiele gałęzi przemysłu i energetyki.

Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego

Podpisano umowę na dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach programu “Fundusze Europejskie dla Świętokrzyskiego 2021-2027” projektu rozbudowy Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.

REKLAMA

Awantura podczas konferencji prasowej. Wiceminister starł się z rzecznikiem PO [WIDEO]

Na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik PO Jan Grabiec mówił o składowisku odpadów w Wołominie w którym – według niego – od maja znajdują się beczki z niebezpiecznymi odpadami. W ocenie obecnego na konferencji wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdoby zgodę na to wydał w 2015 r. Adam Łossan z PO.
Awantura na konferencji prasowej Awantura podczas konferencji prasowej. Wiceminister starł się z rzecznikiem PO [WIDEO]
Awantura na konferencji prasowej / fot. Twitter

We wtorek rzecznik PO Jan Grabiec zorganizował konferencję prasową w Wołominie. Na samym początku konferencji pojawił się wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba, który zabrał głos. "Szanowni państwo chcieliśmy poinformować opinię publiczną, że w roku 2015 pan Adam Łossan z Platformy Obywatelskiej podpisał zgodę na tę sytuację, którą w tej chwili opisuje pan Grabiec" - powiedział Ozdoba.

Według niego, Polacy są teraz świadkami "festiwalu nieprawdziwych informacji". "Pan Grabiec przyjechał zaatakować rząd Zjednoczonej Prawicy, ale nie wie, że za to wszystko odpowiada pan Łossan - człowiek, który miał, i ma poparcie Platformy Obywatelskiej" - podkreślił wiceminister.

Jak mówił, "dla sprawiedliwości, dla standardu życia publicznego ważna jest prawda". "Stąd przyjechaliśmy na konferencję pokazać państwu dokument. Platforma Obywatelska jest odpowiedzialna za to, co tutaj się dzieje, bo pan Łossan wydał zgodę" - zaznaczył Ozdoba.

"Jeżeli pan nie będzie kłamał i przyzna się do błędu oraz Platforma weźmie za to odpowiedzialność, to będziemy mogli to w sposób kulturalny państwu wyjaśnić. Ale, jeżeli pan chce tutaj kłamać, to szanowni państwo, w kłamstwie nie będziemy uczestniczyli" - podkreślił Ozdoba, zwracając się do Grabca.

Zaznaczył, że rząd Zjednoczonej Prawicy walczy z przestępcami środowiskowymi. "Walczy z takimi mafiami, które chcecie kontynuować w samorządzie" - powiedział Ozdoba do Grabca.

Wskazał, że "za rządów Platformy Obywatelskiej do Polski przyjechało prawie 6 mln odpadów". "Rząd Zjednoczonej Prawicy zakazał importowania odpadów komunalnych do Polski" - powiedział wiceminister klimatu i środowiska.

„Zgodę wydało w 2015 r. PO”

Według niego, "do Polski jechało absolutnie wszystko". "I kontynuujecie tradycję zorganizowanych grup przestępczych mafii w różnych widać sferach, ale to dzisiaj gabinet Donalda Tuska w postaci Włodzimierza K. i Rafała B. ma problemy związane z zarzutami, jakie przedstawia prokuratura o udziale zorganizowanej grupy przestępczej w materii gospodarki odpadowej" - podkreślił Ozdoba.

Więc - jak dodał - "dobrze byłoby, gdyby Platforma Obywatelska wyjaśniła te wszystkie sytuacje łącznie z decyzją pana Łossana z 2015 roku". "Tu jest jego podpis, więc bardzo proszę ten dokument i życzę panu powodzenia" - powiedział Ozdoba do Grabca, wręczając mu dokument.

"Nie pozwolimy na to, żebyście zrobili z Polski niemieckie śmietnisko i nie pozwolimy na to, żebyście do Polski importowali odpady niebezpieczne. Nie pozwolimy też na to, żebyście okłamywali Polaków. Platforma Obywatelska stworzyła eldorado dla przestępców środowiskowych. I to eldorado kontynuuje w samorządach" - podkreślił wiceminister klimatu i środowiska.

"Panie ministrze, panie starosto. Dobrze, że panowie jesteście, bo sprawa dotyczy was bezpośrednio. Witam jeszcze raz. Jesteśmy w Wołominie przy ulicy Łukasiewicza. W miejscu, w którym za naszymi plecami po tej stronie, za tą halą znajduje się składowisko niebezpiecznych odpadów, nielegalne składowisko, które powstało kilka miesięcy temu" - powiedział rzecznik PO.

Ozdoba przerwał Grabcowi, mówiąc, że przyjechał przedstawiać nieprawdziwe informacje. "Manipulować niczym jego mentor Donald Tusk, który nawet jak śpi, to kłamie. Mówmy o faktach, które są takie, że PO w 2015 roku podpisuje decyzję, która na to pozwala. Więc warto byłoby, gdyby pan nie kłamał i nie okłamywał opinii publicznej" - zaznaczył Ozdoba.

