4 czerwca 1992 - 4 czerwca 2023: ci sami wrogowie polskiej wolności

4 czerwca 1992 - 4 czerwca 2023: ci sami wrogowie polskiej wolności

Czy demonstranci, którzy wczoraj życzyli wszystkiego najgorszego polskiemu rządowi, pamiętają, że te same formacje polityczne, które wspierają – choć pod innymi nazwami - obaliły 31 lat temu inny polski rząd, wywodzący się z tego samego obozu patriotycznego, co ten obecny? Zmieniło się tak wiele – a jednocześnie tak niewiele. Dziś liderem opozycji jest Donald Tusk, który wtedy, na spotkaniu przywódców ówczesnych partii opozycyjnych (historia się powtarza) apelował, żeby „przeliczyć głosy” w celu powołania nowego rządu. Po drugiej stronie barykady stał Jarosław Kaczyński, który wraz z Porozumieniem Centrum oraz ze Zjednoczeniem Chrześcijańsko-Narodowym (byłem wówczas posłem ZChN i rzecznikiem tej partii) oraz Porozumieniem Ludowym Gabriela Janowskiego do końca bronił legalnego rządu RP.

 

Moskwa - Warszawa: wspólna sprawa?

 

Pozmieniały się nazwy partii, ale są rzeczy niezmienne: Jarosław Kaczyński dalej broni legalnego polskiego rządu – a Donald Tusk chce jego obalenia. „Gazeta Wyborcza” brutalnie atakowała koalicję PC-ZChN-PL, aby po latach jeszcze bardziej bezpardonowo atakować kolejne rządy Prawa i Sprawiedliwości. Tyle że dzisiaj więcej jest mediów, które współtworzą obóz patriotyczny, niepodległościowy, a siła rażenia wciąż licznych mediów związanych z obozem internacjonalistycznym czy też kosmopolitycznym, choć wciąż bardzo duża, jest jednak nieco mniejsza.

 

Inne rzeczy są również bardzo podobne: zwolennicy lustracji bronili rządu Olszewskiego i bronią rządu PiS, przeciwnicy lustracji zjednoczyli, się aby odwołać 4 czerwca 1992 rząd Rzeczypospolitej i dziś marzą, aby doprowadzić do upadku obecnego rządu RP. Wtedy rząd Olszewskiego upadł dzięki głosom SLD wywodzącej się z PZPR, który to skrót Leszek Moczulski w ówczesnym Sejmie rozszyfrował dobitnie: „Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji”. Dzisiaj ci, którzy przez lata opowiadali się za bliskimi stosunkami z Rosją i byli przez Rosję faworyzowani (to przecież o Tusku rosyjskie media mówiły per „nasz człowiek w Warszawie”, tak jak i on w wywiadzie dla red. Pawła Płuski w TVN 24 mówił o Putinie: „nasz człowiek w Moskwie”) – też prą ze wszystkich sił do obalenia i tego polskiego rządu. Ci, którzy odwoływali się do interesu narodowego i państwowego, bronili Olszewskiego – po trzech dekadach ludzie odwołujący się do tych samych wartości znowu bronią rządu i znowu odsądzani są w mediach od czci i wiary.

 

Odrzucony wniosek o przerwę i internacjonalistyczny walec

 

Jestem historykiem, ale o tamtym czasie mogę i powinienem mówić przez pryzmat osobistych doświadczeń – jednego z najmłodszych parlamentarzystów, który do końca angażował się w obronę gabinetu mecenasa Olszewskiego (jednocześnie mając do niego, co naturalne, takie czy inne zastrzeżenia). Pamiętam, gdy podczas słynnej „nocnej zmiany” tuż przed głosowaniem nad odwołaniem Rady Ministrów wszedłem na trybunę sejmową i poprosiłem o przerwę, aby dać jeszcze choćby kolejne pół godziny na dodatkowe przebadanie wojewódzkich kartotek SB zawierających informacje o współpracownikach tajnych służb komunistycznych (krążyła wówczas opinia, że było zbyt mało czasu, aby lustracja Macierewicza objęła na podstawie dokumentów i kartotek wszystkie postacie uwikłane agenturalnie-zwłaszcza z zasobów lokalnych). Było to myślenie może naiwne, ale walka szczera. Jednak odrzucono mój wniosek o przerwę. Lewicowo-liberalny walec kierowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Donalda Tuska, przy kluczowym wsparciu Lecha Wałęsy potoczył się dalej.

