[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Psinka

Przyplątała się psinka. Mała suczka porośnięta jakąś taką bardziej szczeciną niż sierścią. Wielkie oczyska, krótkie łapki, ruchliwy nos. Widać, że zadbana, bo i obróżkę ma i bliznę po operacji na brzuchu. Chłopaki zachwyceni, zawsze chcieli mieć psa, ona chłopakami zachwycona, nie może się zdecydować, na którego się wdrapywać, ale najbardziej chyba pasuje jej, niewiele od niej większy, Najmłodszy.
Pies
Pies / pixabay.com

Tylko Puszek siedzi obrażony w wiatrołapie i pilnuje, żeby pies nie wszedł do domu. Puszek ma z psami na pieńku. Od czasu, kiedy urodził się Średni, uznał, że jest kotem obronnym, i nie pozwala podejść psom do Chłopców na odległość dobrego skoku. Potrafił rzucać się na psy znacznie większe od siebie, autentycznie rzucać im się do gardła, w okolicy pojawiła się nawet fama na temat „świrniętego kota”, który bez powodu rzuca się na psy.

Szczerze mówiąc, zawsze wolałem pieski. Koty mnie irytują, szczególnie ze względu na dźwięki, które wydają, a potrafią na przykład zawodzić jak małe dziecko. Nie wspomnę już o niewdzięczności tych małych bydlaków, którym obca jest wszelka wdzięczność. Kota mamy dlatego, że Żona uratowała go przed „wodowaniem” w Wiśle i tak się już „układamy” od ładnych paru lat. Z psami szło mi o wiele łatwiej. Jak z Atosem, którego dostałem jako dziecko i z którym turlaliśmy się po dywanie, jakbyśmy byli obydwaj szczeniakami. Atos zniknął w czasie którychś wakacji. Podobno uciekł, a przynajmniej takiej wersji trzymali się moi Rodzice. Z kolei małą Pimpę Siostra przyniosła ze śmietnika, gdzie ktoś wyrzucił torbę ze szczeniakami. To był pies! Malutka, śliczna, z sierścią do samej ziemi. Zawsze chodziła grzecznie przy nodze. Latami, kiedy nakładałem dresy do biegania, stała pierwsza w drzwiach, a dowodem na to, że się starzeje, było to, że zaczęła się chować pod fotel. Kiedyś, kiedy byłem na uczelni, wpadła pod samochód, przyczołgała się do domu, zawinęła się w moją koszulę i tak zdechła. Został po niej szczeniak, którego nazwaliśmy Kilerem, ponieważ choć niewiele większy od matki, rzucał się na wszystkie samochody, usiłując przegryźć im opony. Ile razy koło jadącego samochodu trzepnęło nim o asfalt, tyle razy niczego go to nie nauczyło. Zdechł ślepy ze starości w domu mojego śp. Taty.

A teraz oczyma ich wszystkich patrzy na mnie ta psinka. Daliśmy jej jeść, daliśmy pić i obroniliśmy przed większym psem sąsiadów. Tylko co mamy z nią zrobić? Puszek nie zaakceptuje jej za żadne skarby, a za kilka dni wyjeżdżamy na dwutygodniowe wakacje. Na ogłoszenie nikt nie odpowiada, w okolicy nikt się do psinki nie przyznaje.
Chłopcy już nazwali ją Pimpa i nawet reaguje na imię. Tylko co dalej?

 

 

 

 


 

POLECANE
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

Nie żyje gwiazda amerykańskich seriali Wiadomości
Nie żyje gwiazda amerykańskich seriali

Nie żyje Pat Finn, znany aktor komediowy i gwiazda amerykańskich seriali. Jak potwierdził portal TMZ, artysta zmarł po walce z chorobą nowotworową. Według informacji przekazanych przez rodzinę odszedł w poniedziałek wieczorem w swoim domu w Los Angeles, w otoczeniu najbliższych.

Sprawa śmierci 16-latki z Mławy. Bartosz G. usłyszał zarzut Wiadomości
Sprawa śmierci 16-latki z Mławy. Bartosz G. usłyszał zarzut

Bartosz G. usłyszał zarzut popełnienia zbrodni zabójstwa 16-letniej Mai ze szczególnym okrucieństwem; nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku prok. Bartosz Maliszewski.

To była ciężka noc dla strażaków. Interweniowali ponad 1000 razy Wiadomości
To była ciężka noc dla strażaków. Interweniowali ponad 1000 razy

Ponad tysiąc interwencji, setki pożarów i ofiary śmiertelne - tak wyglądał bilans Wigilii w całym kraju. Strażacy przez całą noc walczyli z pożarami, wypadkami i zatruciami czadem.

Polacy najchętniej obdarowaliby prezentem Karola Nawrockiego. Świąteczny sondaż Wiadomości
Polacy najchętniej obdarowaliby prezentem Karola Nawrockiego. Świąteczny sondaż

Karol Nawrocki znalazł się na czele świątecznego sondażu SW Research dla „Wprost”. To jemu respondenci najczęściej deklarowali chęć wręczenia prezentu, częściej niż Donaldowi Tuskowi i pozostałym politykom.

Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot. Akcja nad Bałtykiem pilne
Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot. Akcja nad Bałtykiem

Dyżurne służby obrony powietrznej RP interweniowały mimo okresu świątecznego. Nad Bałtykiem przechwycono rosyjski samolot rozpoznawczy, a w nocy monitorowano także obiekty wlatujące w polską przestrzeń powietrzną od strony Białorusi.

Ambasador RP we Francji zatrzymany przez CBA wydał oświadczenie z ostatniej chwili
Ambasador RP we Francji zatrzymany przez CBA wydał oświadczenie

Jan Emeryk Rościszewski, obecny ambasador Polski we Francji, został zatrzymany w ramach śledztwa dotyczącego Collegium Humanum. Dyplomata po złożeniu wyjaśnień został zwolniony i zadeklarował pełną współpracę z prokuraturą.

Płonie kościół w Lublinie. Strażacy ściągani z okolicznych miejscowości z ostatniej chwili
Płonie kościół w Lublinie. Strażacy ściągani z okolicznych miejscowości

Od wczesnych godzin porannych trwa walka z pożarem kościoła przy ul. Kunickiego w Lublinie. Ogień objął poddasze świątyni, a strażacy przyznają, że akcja gaśnicza może potrwać wiele godzin.

Warszawa: dramatyczny wypadek w Wigilię. Dwie osoby zakleszczone, trwała reanimacja Wiadomości
Warszawa: dramatyczny wypadek w Wigilię. Dwie osoby zakleszczone, trwała reanimacja

Do groźnego zderzenia doszło w Wigilię późnym wieczorem na warszawskiej Woli. Dwie osoby zostały zakleszczone w pojeździe, a jedna z pasażerek była reanimowana. Poszkodowani w ciężkim stanie trafili do szpitala.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Psinka

Przyplątała się psinka. Mała suczka porośnięta jakąś taką bardziej szczeciną niż sierścią. Wielkie oczyska, krótkie łapki, ruchliwy nos. Widać, że zadbana, bo i obróżkę ma i bliznę po operacji na brzuchu. Chłopaki zachwyceni, zawsze chcieli mieć psa, ona chłopakami zachwycona, nie może się zdecydować, na którego się wdrapywać, ale najbardziej chyba pasuje jej, niewiele od niej większy, Najmłodszy.
Pies
Pies / pixabay.com

Tylko Puszek siedzi obrażony w wiatrołapie i pilnuje, żeby pies nie wszedł do domu. Puszek ma z psami na pieńku. Od czasu, kiedy urodził się Średni, uznał, że jest kotem obronnym, i nie pozwala podejść psom do Chłopców na odległość dobrego skoku. Potrafił rzucać się na psy znacznie większe od siebie, autentycznie rzucać im się do gardła, w okolicy pojawiła się nawet fama na temat „świrniętego kota”, który bez powodu rzuca się na psy.

Szczerze mówiąc, zawsze wolałem pieski. Koty mnie irytują, szczególnie ze względu na dźwięki, które wydają, a potrafią na przykład zawodzić jak małe dziecko. Nie wspomnę już o niewdzięczności tych małych bydlaków, którym obca jest wszelka wdzięczność. Kota mamy dlatego, że Żona uratowała go przed „wodowaniem” w Wiśle i tak się już „układamy” od ładnych paru lat. Z psami szło mi o wiele łatwiej. Jak z Atosem, którego dostałem jako dziecko i z którym turlaliśmy się po dywanie, jakbyśmy byli obydwaj szczeniakami. Atos zniknął w czasie którychś wakacji. Podobno uciekł, a przynajmniej takiej wersji trzymali się moi Rodzice. Z kolei małą Pimpę Siostra przyniosła ze śmietnika, gdzie ktoś wyrzucił torbę ze szczeniakami. To był pies! Malutka, śliczna, z sierścią do samej ziemi. Zawsze chodziła grzecznie przy nodze. Latami, kiedy nakładałem dresy do biegania, stała pierwsza w drzwiach, a dowodem na to, że się starzeje, było to, że zaczęła się chować pod fotel. Kiedyś, kiedy byłem na uczelni, wpadła pod samochód, przyczołgała się do domu, zawinęła się w moją koszulę i tak zdechła. Został po niej szczeniak, którego nazwaliśmy Kilerem, ponieważ choć niewiele większy od matki, rzucał się na wszystkie samochody, usiłując przegryźć im opony. Ile razy koło jadącego samochodu trzepnęło nim o asfalt, tyle razy niczego go to nie nauczyło. Zdechł ślepy ze starości w domu mojego śp. Taty.

A teraz oczyma ich wszystkich patrzy na mnie ta psinka. Daliśmy jej jeść, daliśmy pić i obroniliśmy przed większym psem sąsiadów. Tylko co mamy z nią zrobić? Puszek nie zaakceptuje jej za żadne skarby, a za kilka dni wyjeżdżamy na dwutygodniowe wakacje. Na ogłoszenie nikt nie odpowiada, w okolicy nikt się do psinki nie przyznaje.
Chłopcy już nazwali ją Pimpa i nawet reaguje na imię. Tylko co dalej?

 

 

 

 



 

Polecane