Grabiec odparł na to, że wiceminister się powtarza i kontynuował konferencję. "Przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej związanej z PiS-em kontrolowali to składowisko od lat. Kilka miesięcy temu burmistrz Wołomina poprzez swoje służby, przez straż miejską odkryła, że w tym miejscu znajduje się kilkanaście tysięcy ton beczek, w których są niebezpieczne odpady. Wydarzyło się to w maju. Te beczki pojawiły się tutaj w tym roku. Świadczą o tym wcześniejsze zdjęcia i wyniki kontroli. Wcześniej tutaj tych materiałów nie było, to jest efekt ostatnich kilku miesięcy" - mówił rzecznik PO.

Na te słowa głos zabrał obecny na konferencji starosta wołomiński z PiS Adam Lubiak, który podkreślił, że 11 lutego 2022 roku Prawo i Sprawiedliwość zmieniło przepisy, dzięki którym sprawa została przekazana do marszałka województwa Adama Struzika. "Prawo i Sprawiedliwość zmieniło przepisy i dokładnie od 11 lutego 2022 roku pan marszałek nic z tym nie zrobił. Więc proszę nie mówić, że w jakiś sposób starostwo, czy też obecne władze mają cokolwiek z tym wspólnego" - podkreślił Lubiak.

Rzecznik PO odparł na to, iż fakty są takie, że wiceminister Ozdoba i starosta Lubiak próbują zakrzyczeć fakty. Ozdoba zaprezentował na konferencji kolejny dokument, tym razem z 2018 roku. "Pan Łossan w 2018 roku podejmuje decyzje wobec tego podmiotu, o którym mówi pan Grabiec. I dalej pan poseł Grabiec uważa, że nie odpowiadają za tę sytuację" - powiedział Ozdoba.

Grabiec z kolei podkreślał, że od maja nikt się tym tematem nie interesował. "Nikt z was tutaj nie przyjechał. W każdej chwili za naszymi plecami może się pojawić ogień i dym" - zaznaczył, zwracając się do Ozdoby.

W dalszej części konferencji dochodziło do ciągłej wymiany zdań między wiceministrem Ozdobą, a Janem Grabcem.

Podobne konferencje na temat składowisk śmieci politycy PO organizują w całej Polsce.

Sprawą składowiska beczek z niebezpiecznymi odpadami w Wołominie zajmuje się prokuratura. "Prokuratura Rejonowa w Wołominie prowadzi śledztwo w sprawie składowania, wbrew przepisom ustawy, w Wołominie przy ul. Łukasiewicza 11 zbiorników z substancjami chemicznymi w warunkach, które mogły zagrażać zdrowiu i życiu ludzi lub spowodować obniżenie jakości wody i gleby oraz zniszczenia w świecie roślinnym" - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.

Dodała przy tym, że postępowanie zostało wszczęte 2 czerwca 2023 r. i prowadzone jest w sprawie.

Prokurator przypomniała, że na początku marca 2022 roku wołomińska prokuratura skierowała do akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi K., prezesowi firmy zajmującej się gospodarowaniem odpadami przy ul. Łukasiewicza 11 w Wołominie. Mariusz K. został oskarżony o nielegalne składowanie odpadów chemicznych. "Proces się jeszcze nie rozpoczął" - dodała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Strażacy w weekend walczyli z pożarem hali w Przylepie, w której od 2012 r. składowane były niebezpieczne substancje. W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że pożar hali jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone. W niedzielę wieczorem rzecznik prasowy lubuskiej PSP st. kpt. Arkadiusz Kaniak poinformował PAP, że w Przylepie zakończyły się działania gaśnicze. Zapowiedział wówczas, że na miejscu przez całą noc pozostanie ok. 18 strażaków.

Zgodnie z polskimi przepisami pozwolenia na gromadzenie i utylizowanie niebezpiecznych substancji wydają starostowie. W 2012 r. Przylep był na terenie powiatu zielonogórskiego. W związku z tym - zgodnie z dokumentem do którego dotarła PAP - pozwolenie firmie Awinion na składowisko wydał ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan (PO), który zezwolił na zwożenie niebezpiecznych odpadów do hali po dawnych zakładach mięsnych.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do pożaru w Przylepie mówił w niedzielę podczas pikniku w Stawiskach, że "te śmietniska na zachodzie Polski to jest wynik" rządów PO. "Tam jest mnóstwo tego rodzaju śmietnisk, to są niemieckie śmieci. To jest przewóz niemieckich śmieci i tak będzie, tak będzie Polska wyglądała, gdyby oni przyszli do władzy" - powiedział Kaczyński. Stwierdził też, że szef PO Donald Tusk wykorzystuje każdą okazję, żeby "budzić niepokój, budzić nienawiść, żeby stawiać różne zarzuty; to może być tragedia jakiejś kobiety, a może być jak ostatnio pożar, pożar, za który oni odpowiadają".

CZYTAJ TAKŻE: Strzały przed siedzibą Telewizji Republika. Policja przekazała nowe informacje

CZYTAJ TAKŻE: Zełenski grzmi ws. ukraińskiego zboża. „To niedopuszczalne”

CZYTAJ TAKŻE: Von der Leyen ma poważny problem? „Mają jej dość i odchodzą”



 

Polecane
Emerytury
Stażowe