 

„Musimy podjąć wyzwanie szybko biegnącej historii. Musimy sprostać chlubnym tradycjom naszego narodu. Świadomi naszych słabości i wad, z pokorą, ale w poczuciu dziejowej odpowiedzialności musimy starać się podjąć dziedzictwo Najjaśniejszej Rzeczypospolitej”. Te słowa można przypisać zarówno Janowi Olszewskiemu kiedyś, jak Jarosławowi Kaczyńskiemu dzisiaj. Myślę, że każdy polski patriota, w tym każdy polski - nie tylko z obywatelstwa- polityk pod tym cytatem mógłby się podpisać. To fragment expose prezesa Rady Ministrów Jana Olszewskiego z 21 grudnia 1991. Tak, to ta sama Polska, ta sama walka, ta sama Targowica. I podobne wyzwania.

 

Ceniony prawnik, obrońca w procesach politycznych, człowiek związany z opozycją antykomunistyczną Jan Olszewski w wystąpieniu telewizyjnym dosłownie kilkadziesiąt minut przed swoim odwołaniem mówił : „Uważam, że naród polski powinien mieć poczucie, iż wśród tych, którzy nim rządzą, nie ma ludzi pomagających UB i SB utrzymywać Polaków w zniewoleniu. Uważam, że dawni współpracownicy komunistycznej policji politycznej mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wolnej Polski. Naród powinien wiedzieć, że nieprzypadkowo właśnie w chwili, kiedy możemy ostatecznie oderwać się od komunistycznych powiązań, staje się nagły wniosek o odwołanie rządu.”

 

Zakopane podziały czyli komuna sojusznikiem ...

 

Czy dzisiaj, w nowym stuleciu i tysiącleciu ,po upływie 31 lat nie jest tak, że słowa te są absolutnie i w całej rozciągłości aktualne? Czy historia nie zatoczyła koła? Czy nie jest tak, że znowu są ci sami wrogowie polskiej wolności i ci sami jej obrońcy?

 

Gdy obalano rząd Jana Olszewskiego, a urzędujący premier w swoim świetnym oratorsko wystąpieniu dramatycznie pytał „Czyja Polska?” podziały w społeczeństwie na obóz solidarnościowy – „solidaruchów” jak mówili nasi przeciwnicy – oraz „komunę” (określenie „postkomuna” pojawiło się w szerszym obiegu później) były bardzo głębokie i żywe. Jednak dla dużej części klasy  politycznej noc z 4 na 5 czerwca 1992 była datą symbolicznego zatarcia podziałów między tymi, co o wolność walczyli, a tymi, co ją tłumili. Dla części obozu wywodzącego się z opozycji antykomunistycznej, a ściślej antydemokratycznej postkomuniści stali się bliżsi i poręczniejsi do dobijania politycznego targu, do „polityki transakcyjnej”, czy jak to wówczas częściej mówiono „polityki kupieckiej”. Nie chodziło tu nawet o formalne koalicje, bo przecież za bliskich już rządów postkomunistów i PSL-u (rozpoczęły się one kilkanaście miesięcy po „Lewym Czerwcowym”) środowiska ROAD-u czy jego politycznej córki Unii Demokratycznej, miały swoją reprezentację do poziomu wiceministra np. w ministerstwie edukacji, choć formalnie partia Bronisława Geremka i Tadeusza Mazowieckiego była w opozycji. Od wiosny 1992 prawica, czy też obóz patriotyczny (niepodległościowy) stał się wrogiem, gdy tymczasem SLD Kwaśniewskiego, a potem Leszka Millera (tego od moskiewskich pieniędzy przywożonych z Moskwy na tworzenie struktur postkomunistycznych) został uznany za poważnego partnera, choć czasem oponenta.

        Pewnym, choć nie do końca konsekwentnym wyłomem były późniejsze rządy koalicji Akcji Wyborczej „Solidarność” i Unii Wolności -   przecież jednak i tak zakończonej spektakularnym rozłamem rok przed wyborami parlamentarnymi w 2001 roku. Przed 31 laty byli funkcjonariusze UB i SB, ZOMO razem z niegdysiejszą opozycyjną „lewica laicką” i liberałami z KLD zjednoczyli się przeciwko bardzo zróżnicowanemu obozowi, który wszak odwoływał się do wartości narodowych i niepodległościowych. I było jak w wierszu Norwida: „Ogromne wojska, bitne generały, policje – tajne, widne i dwu-płciowe. Przeciwko komuż tak się pojednały? Przeciwko kilku myślom, co nienowe!”. To samo można powiedzieć o liderach wczorajszej demonstracji na ulicach stolicy.

