Nie żyje wybitny alpinista. Zginął w Tatrach Słowackich

Jan Świder był wielkim miłośnikiem gór. Najchętniej wspinał się w Tatrach i Alpach. Wiadomo, że zginął podczas wyprawy w rejonie Wielkiej Kapałkowej Turni. Mężczyzna spadł z wysokości 150 metrów po tym, jak rozłączył się z kolegą liną i szedł bez asekuracji. Zginął na miejscu.
W akcję poszukiwawczą zaangażowali się ratownicy TOPR, którzy skontaktowali się z ratownikami z Horskiej Zachrannej Sluzby.
Nie żyje Jan Świder
- Jan Świder powrócił do wspinania paręnaście lat temu. Każdego roku przechodził kilkanaście dróg w Tatrach (w lecie i zimie). Wspinał się także w regionach skalnych Polski i Słowacji. Jego ostatnim osiągnięciem było wytyczenie - wraz z Adamem Śmiałkowskim - nowej drogi na Czarnym Kopiniaku. Dzisiaj po przejściu drogi na południowej ścianie Pośredniej Kapałkowej Turni, w trakcie przejścia grani w kierunku Lodowego Szczytu, w rejonie Wielkiej Kapałkowej Turni spadł, ponosząc śmierć na miejscu - czytamy na portalu wspinanie.pl.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Media: Atak dronów na Moskwę