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (05.06.2023)


 

POLECANE
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf Wiadomości
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf

Spór między Dorotą Wysocką-Schnepf a Krzysztofem Stanowskim wchodzi w kolejną fazę. Dziennikarka TVP w likwidacji zapowiedziała pozwy przeciwko twórcy Kanału Zero, Robertowi Mazurkowi oraz innym osobom. Argumentowała, że jej 14-letni syn stał się celem „piętnowania”. Stanowski szybko odpowiedział, nie raz i to w ostrych słowach.

Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl

12 sierpnia 2026 r. niebo nad Europą rozświetli jedno z najbardziej wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Po raz pierwszy od 27 lat mieszkańcy kontynentu będą mogli zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca. Już dziś w miejscach, gdzie zjawisko będzie najbardziej efektowne, turyści rezerwują noclegi z rocznym wyprzedzeniem.

Nie żyje biskup Antoni Dydycz z ostatniej chwili
Nie żyje biskup Antoni Dydycz

Informację o śmierci bp Antoniego Dydycza przekazała kuria diecezjalna w Drohiczynie

Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań Wiadomości
Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań

Na dnie Oceanu Spokojnego, niedaleko Los Angeles, naukowcy natrafili na niepokojące zjawisko. Wokół beczek zatopionych kilkadziesiąt lat temu zaczęły powstawać charakterystyczne białe aureole.

Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń Wiadomości
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

23 lipca premier Donald Tusk ogłosił nowy skład Rady Ministrów. Następnego dnia prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje nowym ministrom. Rząd został „odchudzony” - liczba ministrów zmniejszyła się z 26 do 21, a dodatkowo powołano dwa duże „superresorty”: energii oraz finansów i gospodarki. Zmiany objęły także kluczowe stanowiska, w tym resorty zdrowia, sprawiedliwości, rolnictwa, sportu i kultury. Nowym wicepremierem odpowiedzialnym za politykę zagraniczną został szef MSZ Radosław Sikorski.

Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem Wiadomości
Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem

W centrum Berlina doszło do tragicznego ataku. W piątek wieczorem grupa około 15 osób napadła na trzech młodych mężczyzn w pobliżu Forum Humboldtów. Ofiarą był 20-letni Syryjczyk. Choć próbowano go reanimować i trafił na intensywną terapię, lekarzom nie udało się uratować mu życia. Dwaj jego towarzysze, w wieku 22 i 23 lat, doznali jedynie lekkich obrażeń.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia, centralna i północna będzie pod wpływem niżów z ośrodkami w rejonie Wysp Brytyjskich i Szwecji oraz związanymi z nimi frontami atmosferycznymi. Na pozostałym obszarze pogodę kształtować będą wyże znad zachodniego Atlantyku i Rosji. Nad Polskę nasunie się zatoka związana z niżem z ośrodkiem w rejonie Wysp Brytyjskich z układem frontów atmosferycznych. Napływać będzie polarna morska masa powietrza, od zachodu kraju cieplejsza.

Nie żyje były mistrz świata w boksie Wiadomości
Nie żyje były mistrz świata w boksie

Świat sportu pogrążył się w smutku. Nie żyje Ricky Hatton, były mistrz świata federacji IBF i WBA. Zmarł w wieku 46 lat. Jego ciało zostało znalezione w domu w Hyde w hrabstwie Greater Manchester - poinformowała policja. Bokser kilka tygodni temu zapowiadał powrót na ring.

Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

REKLAMA

4 czerwca 1992 - 4 czerwca 2023: ci sami wrogowie polskiej wolności

4 czerwca 1992 - 4 czerwca 2023: ci sami wrogowie polskiej wolności

Czy demonstranci, którzy wczoraj życzyli wszystkiego najgorszego polskiemu rządowi, pamiętają, że te same formacje polityczne, które wspierają – choć pod innymi nazwami - obaliły 31 lat temu inny polski rząd, wywodzący się z tego samego obozu patriotycznego, co ten obecny? Zmieniło się tak wiele – a jednocześnie tak niewiele. Dziś liderem opozycji jest Donald Tusk, który wtedy, na spotkaniu przywódców ówczesnych partii opozycyjnych (historia się powtarza) apelował, żeby „przeliczyć głosy” w celu powołania nowego rządu. Po drugiej stronie barykady stał Jarosław Kaczyński, który wraz z Porozumieniem Centrum oraz ze Zjednoczeniem Chrześcijańsko-Narodowym (byłem wówczas posłem ZChN i rzecznikiem tej partii) oraz Porozumieniem Ludowym Gabriela Janowskiego do końca bronił legalnego rządu RP.

 

Moskwa - Warszawa: wspólna sprawa?

 

Pozmieniały się nazwy partii, ale są rzeczy niezmienne: Jarosław Kaczyński dalej broni legalnego polskiego rządu – a Donald Tusk chce jego obalenia. „Gazeta Wyborcza” brutalnie atakowała koalicję PC-ZChN-PL, aby po latach jeszcze bardziej bezpardonowo atakować kolejne rządy Prawa i Sprawiedliwości. Tyle że dzisiaj więcej jest mediów, które współtworzą obóz patriotyczny, niepodległościowy, a siła rażenia wciąż licznych mediów związanych z obozem internacjonalistycznym czy też kosmopolitycznym, choć wciąż bardzo duża, jest jednak nieco mniejsza.

 

Inne rzeczy są również bardzo podobne: zwolennicy lustracji bronili rządu Olszewskiego i bronią rządu PiS, przeciwnicy lustracji zjednoczyli, się aby odwołać 4 czerwca 1992 rząd Rzeczypospolitej i dziś marzą, aby doprowadzić do upadku obecnego rządu RP. Wtedy rząd Olszewskiego upadł dzięki głosom SLD wywodzącej się z PZPR, który to skrót Leszek Moczulski w ówczesnym Sejmie rozszyfrował dobitnie: „Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji”. Dzisiaj ci, którzy przez lata opowiadali się za bliskimi stosunkami z Rosją i byli przez Rosję faworyzowani (to przecież o Tusku rosyjskie media mówiły per „nasz człowiek w Warszawie”, tak jak i on w wywiadzie dla red. Pawła Płuski w TVN 24 mówił o Putinie: „nasz człowiek w Moskwie”) – też prą ze wszystkich sił do obalenia i tego polskiego rządu. Ci, którzy odwoływali się do interesu narodowego i państwowego, bronili Olszewskiego – po trzech dekadach ludzie odwołujący się do tych samych wartości znowu bronią rządu i znowu odsądzani są w mediach od czci i wiary.

 

Odrzucony wniosek o przerwę i internacjonalistyczny walec

 

Jestem historykiem, ale o tamtym czasie mogę i powinienem mówić przez pryzmat osobistych doświadczeń – jednego z najmłodszych parlamentarzystów, który do końca angażował się w obronę gabinetu mecenasa Olszewskiego (jednocześnie mając do niego, co naturalne, takie czy inne zastrzeżenia). Pamiętam, gdy podczas słynnej „nocnej zmiany” tuż przed głosowaniem nad odwołaniem Rady Ministrów wszedłem na trybunę sejmową i poprosiłem o przerwę, aby dać jeszcze choćby kolejne pół godziny na dodatkowe przebadanie wojewódzkich kartotek SB zawierających informacje o współpracownikach tajnych służb komunistycznych (krążyła wówczas opinia, że było zbyt mało czasu, aby lustracja Macierewicza objęła na podstawie dokumentów i kartotek wszystkie postacie uwikłane agenturalnie-zwłaszcza z zasobów lokalnych). Było to myślenie może naiwne, ale walka szczera. Jednak odrzucono mój wniosek o przerwę. Lewicowo-liberalny walec kierowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Donalda Tuska, przy kluczowym wsparciu Lecha Wałęsy potoczył się dalej.

 

„Musimy podjąć wyzwanie szybko biegnącej historii. Musimy sprostać chlubnym tradycjom naszego narodu. Świadomi naszych słabości i wad, z pokorą, ale w poczuciu dziejowej odpowiedzialności musimy starać się podjąć dziedzictwo Najjaśniejszej Rzeczypospolitej”. Te słowa można przypisać zarówno Janowi Olszewskiemu kiedyś, jak Jarosławowi Kaczyńskiemu dzisiaj. Myślę, że każdy polski patriota, w tym każdy polski - nie tylko z obywatelstwa- polityk pod tym cytatem mógłby się podpisać. To fragment expose prezesa Rady Ministrów Jana Olszewskiego z 21 grudnia 1991. Tak, to ta sama Polska, ta sama walka, ta sama Targowica. I podobne wyzwania.

 

Ceniony prawnik, obrońca w procesach politycznych, człowiek związany z opozycją antykomunistyczną Jan Olszewski w wystąpieniu telewizyjnym dosłownie kilkadziesiąt minut przed swoim odwołaniem mówił : „Uważam, że naród polski powinien mieć poczucie, iż wśród tych, którzy nim rządzą, nie ma ludzi pomagających UB i SB utrzymywać Polaków w zniewoleniu. Uważam, że dawni współpracownicy komunistycznej policji politycznej mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wolnej Polski. Naród powinien wiedzieć, że nieprzypadkowo właśnie w chwili, kiedy możemy ostatecznie oderwać się od komunistycznych powiązań, staje się nagły wniosek o odwołanie rządu.”

 

Zakopane podziały czyli komuna sojusznikiem ...

 

Czy dzisiaj, w nowym stuleciu i tysiącleciu ,po upływie 31 lat nie jest tak, że słowa te są absolutnie i w całej rozciągłości aktualne? Czy historia nie zatoczyła koła? Czy nie jest tak, że znowu są ci sami wrogowie polskiej wolności i ci sami jej obrońcy?

 

Gdy obalano rząd Jana Olszewskiego, a urzędujący premier w swoim świetnym oratorsko wystąpieniu dramatycznie pytał „Czyja Polska?” podziały w społeczeństwie na obóz solidarnościowy – „solidaruchów” jak mówili nasi przeciwnicy – oraz „komunę” (określenie „postkomuna” pojawiło się w szerszym obiegu później) były bardzo głębokie i żywe. Jednak dla dużej części klasy  politycznej noc z 4 na 5 czerwca 1992 była datą symbolicznego zatarcia podziałów między tymi, co o wolność walczyli, a tymi, co ją tłumili. Dla części obozu wywodzącego się z opozycji antykomunistycznej, a ściślej antydemokratycznej postkomuniści stali się bliżsi i poręczniejsi do dobijania politycznego targu, do „polityki transakcyjnej”, czy jak to wówczas częściej mówiono „polityki kupieckiej”. Nie chodziło tu nawet o formalne koalicje, bo przecież za bliskich już rządów postkomunistów i PSL-u (rozpoczęły się one kilkanaście miesięcy po „Lewym Czerwcowym”) środowiska ROAD-u czy jego politycznej córki Unii Demokratycznej, miały swoją reprezentację do poziomu wiceministra np. w ministerstwie edukacji, choć formalnie partia Bronisława Geremka i Tadeusza Mazowieckiego była w opozycji. Od wiosny 1992 prawica, czy też obóz patriotyczny (niepodległościowy) stał się wrogiem, gdy tymczasem SLD Kwaśniewskiego, a potem Leszka Millera (tego od moskiewskich pieniędzy przywożonych z Moskwy na tworzenie struktur postkomunistycznych) został uznany za poważnego partnera, choć czasem oponenta.

        Pewnym, choć nie do końca konsekwentnym wyłomem były późniejsze rządy koalicji Akcji Wyborczej „Solidarność” i Unii Wolności -   przecież jednak i tak zakończonej spektakularnym rozłamem rok przed wyborami parlamentarnymi w 2001 roku. Przed 31 laty byli funkcjonariusze UB i SB, ZOMO razem z niegdysiejszą opozycyjną „lewica laicką” i liberałami z KLD zjednoczyli się przeciwko bardzo zróżnicowanemu obozowi, który wszak odwoływał się do wartości narodowych i niepodległościowych. I było jak w wierszu Norwida: „Ogromne wojska, bitne generały, policje – tajne, widne i dwu-płciowe. Przeciwko komuż tak się pojednały? Przeciwko kilku myślom, co nienowe!”. To samo można powiedzieć o liderach wczorajszej demonstracji na ulicach stolicy.

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (05.06.2023)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe